Forum Ogrodnicze Oaza

W przyszłym roku może pokuszę się o takie cuś.

Ja już tak mam piąty rok, użyłam do tego paneli ogrodzeniowych niższych z drutu średnicy 5 mm

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...iv?start=1296#861009

i

Krecik stary wrote: Bardzo Ci zalało to miejsce woda już chyba zeszła, ale chciałabym Ciebie zapytać czy po lewej to doniczki bez dna czy obręcze? Wiesz dlaczego pytam..

Ogórki u mnie i sąsiadów zaatakował mączniak rzekomy.



A tak wyglądają krzewy.



Jutro zrobię oprysk IF

Ogórki rano opryskałem preparatem IF. Mam nadzieję, że oprysk zatrzyma chorobę.

Dwa i pół dnia i są. Przenaszę do doniczek.

Tydzień

Moje poletko jest skromne. W tym roku uprawiam na płasko, ale chcę wrócić do uprawy pionowej.

Janina skromne? Nasze 15-20 krzaków to i tak za dużo, jeszcze goście mają radochę jak sobie zerwą na małosolne. W przyszłym roku będzie pół na pół z sałatkowymi

Babcia Ala wrote: To ja dopytam o tę fuzariozę , bo w moich ogórkach więdną pojedyncze liście. Każdego dnia po kilka. Wydaję mi się, że z innych dolegliwości - mają mączniaka rzekomego i kanciastą plamistość, ale te więdnące liście wyglądają jak w fuzariozie. Mogłabyś podpowiedzieć mi, jak sobie z nią radziłaś? Czy któryś z preparatów (PW, IF, SP, HT) może być skuteczny? I czy PW można ewentualnie podlać roślinę?

extension-umn-edu.translate.goog/disease...r_hl=pl&_x_tr_pto=sc

Aryana wrote:
Takie preparaty, jak PW, OW, czy sorbinian potasu działają grzybobójczo tylko przy kwasowości poniżej pH 6. Poza tym podlanie roślin obniża stężenie preparatu w kontakcie z wodą zawartą w glebie.

Aryana, nie odpowiem, bo nigdy na szczęście nie doświadczyłam fuzariozy ogórków i niech tak zostanie, gryzonie wystarczą

Moje niezaopiekowane ogórki , 15 krzaczków Monisi H z czego jeden utracił stożek wzrostu, chyba zmaltretowany przez lucerniki:
-wyłożone do kiełkowania 26 maja
-przełożone do doniczek 28 maja
-wysadzone po 20-tym czerwca
-zasadzone jak co roku na wale uformowanym na przywiędłych resztkach roślinnych i oborniku (ogrzewanie podłogowe ), zajmuje mi to dużo czasu i wysiłku, i co roku się złoszczę na siebie, że taka głupia jestem, inni sieją do gruntu i też mają
A potem przychodzi taki czas jak dziś, że warto było. Dosyć mocno są pogryzione przez lucernika zmiennowca, z którym sobie nie radzę. Będzie potrzebna na dniach nadstawka, bo wyrosły ponad panel.




i dzisiejszy drugi większy zbiór, rozkręcają się

Pozamiatałaś
To dobra lekcja dla śpieszących się z rozsadami. Czasem lepiej mieć ogórki dwa tygodnie później, ale za to jakie Już sobie zapisałam, żeby w przyszłym roku wysiać najwcześniej 15.05.

U mnie ogorki rosnące przy siatce są w dobrej kondycji. Natomiast rosnące na płasko mają już widocznego mączniaka.





Oprysków robić już nie będę.Dzisiaj kończę przetwory ogórkowe.Tyle co zrobiłam sobie i synusiowi wystarczy na długo. Następne zbiory będą znajomym.

U mnie też dopiero się zaczynają, trochę odżyły po gradobiciu.

To trzeci taaki zbiór. Malutkimi kroczkami.

U mnie kilka tak się skutecznie ukryło, że musiały tak skończyć

JaNina wrote:
U mnie to jest zależne od tego, kiedy pomidory wyjdą z domu , a to zależne jest od przebiegu pogody, wcześniej nie mam miejsca. Wysiewałam już początkiem maja, a w tym roku pierwszy raz tak późno. W tym roku dni były słoneczne, to ogórki od oseska były wystawiane na dwór, ale noce zimne, to na noc do domu. Rano wcześnie zapalała im się lampka, a jak wstałam i słońce ogrzało powietrze, to szły na dwór. W tym roku długo to trwało .
I tak pierwsze gruntowe ogórki są u mnie około 10 lipca i w tym roku też tak było, ale wiadomo te pierwsze zjadamy.