Forum Ogrodnicze Oaza

Już wszystkie rośliny owadożerne na zimowisku. U mnie to głównie Strych (jest tam Jeden pokój najcieplejszy bo przy ok 5-7 stopni na dworze tam jest ok 15-17 stopni, 2 strychy z czego jeden trochę cieplejszy ok 2-3 stopnia więcej od podwórka i chłodniejszy strych gdzie jest tak zimno jak na zewnątrz ale przymrozek tam nie dojdzie bo jest to wysoko). Z czego tylko jeden (zimnu) strych zajmują owadożery (i Hoye). Część moich roślin owadożernych (terrarium słój i rosiczki subtropikalne) stoją w ciepłym miejscu. Tutaj kilka zdjęć z zimowiska.

Zdj ogólne


Kapturnice (lekko im przyschły kaptury już)


Mini Torfowisko


Maluchy najbliżej okna


Zdjęcia z pokoju i drugiego strychu będą w moim temacie "Sukulenty Stacha" Ponieważ stoją tam Sukulenty. Niestety fotografie pozostawiają wiele do życzenia bo trudno w tym oświetleniu wyostrzyć zdjęcie dodatkowo z uwagi na małą ilość miejsca trudno się dobrze ustawić. Ale myślę że tak poglądowo te zdjęcia wystarczą. Teraz mam niewiele pracy przy owadożerach. Muszę je jedynie podlewać tak by podłoże było lekko wilgotne ale nie mokre specjalnie do tego zmodyfikowałem butelkę z wody. Zrobiłem dziurki w zakrętce i teza jak nacisnę to wyleci tylko trochę wody. Teraz planuję Grudzień będę siał (tak by przeprowadzić naturalną stratyfikację) ale o tym jeszcze napiszę. Zdradzę teraz tylko tyle że mam wielkie plany. Oczywiście mam też pracę i plany z Sukulentami ale to w tym osobnym temacie.

Pozdrawiam

Czy są jakieś owadożery, które nie wymagają takiego przechładzania

Michał wrote:
Tak i to całkiem sporo rosiczki subtropikalne, pływacze (z wyj. wodnych), dzbaneczniki, rosiczki bulwiaste, rosiczka pigmejska, rosiczka australijskich lasów deszczowych, heliamphora

Moje rośliny śpią ale ja nie śpię. Mam już kilka nasion ale o tym innym razem moje najnowsze plany to taka mała tajemnica ale mam też (przyszło dziś z nasionami) gemmae. To niewielkie i teraz jest mały problem bo nie są to nasiona są to przekształcone liście pełniące funkcje nasion ale zachowują się raczej jak zarodniki (bo nasiona wytrzymają długi czas bez wody a one nie bardzo szybko kiełkują). Teraz opiszę jak należy postąpić z tymi gemmae. Ale może tak na początek zdj z opakowaniem tych listków.


Jak się dobrze przyjrzeć to widać takie małe zielone kuleczki to właśnie gemmae. Ja kupiłem gemmae gatunku drosera pulchella x nitidula przy okazji nie są to duże rośliny czasami się je nazywa rosiczki miniaturowe. Teraz gleba torf + perlit w stosunku 1:5. Podobnie jak w przypadku innych rosiczek gleba musi być mokra lub mocno wilgotna i warto mieć podstawkę pod doniczką. Teraz można położyć gemmae na torf (nie wolno ich zasypywać lub wciskać).


Powinny wykiełkować po kilku dniach (zwykle to 1-2 dni) to prosta odmiana nie wymaga doświetlania. W zimę nie będzie się w pełni wybarwiać ale wczesną wiosną i latem powinna ładnie wyglądać ale może zapaść w letni sen ponieważ rośliny rosną w Australii a tam lata są gorące i suche a zimy ciepłe (ale nie gorące) i bardziej wilgotne. po spoczynku wypuszczą kolejne gemmae.

Pozdrawiam

Byłem przekonany że wspominałem o tym że mam pewne plany na grudzień-styczeń ale jakoś nie mogę tego znaleźć. Jednak mam w planach wysiew kolejnych okazów. Pewnie wielu w tym miejscu zastanowi się dlaczego teraz więc dlatego że wysiewam rośliny strefy umiarkowanej a takie roślinki (zarówno muchołówki jak i kapturnice i rosiczki) wymagają zimowej stratyfikacji (czyli symulacji zimy). Taka stratyfikacja powinna trwać od 4 do 8 tygodni u mnie będzie trwała ok 6 (do marca). Do doniczek planuję wysiać
Drosera rotundifolia
Drosera filimos red


Z resztą nasion mam inne plany zapraszam do mojego tematu w dziale "tarasowe balkonowe" pt. Projekt "Mini torfowisko" Stacha tam więcej informacji o moich ambitnych planach

Stasiu
Liczę na relację z uprawy

Witam w sobotę pracowałem nad Mini torfowiskiem 2 (ale to w innym temacie) ale podczas pracy nad nim przygotowałem doniczki i tego samego dnia wysiałem nasiona 2 rosiczek (które planowałem do doniczek posiać). Oto jak wyglądają nasiona rosiczki


Na tym zdjęciu jest ich mnóstwo (dostałem większy pakiet ok 50 - 70 nasion) a tutaj zrobiłem jeszcze jedno zdj po wysianiu większości nasion (na kartce zostało kilka)


Jak widać nasiona są wyjątkowo drobne i tak jest ze wszystkimi nasionami rosiczek (niezależnie od gatunku grupy czy strefy klimatycznej) i jeśli ktoś kiedyś kupi nasiona rosiczki i otrzyma większe od tych na moich zdjęciach znaczy że trafił na oszusta i rosiczek nie będzie (niektórzy podmieniają rosiczki na trawę). Tutaj zdj po wysianiu


Nie wiele widać nasion nie widać ja zawsze daję kartkę nad doniczkę i delikatnie zsypuję nasionka do doniczki co znaczy że miejsce w którym wyrosną jest przypadkowe i czy w doniczce po kilku miesiącach pojawi się zielona plama po środku czy równomiernie rosiczki w doniczce wyrosną zależy od przypadku. Na zdj dałem karteczki pod doniczkami z nasion (widoczny podpis) tak potem identyfikuje co gdzie wysiałem (wcześniej próbowałem znaczyć doniczki ale bez większego sukcesu). Teraz ok 6 tygodni będą stać na zimowisku z kapturnicami rosiczkami i innymi do marca potem je zniosę. Kiełkowanie powinno potrwać ok 4 do 8 tygodni od zniesienia (czyli 1 marca)

Pozdrawiam

Czy to już wiosna ? Czy jeszcze zima ?

Bo jedna z moich rosiczek zaczęła odbijać.


Odbijała jeszcze na zimowisku więc było za ciepło. Niestety to wina pogody bo powinno być zimniej. Z uwagi na małą ilość światła i ryzyko zgnicia rośliny postanowiłem ją znieść ale nie natychmiast tak ok 2 tygodnie obserwowałem roślinę jak reaguje na kontynuację zimy (Na początku tylko jeden stożek się obudził). Jednak wczoraj pozostałe rośliny (w doniczce) odbiły a ten stożek co był już zielony ok 2 tygodnie zaczął pleśnieć co ostatecznie zmusiło mnie do zniesienia doniczki. Podobnie jak w zeszłym roku tak i teraz usunąłem stare liście




Niestety widać przyschnięte listki i jeszcze kawałki pleśni (na 2 zdj) ale roślina nadal zielona a pleśń opanowana (było gorzej) więc liczę na to że się nie zniszczy. Teraz rozpoczyna się wybudzanie. Powoli będę zwiększał ilość wody muszę być ostrożny za dużo to zgnije za mało uschnie. Pozostałe roślinki nadal śpią i będę je wybudzał za miesiąc (w marcu)

Pozdrawiam

Obudzona rosiczka już znacznie odrosła.


Powoli wytwarza gruczoły do łapania owadów (większe produkują lepki słodki sok a mniejsze soki trawienne po złapaniu owada)

Niestety jednak 2 stożki które zaczęły odbijać bardzo wcześnie (bo już w styczniu) zgineły


Nie jest to na szczęście duża strata bo jeszcze jest tam chyba ze 4-6 stożków ale muszę roślinę przesadzić bo gnijące odrosty będą wytwarzać substancje odżywcze do gleby jednak nie muszę się śpieszyć bo torf przez jakiś czas może neutralizować azot i fosfor prawdopodobnie zrobię to w kwietniu bo wydaje mi się że roślina obudzi się już na 100% do tego czasu

Pozdrawiam

Jak już wspomniałem w temacie "projekt mini torfowisko Stacha" nasiona już po stratyfikacji ale nie o tym chciałem napisać w tym poście

Wczoraj dołączyła do mojej kolekcji nowa kapturnica


Sądzę że to jakaś hybryda sarracenia barbapapa i sarracenia purpurea. Jednak aby ją zidentyfikować trzeba poczekać na bardziej słoneczne dni aż wyrosną kolejne liście które będą mogły się wybarwić. Jest to pierwsza kapturnica (w formie rośliny nie nasion) która dołączyła do mojej kolekcji w 2018.

Pozdrawiam

Za oknem jeszcze mróz ale u mnie zaczyna się sezon wiosenny oto rośliny ktore jako pierwsze tego doświadczą.


Jak widać są to głównie rośliny owadożerne. Niestety jednak były umieszczone na najzimniejszym strychu gdzie dotarł mróz


Ziemia w tej doniczce nie jest sucha a zmorzona poznałem to po tym że jest twarda jak skała. Jednak rośliny wyglądają dobrze boję się tylko o tłustosza meksykańskiego (który raczej nie doświadcza mrozów) i siewki kapturnic (nie będące tak odporne jak dorosłe rośliny). Tak jak w zeszłym roku i w tym obciąłem im liście.


Głównym celem tego zabiegu jest usunięcie starych często zniszczonych liści by słońce dotarło do stożków wzrostu. Teraz zostawiłem je na parę godzin by ziemia rozmroziła się a rośliny przywykły do nowej temperatury. Potem podlałem je i ustawiłem w docelowych miejscach




Przy okazji zdjęcie rosiczki która obudziła się w styczniu












Teraz zaczyna się długi i trudny proces wybudzenia roślin ze snu zimowego. To co opisałem było wczoraj dziś patrzałem po niektórych roślinach i wyglądają dobrze. Dodatkowo przemrożenie ziemi było niebezpieczne ale możliwe że miało dobrą stronę bo w trakcie podlewania u jednej z roślin zauważyłem ziemiórki były martwe. Czyli na zimowisku rośliny miały ziemiórki ale teraz ich nie mają.

Pozdrawiam

Miło popatrzeć na budzące się do życia rośliny Nie boisz się, że za jakiś czas ziemiórki mogą powrócić Może w podłożu już były i po prostu
na zimowisku się wylęgły. Będziesz stosować jakiś oprysk profilaktyczny, czy poczekasz na rozwój zdarzeń

Ziemie przemroziło bardzo mocno więc po prostu poczekam moim zdaniem zabiło je całkowicie.

U niektórych kapturnic widać już pierwsze oznaki wzrostu.




Tutaj 2 dorosłe kapturnice. Tutaj moja roczna siewka (co opisywałem tutaj jak sieje) Bałem się że się zniszczy po przymrożeniu ale widać że moje obawy jednak się nie ziściły. Dowód? zielony listek wśród zniszczonych zeszłorocznych liści


Aby go dostrzec trzeba się przyjrzeć ale tam jest. A teraz moja 2 letnia siewka. A właściwie już nie siewka tylko młoda kapturnica


Kapturnice poradziły sobie dobrze gorzej z muchołówkami. Przed zimą miałem 3 muchołówki w doniczkach red-grenn i 2 inne odmiany niestety w 2 na 3 doniczki stożki się zniszczyły po tym mrozie





W pierwszej jest szansa że niektóre stożki się obroniły niestety w tej drugiej szans tych raczej nie ma. A tutaj doniczka z bardziej odporną muchołówką przetrwała mróz


Zdjęcie może trochę nie wyraźne ale właśnie w tej doniczce ani jeden stożek nie zgnił. Niestety nie wiem od czego to zależy może po prostu od szczęścia.

To obecnie tyle ciekawe czy któraś z tych kapturnic zakwitnie

Pozdrawiam