Forum Ogrodnicze Oaza

Jeszcze troszkę:

Pozwoliłam sobie Kasiu zajżeć do Twojego ogrodu i muszę przyznać że masz piękne rododendrony,a nie są przecież łatwe w uprawie.Gratulacje.Ja mam dwa .Okryłam agrowłókniną na zimę i przeżyły, ale jeden z nich ma sie nie najlepiej.Oby nie miał choroby grzybowej korzenia.Wtedy pewnie bedzie nie do odratowania.A może Ty masz jakis wypróbowany sposób na to przypadłość?

pozdrawiam
Gosia

Kasieńko piekne rhodki w moich ulubionych kolorkach

Uzbierało Ci się trochę różaneczników Teraz cieszą oczy zanim zakwitną róże

Witaj Gosiu u mnie Tegoroczna zima była łaskawa dla różaneczników, więc odwdzięczyły się pięknym kwitnieniem - jak nigdy dotąd. Mam nie najlepszy aparat, więc fotki mało ciekawe i nie oddają całej urody rhodków. Dawałam też mikoryzę pod różaneczniki, może zaczęła w końcu działac? Nie podpowiem Ci odnośnie chorób grzybowych - nie znam się, u mnie nic takiego nie wystąpiło. Obserwuj Gosiu swoje rhodki - jak coś się będzie działo niedobrego, wstaw fotki do działu z chorobami, pewnie ktoś podpowie co robic.

GreenEvil - i ja lubię te kolorki Mam jednego rhodka żółtego - kupiłam z przeceny bo było tanio i na szczęście nie kwitnie, bo głupio by wyglądał w tym różowo - czerwono - fioletowym towarzystwie

Ewo, ano uzbierało się Są tu m.in. : Helsinki University, Nova Zembla, Catharina van Tol, azalia Fireball i Juanita, a także przekwitający już Cunningham's White.

A takie było kwitnienie różaneczników dwa lata temu

No tak, coś niewątpliwie zadziałało, mikoryza albo czas!
A pełnia kwitnienia dopiero przed Tobą!

Ale niespodzianka To ci kwitnienia

Helsinki i Catharinę mam na liście zakupowej Wydają się dosyć odporne na mróz, a kwitną ślicznie.

Mój zachwyt nie ustaje:

I jeszcze tak ogólnie:

Kasiu nie dziwię się ,że Twój zachwyt nie ustaje bo jest się czym zachwycać
Masz bardzo zdrowe i obficie kwitnące Rh Kolory Rh przepiękne ,moje ulubione

Kasiu, a co w nogach maja Twoje RH, wrzosce?

Moniu - dziękuję Trochę czekałam na te kwitnienia, ale jak sie okazuje - warto było.

GreenEvil - tak, to wrzośce i wrzosy.Przy rollborderze są tulipany, ale te na szczęście szybko przekwitają i nie psują widoku

Moje rhodki rosną w dość ekstremalnych warunkach - na słońcu...gdy zaczynałam swoją przygodę z działką, nie wiedziałam, że lepiej im będzie w cieniu A teraz czekam, aż te moje szmaragdy urosną i nieco przysłonią różaneczniki. Cóż - człowiek całe życie się uczy...

Kasiu - przepięknie u Ciebie. Doprawdy zachwycające kwitnienia

To ja się przyłączę do zachwytów Różanecznikom wydaje się nie przeszkadzać słoneczne stanowisko.

Margolciu, Ewo - cieszę się, że zachwycacie się ze mną

Jako, że mój ogródek nie samymi różanecznikami stoi, melduję posłusznie zakup dwóch róż - austinek - Winchester Cathedral i (jeśli się nie mylę) L.D. Braithweit. Róże są w donicach, jedna już posadzona (na miejsce holenderki, która nie chciała się zadomowic), a dla dla drugiej szukam miejsca...

rozyczka postepuje jak widze swietny zakup