Forum Ogrodnicze Oaza

Moja pelargonia została przywieziona z Holandii .Nie znam nazwy odmianowej . Zdjęcie niestety nie oddaje właściwego koloru jej kwiatów . Są one delikatnie żółte

Witam .Jaka piękna ta pelargonia .Kiedyś /parę lat wstecz/ nabyłam ją jako pelargonię drobnolistną , ale po kilku sezonach zniszczyła mi się.Szukam jej wszędzie i aż mi się oczy uśmiechnęły jak zobaczyłam tutaj . Bardzo proszę Olu o nazwę tej pelargoni,albo...sadzonkę ,byłabym wdzięczna.Pozdrawiam Renata .

Hiacynto te pelargonie na tym wozie wyglądają ślicznie. U mnie rośnie malutka pelargonia angielska. Jak się ukorzeniała to już miała pączki. Żaden nie odpadł. Ładnie się ukorzeniła i pięknie rozkwitły pączki.

Skąd wytrzasnąć taki wóz?
Gdy się nie ma co się lubi, to się lubi najzwyklejsze...

Jesienią koleżanka wyrzucała swoje pelargonie balkonowe, naciachałam sadzonek, część się przyjęła przez zimę. Już pokazały się pierwsze (marniutkie) kwiatki:

Całkiem ładne:

Ja w tym roku postanowiłam zmierzyć się z pelargoniami i wysiać z nasion. Nie lubiłam ich bo z kupionych bardzo słabo mi kwitły. Nie wiedziałam wtedy, że od wschodu mają zbyt dużo cienia. Swoje tegoroczne siane ustawiłam na południowym balkonie. Te naprawdę są niesamowite.

Piękny kolor i w ogóle śłiczne
Ja też pierwszy raz siałam, moje trochę bledsze.

Martuś. Moje na piątym zdjęciu takie jak twoje. Jedna mi wyszła różowa wśród niby fioletowych. Nie bardzo to widać. Aparat je ujednolicił.

Ja ze wstydem przyznaję, że na początku mojej przygody z ogrodnictwem nie lubiłam pelargonii, bo takie pospolite... Ale kiedy kupiłam na próbę swoją pierwszą sadzonkę – z miejsca się w niej zakochałam. Wszystkie pelargonie, które w tej chwili u mnie rosną (kilkanaście sztuk) pochodzą od tej pierwszej sadzonki. W zeszłym roku pokusiłam się o wyprowadzenie formy drzewiastej i teraz w kilku doniczkach mam pelargonie piętrowe

Piękne są. Sceneria też grzechu warta. Tak szybko wyszło drzewko? Myślę, że masz rękę.

Dzięki, Jolu. Ja z kolei myślę, że jestem ostatnią osobą na ziemi, o której można powiedzieć, że ma rękę do roślin. Chyba że do ich uśmiercania. Ot, przez przypadek coś mi wyszło, więc od razu poleciałam na forum, żeby się pochwalić

Może wybierałaś niepospolite i wymagające, problematyczne rośliny. Bo z tych niby pospolitych zrobiłaś cudo.

Czy ktoś na ten rok wysiewa pelargonie z nasion?

Jolu, ja nie wysiewam, ale chętnie dowiem się o wyniku
Gosiu-Roszpunko, bardzo ciekawie prowadzona pelargonia! opatentowałaś pomysł ? wygląda jak szczepiona!

Moje wysiane zbyt szybko. W listopadzie. Są już spore. Wczoraj pouszczykiwałam stożki wzrostu. Niech się krzewią. A może przyjdzie w marcu sadzonki z nich robić? W tamtym roku wolniej rosły. Jutro pokażę.

Jolu,
skoro Tobie rosną wysiane to i ja zaryzykuję i wysadzę
ale podpowiedz proszę, nasionka należy stratyfikować?
a zdjęcia "maluchów" z największą przyjemnością zobaczę

U mnie już rosną drugi rok. Jak teraz wysiejesz to na przełomie czerwca i lipca powinny zakwitnąć. Jeden plus. Nie będą zajmowały dużo miejsca na parapetach. Siej. Co Ci szkodzi? Nic z nasionkami nie robiłam. Z torebki wysiałam.