Forum Ogrodnicze Oaza

Ziemi z B.już nie kupuję od czasu,kiedy po przepukowaniu do niej pomidorów straciłam połowę sadzonek.
Wolę trochę dopłacić i mieć pewność, że moje rozsady przetrwają.U mnie sprawdza się Aura do wysiewu z dodatkiem perlitu.

Będąc w Action oczywiście kupiłam włókno kokosowe,o którym wspomina KaLo, tylko nie bardzo wiem jak mam z nim postąpić i czy nadaje się do rozsad

Mietku ja zdecydowaną większość rozsad zaczynam produkować w perlicie. Kwiaty praktycznie wszystkie. Pomidorki jak w marcu będę wysiewała to też w perlit.

Marzenka wrote:
Nie strasz ludzi
Do tej pory nie płakałam ,ani nie zgrzytałam zębami
Nie umiem się w perlicie poruszać no i co ? mam przestać myśleć o ziemi?
:jeez:Chciała bym ale nijak nie mam wprawy

Też nie lubię perlitu. Raz próbowałam, ale fruwające kuleczki doprowadzały mnie do szału. W ziemi nie miałam większych problemów, więc nie chce mi się kombinować.
Perlitu używam, ale tylko do rozluźnienia podłoża.

Nie straszę, tylko ty chyba nie wiesz co się dzieje co roku jak ludzie zaczynają siać w byle co kupione byle gdzie. Cofnij się do wątków z produkcją rozsady.

Marzenka ,a co się dzieje jak ludzie mają prawa jazdy
i jadą autostradami pod prąd ?
Wszystkich nie ukierunkujesz
zgodnie nawet z najlepszymi chęciami .
A bo i po co?

Bobka dla mnie możesz posiać w co tam chcesz - nawet w koci żwirek. Obyś nie miała problemów.

O widzisz i za tą radę Ci dziękuję.

Radzimy ,ale pod warunkiem ,że otrzymujący radę jej nie posłucha
To jest prawo wyboru ,fajne zresztą .
Miłej niedzieli

Ja nikomu nie doradzam w kwestii zakupu podłoży. Wyraziłam swoje zdanie, poparte sporym doświadczeniem, że marketowe podłoża to syf. Sama korzystam z czystego torfu i perlitu. Co ludzie kupią, to ich sprawa.

Ja używam takiej jak mymysteryy - Sterlux z dodatkiem niewielkiej ilości perlitu

Ja również nikomu nie będę doradzał w kwestii zakupu podłoży i również wyrażam swoje prywatne zdanie, poparte ponad 40 letnim doświadczeniem. Jak ktoś nie ma ręki do roślin to i najcudowniejsze podłoże nie uratuje uprawy, co najwyżej pomoże ograniczyć straty. Korzystam ze wszystkiego co można dostać w rozsądnej cenie czy to w dedykowanych sklepach ogrodniczych , marketach budowlanych czy dyskontach. Po rozpakowaniu worka od razu widać czy to syf czy "złoto", szczególnie gdy ma się "spore" doświadczenie a decyzja czy użyć czy nie, przychodzi sama. Zbyt zwięzłe czy wilgotne podłoże można rozluźnić perlitem ,torfem , piaskiem czy właśnie włóknem kokosowym, które dodane w stanie suchym pobierze wilgoć i poprawi przewiewność gleby.
Bardzo cenię wiedzę p. Mieczysława , z której to wiedzy niejednokrotnie po cichu skorzystałem ale nie zaliczam się Jego wyznawców i nie traktuję tego co robi jako jedynie słusznej prawdy objawionej bo kieruję się własnym rozumem i doświadczeniem. Jedno z czym się mogę zgodzić w poprzednim poście to z tym, że.
Dzisiaj wyłożę trochę nasion papryk do podkiełkowania i przygotuję podłoże z "syfu" od Ateny kupionego w Biedronce z dodatkiem włókna kokosowego.
Wiadomość dla Katarzyny Kasiuli: Włókno kokosowe jest podłożem inertnym podobnie jak perlit, keramzyt czy wełna mineralna więc sterylne i jałowe i należy z nim postąpić podobnie jak z perlitem wg. zaleceń pomodoro jeżeli kokos ma stanowić 100% podłoża.

Ja również nie zmieniam konia podczas biegu i używam w pierwszym etapie Aury, następnie uniwersalnej. Wszystkie te podłoża Aura, sterlux uniwersalna, do wysiewów, pochodzą od jednego producenta - Agaris, dawniej Hollas


Niestety u mnie uprawa w perlicie okazała się porażką ze względu na tragiczną jakość wody w sieci (kosmiczna zawartość chlorków). Zanim się o tym dowiedziałem, to już poniosłem sromotną klęskę (straciłem nasiona szczególnej troski) i zraziłem się do takiego sposobu. Miałem jeszcze drugie wyjście - kupić wodę do pożywki w Biedrze, ale stwierdziłem, że pozostanę przy tradycji, bo przy sprawdzonym podłożu nie mam żadnych problemów.
Ale to było u mnie i nikomu niczego nie odradzam i do niczego nie namawiam.

Wczoraj postanowiłam dać podkiełkowane nasiona pomidorów do podłoża z B. z zeszłego roku bo troszkę mi zostało. Przechowywana w suchym miejscu. Wyjęłam garść ziemi i.. o co to.. jakiś strzępek białej folii w niej? Usiłuję to wyjąć a to się rwie. Patrzę do worka a tam jeden grzyb... Okazało się że ziemia w środku w worku była dość mokra ale dla mnie to oznacza że podłoże było zagrzybione.

Przepraszam, że trochę nie na temat, ale najładniejsze siewki miałam w kompoście jak powrzucałam resztki papryk, pomidorów i dyń na kompost taka mądra byłam (nigdy więcej). Ze dwie sadzonki dyń nawet wykorzystałam i doczekałam się smacznych dyniek.

jack90 wrote: Ja używam tylko i wyłącznie deszczówki. Nie spuszczam wody z beczek na zimę. Odkąd założyłam do nich kraniki odporne na mróz, nie rozsadza ich. Spuszczam zawsze trochę na zapas do konewek, żeby mieć na czas, kiedy trzyma mróz i nie da się spuścić z beczki. Jak przychodzi odwilż uzupełniam zapasy. Przy obecnych zimach z częstymi temperaturami na plusie, do tej pory nie zabrakło mi nigdy deszczówki na podlewanie zimą roślin doniczkowych jakie mam ( a mam sporo ) i rozsady.

Klarkia25 wrote:
Ale dlaczego nie na temat. Niektórzy forumowicze używają przesianego kompostu więc wpis jest moim zdaniem na temat. Ja wysiewam do podłoża Kronen do wysiewu i pikowania, potem przesadzam do Aury. W ub sezonie rosło wszystko ładnie. Szczególnie papryki. Pomidory rosły za ładnie czyli za bardzo pędziły w górę. Może to skład nawozowy podłoża a może warunki u mnie na parapecie . Kiedyś użyłem podłoża KIK Krajewscy i nie polecam, miałem też podłoże Klasmann i w nim sadzonki rosły równo i ładnie. W tym roku chyba użyję podłoża Agris bo kupiłem jesienią 250 l i została się połowa. No chyba że nie będzie okazji po nie jechać bo jest na działce to zakupię wtedy któreś z używanych wcześniej. Co do podłoży z B. podpadły mi i nie używam

mymysteryy wrote:
Ja pisałem o wodzie z sieci do sporządzania pożywki.Taką dajemy do uprawy w perlicie. Mogłaby być deszczówka, ale wymagałaby jeszcze większych komplikacji w celu dostosowania.
Ogólnie, wszystkie uprawy również podlewam deszczówką.

KaLo wrote:
Myślę, że chyba coś na opak rozumiesz... Dla mnie w tej dziedzinie najpierw liczy się wiedza, poparta solidnym wykształceniem, później doświadczenie. Z wiedzy jaką ma Mietek korzysta mnóstwo ludzi, w tym i ja. Z twojego doświadczenia chyba mniej osób. Tutaj jest różnica - to Pomodoro ma wiedzę i doświadczenie. Ty tylko doświadczenie. Także z całym szacunkiem, nie zaliczaj mnie do wyznawców tylko dlatego, że przemawia do mnie argument nauki, a nie czyjeś "wiem od 40 lat". Siej w co uważasz i niech Ci pięknie rośnie bez kłopotów