Forum Ogrodnicze Oaza

Tak rośnie mi Monsterka od Krysi,już trzeci liść w drodze,poprzedni nawet spory

Witam !

Mam tą monsterę od kilku dni.
Kupiłem ją chorą, przelaną. Liście były żółto brązowe, uschnięte końcówki obciąłem dla lepszego wyglądu.
W doniczce która nie miała od spodu otworów zrobiłem je dla lepszej cyrkulacji, drenaż czy spulchnienie ziemi było nieprawidłowo wykonane jak na moje oko, kumulowało się tylko w jednym miejscu uniemożliwiając rozrost korzeni, które i tak są delikatne.
Ziemie wymieniłem na uniwersalną 4-5 pH, na spód doniczki dałem kawałki próchna i mchu. Ziemia jest lżejsza.
Roślina podobno 4-letnia, jednak nie była zadbana, wiązania połamały większość łodyg liści.
Postanowiłem więc odratować, odszczepiłem i na 2 dni wsadziłem młode (2 szt ze zdj.2) do wody, jutro będę przekładał je do doniczki bo mają wypuszczone korzenie powierzchowne.
Moje pytanie jest następujące, czy jak to widać na trzecim zdjęciu gdy łodyga jest ułamana. Jest jakaś szansa żeby puściła liść z śpiącego oka? - tak jak przy rozmnażaniu np. dieffenbachii?

Jestem żółtodziobem, który zaczyna przygodę z roślinami, od roślin owadożernych po palmy. Monsterą jestem zainspirowany i chciałbym ją uratować lub uratować z niej jak najwięcej.
Proszę o jakieś informację.

Pamparar wrote:
Oczywiście że jest szansa, gdyż ten rodzaj roślin bardzo często odbija z uśpionych oczek po złamaniu się rośliny. Jak na amatora wszystko robisz prawidłowo, brawo!!

Witajcie, trafiłam tutaj ponieważ szukam doświadczonych monsterowiczów. To mój debiut jeśli chodzi o monsterę.
Bardzo potrzebuję pomocy

Moja sadzonka jest ze mną od 2 tygodni. Kupiłam ją na allegro więc przyjechała do mnie w paczce. Po wyjęciu z pudełka miała lekko przygnieciony jeden listek ale wyglądała o wiele lepiej w porównaniu do jej obecnej kondycji.

Pani od której kupowałam sadzonkę powiedziała że jest gotowa do posadzenia więc od razu pierwszego dnia wylądowała w ziemi do roślin palmowych. Od trzech dni wygląda naprawdę gorzej. Młody liść który wcześniej pięknie się prezentował zwisa smutno do dołu. A na jednym dorosłym liściu pojawiła się brązowa plama. Spryskuję ją praktycznie codziennie przegotowaną wodą. W pomieszczeniu mam nawilżacz powietrza więc obstawiam że wilgotność jest odpowiednia. Jak jej pomóc?
Bardzo proszę o porady

Czy ta Monstera posiadała w ogóle korzenie ?jeśli tylko powietrzne trzeba poczekać,dać jej czas niezbędny.
Może mieć za mokro i korzenie podgniwają ?

Miała korzonki wystające z łodyżki ale miały ok 1-1,5 cm może to za mało?
Czy jest sens ją już czymś podpierać czy na razie zostawić w spokoju?

Bardzo dziękuję za ekspresową odpowiedź

Roślinę bym podwiązał do jakieś tyczki. Co do korzeni to im dłuższe tym większa szansa na przeżycie rośliny. Przy takiej roślinie podłoże powinno
być lekko wilgotne, a nie mokre. Potrzeba teraz czasu aby monstera się najpierw ukorzeniła dobrze, a potem podjęła wzrost.

W takim razie jutro organizuję podpórkę a tymczasem uzbrajam się w cierpliwość

Dziękuję serdecznie za pomoc i będę informowac o losach mojej sadzonki

W przypadku mojej monstery (tej zielonej), to podlewam ją dopiero po przesuszeniu podłoża, gdyż te rośliny mają tendencję do podgniwania w korzeniach przez zbytnią ilość wilgoci. Moja monstera rośnie w ziemi do juk,palm i dracen i stoi w glinianej donicy, więc gdy podleję roślinę sama donica długo trzyma wilgoć, więc nie należy się spieszyć z jej kolejnym podlewaniem jeśli nie chcemy uśmiercić naszej monstery. O stojącej wodzie w podstawce to już na pewno nie mam mowy!!

Ja takie sadzonki przykrywam woreczkiem foliowym , by nie było dużego parowania z liści , ale też nie może mieć wtedy bardzo mokro . Trzymam je nawet miesiąc pod takim przykryciem . Wszystkie rośliny jakie mam w domu sadzę zawsze do ziemi z worka z domieszką piasku , więc trzyma ona wilgoć .

Beata

Po odpoczynku od października wypuszcza liścia
Taki okres spoczynku lubię

Tak wygląda moja monstera pożyczona z uczelni

Monstera w lepszym ujęciu

[/quote]
Oczywiście że jest szansa, gdyż ten rodzaj roślin bardzo często odbija z uśpionych oczek po złamaniu się rośliny. Jak na amatora wszystko robisz prawidłowo, brawo!! [/quote]

Podpinam sie pośrednio pod pytanie. Mianowicie, kupilam monstere, od razu rozwinal sie jeden liść, jest piękny! Zaraz po nim drugi, ten jednak zrobil sie brazowy, nie rozwinal sie i mialam wrazenie, że zgnił Co teraz? Czy mostera pusci jeszcze ped na tej odnodze (mam 3 pędy w donicy, spory okaz ) czy to juz bedzie uspiona część mojej rośliny? Jestem przerażona! To przeciez był liść wierzchołkowy! nie wiem co począć...

Jeśli liść zbrązowiał, to może podłoże jest zbyt mokre?
'Zimne nogi' + woda źle działają na rośliny. Szczególnie teraz, jak jest tak mało światła.

Moja stoi na podłodze, a i tak sięga już sufitu.

Przepiękny okaz monstery variegata Jest niesamowita w te białe ciapki. Jak długo posiadasz ją w swojej kolekcji

Ma chyba 4 lata, albo więcej. Już nie pamiętam.
Tnę ją systematycznie, bo sufitu niestety dla niej nie podniosę.
Mogłabym przenieść do oranżerii, ale tam jest straszny ścisk w okresie jesienno-zimowym.
Wiosną duża część roślin wędruje do ogrodu i na tarasy, to jest luźniej.

Może zechcesz założyć swój wątek i pokazać nam swoje piękności Bo czuje, że masz więcej perełek niż monstera i filodendron