Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie 100 szt. Pomidorów wysianych w połowie marca już dawno przesadzona i tak jak u niektórych rośliny wybiegniete niestety, w jednej tacy wykazują jakieś braki, nie chcą rosnąć, chyba im coś nie służy...czy ktoś wie co może być przyczyną? chyba zaczne zasilać, a w ostateczności trzeba będzie przesadzić.
Kolejne 8o szt. Przepikowane przed świętami, nie wiem gdzie ja będę to wszystko sądzić
Chyba muszę trochę pola wydzierżawić dla takiej ilości wszystkiego

I kilka dodatkowych zdjęć rozsady

Za każdym razem jak ktoś napisze, że rozsada podtopiona to zawsze jest jedna odpowiedź- podlane przed samym zdjęciem. A po co podlewać do zdjecia???

Codziennie biegam z rozsadami do szklarni i z powrotem Pomidorów i papryk już jest 10 kuwet. Papryk słodkich jeszcze nie rozsadziłam, bo nie mam miejsca na parapetach, a i ganiania mam już trochę dosyć.

To towarzystwo też jest codziennie wynoszone na spacerek

Witam w klubie

Pomimo małego deszczu pracuję w ogrodzie. Mam niecałe trzy tygodnnie na posadzenie rozsady warzyw i kwiatow.Dochodzi jeszcze wysiew ogorkow,dyń i cukini.
Nie najładniejsza rozsada jarmużu znalazła swoje miejsce.





Zielony groszek też już w gruncie.





Bób mam posiany bezpośrednio do gruntu+kilkanaście sztuk z rozsady.

Rozsada u mamy na parapetach, u mnie już brak miejsca
Czyli wg Ciebie miały za mokro? Jest to możliwe, ale co teraz? Przesadzac czy czekać aż przeschną? Jak się 20 szt. Zmarnuje to przeżyje, byle kolejnych szlag nie trafił

Może lepiej byłoby zrobić dobrej jakości rozsadę w mniejszej ilości. Jak nie masz warunków, to po co męczyć.
Dawno już powinny być fertygowane. Liścienie są już "zjedzone"

Izzaa wrote: Na pewno nie podlewaj więcej.
Brakuje podstawowych informacji:
- w czym rosną te pomidory (jakie podłoże / ziemia) ?
- czy były od wysiania czymkolwiek nawożone, jeżeli tak to czym i jak ?

Pomidory wysiane i przesadzone do ziemi dk wysiewów i pikowania hollasa. Niczym 2vzesniej nie nawozone, ale po podlaniu żółtym kristalonem z saletra potasowa pomidorom się poprawiło. Mogę zatem założyć, że to kwestia brakow.zobaczymy ci będzie dalej.

Wczoraj popikowałm setkę pomidorków do pierścieni o średnicy 7 cm. Pozostało jeszcze tyle samo papryk.

To coś koło tego

Już za chwileczkę do gruntu...

W tym roku jestem załamana stanem mojej rozsady pomidorów.



Jak zwykle 25 marca powędrowały na płatki kosmetyczne, a po 3-4 dniach większość do podłoża. Przeważnie ok 1 maja sadziłam odpowiednio wyrośnięta rozsadę do szklarni, a teraz nie miałabym w tym czasie co posadzić. Szczęście w nieszczęściu, że pogoda na to nie pozwala. Zastanawiam się, czy nie wyrzucić wszystkiego i nie kupić gotowej rozsady
na rynku, a nie bawić się w codzienne bieganie za słońcem i liczeniem na to, że jeszcze przez dwa tygodnie odpowiednio podrosną. Podlewam żółtym kristalonem z saletra potasową. W poprzednich latach stosowałam nawóz z Biedronki, ale w tym roku na razie go nie ma zeszłoroczny zapas się skończył. Kupiłam w Lidlu - N/P/K - 6/4/8 i zastanawiam się czy tym nie podlewać

Kaja, nie waż się wyrzucać tak ładnych pomidorów. Dwa tygodnie dla nich to dużo, zdążą podrosnąć. I jak sama napisałaś, pogoda i tak nie pozwala na wysadzenie. Mam kilka jeszcze mniejszych

Kaja wrote: Zdecydowanie rozsada do wyrzucenia.
Cudne krępe roślinki.

A już na poważnie - też co roku wydaje mi się że rośnie wolniej niż rok temu.
Moje pomidory siane 20 marca wyglądają podobnie, tyle że pójdą do gruntu.

Dziękuję za wsparcie. Na 24 sztuki mam 18 odmian. Część ulubionych, część sentymentalnych i część nowych ze straganika. Faktycznie, że szkoda by było wyrzucic.