Forum Ogrodnicze Oaza

Rzecz polega nie na odstraszaniu. Dorosła muchy czy to śmietki cebulanki, czy połyśnicy marchwianki , kierują się wzrokiem i węchem . Obecność w pobliżu innych gatunków roślin niż te , przy których składają jaja, powoduje ich dezorientację.

To u mnie latały jakieś mutanty.Nic im węchu nie zmąciło.Rząd marchwi na przemian z rzędem cebuli,do tego rząd czosnku z jednej strony a marchew jak robaczywa tak robaczywa.W mniejszym stopniu jak w latach ubiegłych bo cebuli 2 siatki wysadziłam,ale i tak sporo odpadło.Młoda była ok,na jesieni już robaczywa.Pryskałam też sporadycznie HT.W tym roku cebuli jeszcze więcej i HT trzeba regularnie.

Ja wykonam próbę zaprawiania cebuli do sadzenia olejowym roztworem tymolu. Zakładam, że nie będzie on wymywany z gleby przez wodę i odporniejszy na utlenienie. Muchy śmietki mają węch lepszy niż pies i powinny być odstraszane. Wspominałem wcześniej, że tymol ma 600 razy większą rozpuszczalność w oleju niż w wodzie.

A ja część dymki wymoczyłam w tym roku w HT i wsadziłam 2 tygodnie temu w grządkę kwiatową. Z drugą częścią dymki czekam na analizę gleby części warzywnej. Pomysł z olejowym roztworem bardzo mi się podoba.

Czy ktoś wie z czym posadzić bakłażany.Z czym nie będą się "gryzły"
Pomidorki rosną z cebulką i marchwią.
Buraki obok groszku.
Dyńki i ogórki razem.
Fasolki same bo sieję bardzo dużo.

Odkryłam ten wątek i bardzo mnie zaciekawił. U mnie przez dwa sezony była "patelnia", cały niewielki ogród jest na słońcu i dość dobrze przewietrzany, po obwodzie kwiaty a wewnątrz warzywnik, uprawa tylko w gruncie. Chyba przypadek sprawił, że cebulę posadziłam bardzo blisko kocimiętki i lawendy, bo wyrosła bez jednego robaka. Nie wiem czy to zapach tych kwiatów odstraszał muchy?? Ale intensywnego zapachu lawendy i kocimiętki na palącym słońcu ... nie każdy mógł wytrzymać

Mam jedną wątpliwość i pytanie - czy uprawa współrzędna zapobiegnie zmęczeniu ziemi? Bo podejrzewam że prędzej czy później tak się może stać.

Matriał opracowany przez PODR

Dziękuję Alicja. U mnie w sumie jest miszmasz bo powierzchnię mam małą. Poza stałymi nasadzeniami malin i truskawek wszystko jest wymieszane. Pietruszka, fasolka itd rośnie w kilku miejscach, sałatę upycham gdzie się da, pojedyncze ząbki czosnku wiosną wtykam też gdzie jest to możliwe (poza tym posadzonym jesienią).
Wbrew zaleceniom poradnika u mnie ogórki na siatce posadzone prostopadle do pomidorów rosły świetnie, pomidory też. To właściwie jedyna miejscówka na ogórki (słońce od samego rana razem z wiatrem błyskawicznie osusza liście) i tak już chyba zostanie.