Forum Ogrodnicze Oaza

Od samego paczania aż piecze

Wczoraj moja Anka przykozaczyła i kroiła bez rękawiczek chyba z półtorej kilo różnych

Wzorowo umyła ręce itd...

Potarła nos ) już nie zapomni o rękawiczkach

Wisiała pod kranem z 10 min

Tak kląłem ten foliał a takiego dramatu nie ma

Nawet to zdrowo wygląda

Na moje oko )))

Dziś zbierałam pierwsze ostre, będzie można już coś podziałać

To moje częściowe zbiory w ładnej odsłonie...część jeszcze na krzakach część suszy się



Generalnie opinia męża jest taka że w następnym roku stawiamy na ostre.. reszta mało opłacalna( miał na myśli pomidory,słodkie papryki i inne moje fanaberie )

Znaczna część już w słoikach

Ten po polizaniu łyżeczki boli, ale nie zabija

Na kiszonej mieszance - większość hoty + gruszka + brzoskwinia + ocet balsamiczny + cebula + odrobina pomidorów

Smak da się wyczuć nawet i jest dobry

Ale głębsze walory to już nie bardzo (fascynują mnie ludzie, którzy jedzą sos na poziomie 800 000 SHU i potrafią się tam doszukać wszelkich nut smakowych ) )

Po chłodnych,wietrznych tygodniach,papryczki dzisiaj mają dużo słońca.

Aktualna pogoda faktycznie sprzyja naszym ostrym papryczkom - chłody minęły, zrobiło się cieplej i nawet wyjrzało słońce. Niech rośliny łapią ostatnie promyki.

Już wcześniej wspominałam, że większość ostrych papryk, z których korzystam, zostało mi sprezentowane przez Babcię Alę ( nasionka skrzętnie zbieram ). Moich własnych jest niewiele ... , ale nadal cieszą oczy zdrowiem i kolorowymi owocami.

Habanero Red - z nasion wydłubanych z malutkiego owocu kupionego na rynku; mnóstwo czasu upłynęło, zanim papryczka zaczęła rosnąć, a jeszcze więcej, zanim zakwitła i zaowocowała. Teraz ponownie wypuszcza kwiaty.

Chili (?) Tricolor Variegata - wyhodowana z nasion od Marysi Komy ; na początku wegetacji jedna z papryk rozpoczęła wzrost na własny pęd, a ponieważ nie miałam miejsca na parapecie, aby go skorygować, puściłam krzaczek na żywioł.
To roślinka z prawej strony zdjęcia:

Ja papryczki ostre w pojemnikach uprawiam tylko przed sezonem, żeby mieć coś na parapecie w zimie. Chcę jednak pokazać moją Biquinho Red, która rośnie w gruncie, ale zaczynała jako zimowa atrakcja.


Żal mi było ją wyrzucić wczesnym latem, więc wsadziłam ją w bakłażany, a ona się odwdzięczyła To zdjęcie z dzisiaj.
Jak dla mnie, jest bardzo ostra, w przeciwieństwie do Biquinho Yellow.

Bardzo ostra, nasion nadłubałam mało, bo zaczynało mnie przy tym dłubaniu dusić.

Kilka bardzo zimnych nocy ( a w dzień nie jest lepiej ) wystarczyło, aby paprykowe krzaki zmarkotniały. Nie było sensu podtrzymywać ich sztucznie przy życiu, tym bardziej, że dość dawno zaprzestałam nawożenia.
Ze ściśniętym sercem obrałam krzaczki ze wszystkich owoców ( zostawiłam jedynie dwie Tricolor Variegata, Explosiv Ember i Black Pearl, najbardziej odporne na jesienną aurę ), jakie pozostały:

Postanowiłam przezimować Habanero Red, która od samego początku nie rokowała żadnych nadziei na cokolwiek, ale życie bywa przewrotne i papryczka dotrwała do końca sezonu.

Nasiona niektórych pobrałam, wysuszyłam i zapakowałam w dilerki. Może znajdą nowych właścicieli

ja nasion papryk nie zbierałem, bo w sumie nie wiedziałem, co jest co ...

kupię w tym roku na pali2razy, czy jak się oni tam zwali, ale ich nasiona kiełkowały mi prawie w 100% (nadwyżką zakupową chętnie też się podzielę)

(na bank będą to wszystkie kolory habanero, + różne hoty + jalapeno od nich) cajenki i piri piri ładnie mi z marketowych porosły

z miesiąc temu wziąłem 3 krzaczki do domu i 2 z nich mi klapły, uschły na amen, nie wiem co im odbiło, ale tak się stanęło

Moja Habanerka siedzi w mieszkaniu jakieś dwa tygodnie. Początkowo zrzuciła kilka zżółkniętych liści i parę pąków kwiatowych, a niedługo przestanę regularnie ją podlewać i skrócę pędy. Powinnam zapewnić papryce niższą temperaturę zimowania, ale nie mam odpowiedniego miejsca.

Przy okazji chciałabym podpowiedzieć - być może - istotną dla zimowania ostrych papryk kwestię ( pomijając fakt, że nie wszystkie odmiany nadają się do spędzenia zimy w pomieszczeniu ). Kiedy zdecydujemy się na wniesienie doniczki z krzewem do wnętrza, obejrzyjmy bardzo dokładnie liście, wierzchołki i pędy pod kątem obecności mszyc. Zdarza się, że mszyce przetrwały na naszych papryczkach i kiedy zapewnimy im wyższą temperaturę, przystąpią do żerowania.

możliwe, że jakieś ustrojstwo je zeżarło, bo na bank nie uschły od braku wody

może jakiś szok temperaturowy, może już w tyłek dostały, jak się te chłodne nocki zaczęły

tak, czy siak odeszły do krainy wiecznych papryk

a gatunki raczej parapetowe - 1 cayenka i 2 piri piri (1 jeszcze jakoś telepie)

Jeszcze żyją, jeszcze cieszą się słońcem i ciepłem, jeszcze dekorują listopadowe parapety ...

Trochę zaniedbane ( sporadycznie podlewane ) ostre papryczki:

Explosiv Ember - na listkach zauważyłam dużo wylinek mszyc, a chciałabym spróbować ją przezimować; konieczna będzie zatem bezwzględna walka z wrogiem, czyli ostry prysznic letnią wodą i mozolne przeglądy wszelkich zakamarków.

Tricolor Variegata

Też mam problem z mszycami na papryczkach, a szczególnie na Explosive Ember, a tam do kącików w tym drobiazgu dojśc to . Wymyśliłam, że jutro po południu wystawię wszystkie na dwór (część tam ciągle jest), opryskam i zostawię na wtorkowym deszczu, który podobno ma padać. W środę rano wstawię na powrót do werandy.
Moja Tricolor Variegata też cieszy jeszcze moje oczy, piękna jest, a mam ja dzięki forum, dziękuję . Zdjęcie w sztucznym świetle nie oddaje jej urody.


W dziennym lepiej

Quiphos załatwia sprawę ze szkodnikami . duże wiadro - beczka włożyć ile się da roślin tabletka albo mniej i przykryć np. folią na dobę otworzyć wywietrzyć i po sprawie , bije również miseczniki.

Pamiątka z sezonu. Nawet nie wiedziałam, że rodzinka jakieś zdjęcia zrobiła podczas mojej nieobecności.

'Kontrowersyjna' Trakijska


Habanero Orange


Habanero jednak za ostre jest dla mnie. Oddałam połowę owoców koledze-miłośnikowi pieczenia. Na pozostałe zupełnie nie mam pomysłu - za malo maślanki mam w domu

Muszę przejechać się do budowlanego po nasiona jakiś miniaturek - chcę postawić sobie kwiatek na biurku w firmie (jedyna korzyść ze zmiany pracy).

Wysusz owoce i potem w maseczce zmiel je. Aromat nieporównywalny z kupną papryką a możesz dodawać odrobinkę do potrawy.