Forum Ogrodnicze Oaza

Jak to robicie, że robótki uzyskują pożądany kształt? Zwłaszcza, jeśli chodzi o bombki?

Ula ja używam baloników wodnych do usprawniania bombek

A u mnie takie klimaty...





Z szydełkowym pozdrowieniem.

Dla siebie też zrobiłam kilka sztuk bombeczek.






Jeszcze robiłam kolorowe bombki i czekam na fotki bo ja zapomniałam zrobić

Dzisiaj skończyłam

Bardzo elegancka praca.

Grażynko coś pięknego. Tak z ciekawości zapytam ile ci czasu zajęło zrobienie takiego dzieła?
Ja kończę chustę, właściwie to powinnam napisać męczę. Teoretycznie leżąc w łóżku powinnam mieć czas i wczoraj skończyć około godzinki i finisz bo jeden motyw, w praktyce niestety nie udało się.

Aniu dziękuję.
Serwetę dziergałam dwa miesiące tylko wieczorami i jak miałam czas.Kordonek Adriana ,szydełko 1mm .
Ale warto było bo naprawdę jest ładna.

Warto warto bo masz coś pięknego i w sumie niepowtarzalnego. Szydełko 1mm to malutkie. Ja takiego tylko do bombek używam, większe prace ciężko takim małym było by mi robić. Z Ariadny którym kordonkiem robiłaś? Ja robiłam bieżnik kaja od Ariadna ale nie jestem zbyt zadowolona. Za każdym razem trZeba blogować i bardzo ciężko odplamić

Grażynko, niesamowita praca!
Jestem pod wrażeniem.


A ja zrobiłam swoją pierwszą czapkę na szydełku tunezyjskim metodą "na okrągło".
Bardzo przyjemnie się robiło.
Na początku podobał mi się wzór krateczki na prawej stronie (to mnie zachęciło do szydełka tunezyjskiego jako takiego), ale teraz bardziej podoba mi się lewa strona, wychodzą na niej takie urocze jakby "bąbelki".
Nie podoba mi się tylko ściągacz, za luźny mi wyszedł (pierwszy raz robiłam ściągacz na szydełku).

Zastanawiam się, czy nie spruć czapki i nie zrobić jej bez ściągacza i tylko z włóczki cieniowanej... ewentualnie ze ściślejszym ściągaczem.

Różyczko piękna czapka. Ja bym nie próła. A jak coś Ci nie leży to zrób drugą.

Ja zaczęłam kolejna chustę, ale ciężko idzie. Dobrze że choróbsko po mało ustępuje, to może będę mogła bardziej się skupić.

MarzenkoA jak twój wirus? Ja swojego zmęczyłam już.

U mnie będzie teraz coś idealnie pasującego do naszego forum
Zaczynam warzywka
Najpierw burak


Biorę udział w wyzwaniu co tydzień nowe warzywka i tak do czerwca nie wiem czy wytrwam bo amigurumi to nie moja mocna strona

Witam w tym wątku po bardzo długiej przerwie. Widzę, że przybyło stron i wiele ciekawych prac. Wszystkie są wspaniałe i stanowią inspirację dla innych.

Aniu współczuję choroby ale chusta zapowiada się interesująco, a cykl z warzywami to rewelacyjny pomysł. Sam buraczek jest super. Ciekawa jestem jakie warzywa wybrałaś na kolejne miesiące, czy jeszcze nie są wybrane?
Czasem przymusowe uziemienie w łóżku na coś się przydaje. Gdy nie wolno mi było chodzić z powodu złamanej nogi przypomniałam sobie o drutach. Dzięki temu powstały takie sukienusie dla moich malusich wnuczek.Jedną właśnie wczoraj skończyłam. Jutro malusia ją otrzyma. Sukienusie będą do jakiegoś czasu "rosły" z dziewczynkami, a potem się spruje i powstanie coś innego.

elagranco sukienki przepiękne. Ja jakoś nie mam cierpliwości do drutów.
Niby jedno choróbsko prawie przeszło, tylko trochę kaszlu. To od popołudnia ucho i gardło mnie rozbolało. Masakra zaczął się U mnie ten rok. Oby do jutra ustąpiło bo nie uśmiecha mi się kolejnych wizyt i antybiotyków i chusty chciała bym skończyć do końca stycznia. A robię dwie tym samym wzorem.




Po trochu z każdej żeby równo skończyć.
A warzywek nie wybieram ja tylko twórczyni wyzwania, i raz na tydzień w sobotę podają wzór i do następnej soboty czas na wykonanie, w tym tygodniu cebula. Miałam poszukać odpowiedniego koloru włóczki i zacząć, ale tak jakoś się zeszło. Ale już jutro muszę koniecznie.
Z nogą już lepiej? Wiem jak jest też raz byłam uziemiona przez nogę i oby nigdy więcej. Ale nie złamanie twarde mam kości

Aniu współczuję choróbska. No nie jest fajnie gdy pojawia się z początkiem roku, ale za to potem już będzie dobrze. Z tym gardłem i uchem to jednak lepiej pójść na konsultacje, bo to może być efekt przebytej choroby i lepiej wziąć kontynuację antybiotyku niż po przerwie inny. Mnie tez od tygodnia męczy jakaś wirusówka z katarem uniemożliwiającym funkcjonowanie i spanie. Też mam antybiotyk, a efekt marny, chyba niezbyt trafiony. Ogólnie w moim rejonie panuje jakaś inwazja różnych infekcji, to chyba wina pogody. Noga niby ok, ale teraz ujawniło się, ze nie mogę na tej noce stanąć na palcach. Chyba czeka mnie wizyta u ortopedy, bo chyba jednak nie wszystko zdiagnozowali poprawnie. A ja uwielbiam szpilki:-)
Aniu, dziękuję za miłe słowa o sukieneczkach. Dziś różowa pojechała do wnusi i zobaczymy czy się jej spodoba? W planach jest kolejna, ale najpierw muszę jeszcze coś wnuczkowi wymodzić i to jego kolej na nowy ciuszek.
Chusty piękne i w moich ulubionych kolorach są. Ale widać, że są pracochłonne. Życzę jak najwięcej siły i wytrwałości do ich zakończenia, będą piękne.

Za 1'5 tyg w Małopolsce ferie więc jestem dobrej myśli. Nie trzeba będzie zaprowadzić i odbierać córki, dużej pośpią, a ja wykorzystam ten czas na chusty, warzywka. Ja też tak miałam z antybiotykem długo nie czułam poprawy, ale zadziałał bo przeszło. Dziś już mnie nie boli ucho ale jak znów to na pewno pójdę do lekarza. To musisz odwiedzić ortopede. Też lubię szpilki, długo nie mogłam w nich chodzić. Teraz też cały dzień nie dałabym rady, ale cieszę że w Ogóle mogę je założyć.
Sukienka na pewno się spodoba.
Powiem że trochę te moje chusty pracochłonne tym bardziej że popcon to lubię jeść a nie robić na szydełku:-) ale obiecałam właśnie ten wzór kuzynce i cioci, innego nie chcą. A dla siebie dziś zaczęłam nową chustę. Jakby tamte mi się znudziły na zamiane. Jeszcze dwa kokonki leżą na chusty córek, ale nie mogę się zdecydować jaki wozór.

Zaglądam do Was już od jesieni i złapałam znów bakcyla.
Druty i szydełko ostatnio miałam w ręce jakieś 20 lat temu.Nigdy nie było na to czasu,za dużo pracy.Ale teraz zakochałam się w kolorowych włóczkach i firankach.Skończyłam serwetę owalną na stół i robię podobną na ławę.Zrobię jeszcze niedużą do koszyka wielkanocnego.Ale te chusty i ozdoby na choinkę są cudne.
Dzisiaj dostałam zamówienie,

Masz rację szydełko i druty mocno uzależniają,a ponieważ nie lubię siedzieć bezczynnie to coś tam wydziergam jak mam chwilę.
4 wieczory dziergania