Forum Ogrodnicze Oaza

Parę słów o napuszkach - na prośbę Roszpunki.

Uprawiam 3 gatunki napuszków /Conophytum/:

napuszek /C. chauviniae/

napuszek miedziany /C. cupreiflorum/

i napuszek /C. obtusum/

Wszystkie trzy kwitną latem. Uprawiam je w piasku budowlanym.
Podlewam je tylko w okresie upałów - gdy temperatura jest poniżej 20 stopni nie dostają wody w ogóle..

Dziękuję uprzejmie za uwzględnienie mojej prośby

Konofita, z tego, co mi wiadomo, to rośliny, którym nie da się przestawić pór roku i, jako roślinom półkuli południowej, trzeba im latem stworzyć namiastkę zimy, a zimą dogrzewać i doświetlać. Za tak trudne rośliny nawet się nie zabieram. Żałuję bardzo, bo są piękne, a niektóre nawet mają kształt serca. Co prawda piszesz, Bzie, że Twoje konofita kwitną latem, a to kolejna informacja, która mi się nie zgadza z wiedzą ogólną i powoduje w mojej głowie mętlik


Czy one żyją powietrzem? Już wiem! Te serduszka z całą pewnością żyją miłością...

Roszpunka wrote:
Przez ten mętlik, to chyba lepiej rozumiesz, dlaczego nie chciałem założyć wątku o rodzaju Fenestraria, skoro jej nigdy nie uprawiałem.
A napuszki uprawiam od kilku lat. Pór roku nie musiałem im przestawiać /kupiłem je w Rumi - może tam je przestawili ?
Zimą ani ich nie dogrzewam, ani nie doświetlam.
Roszpunka wrote:
Moim zdaniem napuszki mają bardzo małe wymagania pokarmowe, podobnie jak moje ulubione stapeliowate. I jak już pisałem podlewam napuszki tylko latem - stapeliowate dłużej.

Slicznie wyglądają, a nazwa też mi się podoba - napuszki Tak jakoś miękko i pluszato mi się kojarzą. Kwiaty trochę mi przypominają te lithopsowe.

Roszpunka wrote:
Tak własnie rośnie napuszek miedziany:

No, mówiłam – cudeńka. Niestety zbyt wiele takich cudeniek, które mnie skusiły, wylądowało już na kompoście. Te będę podziwiać u innych, a – jak zdążyłam się zorientować – u Bza zawsze są jakieś podziwu godne egzemplarze.

Stapeliowate to Twoje ulubione? O, to chyba jeszcze nie raz zgłoszę się do Ciebie po poradę. Moja stapelia pepito nie kwitnie, ale o tym może pogadamy wiosną?

Teraz przede wszystkim gratuluję i bogatej kolekcji, i wiedzy nt. jej hodowli. Ja rzadko piszę, ale często podczytuję, to wiem Taka trochę cichociemna jestem.

Zakwitł ponownie, ale to już nie to. Kwiat o połowę mniejszy, zdeformowany.

Conophytum cupreiflorum - zdjęcie wczorajsze.

Zakwitł kolejny, jeszcze mniejszy:

Witam!
To chyba ostatnie kwiaty u moich Conophytum (C. bilobum). Nie ma słonka to się słabo "rozkłada.

A to siewki Conophytum. Znalazłem jeden dojrzały "owocek" i "wydłubałem" z niego 10 nasion. Gdyby ktoś miał ochotę siać to najlepsza temperatura do kiełkowania 10-15 stopni Celsjusza, podłoże czysto mineralne.Kiełkują dość szybko - około 10 dni.

Pozdrawiam - Waldek

Ładny okaz !
Ile ma lat ?

Witam!
Prawdopodobnie koło 10.
Oto fotka "krzaka":

To mój pierwszy, dostałem go w 2008r
A to większość mojej "kolekcji" cono:

Część wyhodowana od nasionka. Warto siać, ponieważ siewki różnią się od siebie.
Pozdrawiam - Waldek

10 lat ? To ładny wiek.
Pewnie dlatego owocuje.
Moje nie wytwarzają nasion.

Witam!
Moje siewki po kolejnej "zimnej" nocy, skiełkowały w komplecie - czyli mam 10 siewek
Jeśli chodzi o zawiązywanie nasion to bardziej niż wiek (chyba) ważne są zapylacze, czyli by kwitły inne tego samego gatunku (ale inne genetycznie, nie klony) U mnie regularnie zawiązują nasiona C. bilobum. A mam kilka egzemplarzy różnych form. Natomiast te, które mam po 1 szt z gatunku, nie wiążą nasion.

Jeśli chodzi o uprawę to tam gdzie one rosną (w RPA) panują nawet latem temperatury 10-15 stopni, i jeśli mają taką temperaturę to można podlewać je sporo, i to im nie szkodzi. Natomiast w wyższych temperaturach i wilgoci gniją im korzenie.
Jeśli ktoś ma chłodne nasłonecznione pomieszczenie, to nie są trudne w uprawie. Więcej problemów jest latem, aby zapewnić im chłodno i sucho. Mi kilka wyschło właśnie latem, natomiast żaden nie zgnił .
Szczególnie szkoda mi takiego (miniaturki):

,

Zostały tylko fotki
Pozdrawiam - Waldek

Piękny jest !
Takiego nie widziałem nawet w zbiorach p.Hinza, skąd pochodzą moje.

Z Niemiec: conos-paradise.com
Miałem znajomego, który jeździł tam do pracy i mi kupił. Niestety obecnie jeździ do Norwegii
Pozdrawiam - Waldek

Waldku, dobrze, że na zdjęciu umieściłeś zapałkę. Dzięki niej widać, co to za miniaturki. Szkoda, że Ci się nie udały. Naprawdę piękne są.

Witam!
Gdyby ktoś chciał kupić tą piniaturkę to jest w sprzedaży (na stronie sklepu którą podałem) to Conophytum minusculum CR1174. Kosztuje "tylko" 6 euro sadzonka

Jednak na początek proponowałbym różne podgatunki Conophytum bilobum. Kwitną chętnie i obficie, są łatwe w uprawie:

A to sadzonka - wiosną posadzona, jesienią zakwitła:

Conophytum taylorianum
Są także conophyta nocne, kwiaty ich dosyć silnie pachną.Niestety u mnie nie zawiązały nasion, chyba nie ma u nas owadów zapylaczy.

C uviforme.
Pozdrawiam - Waldek

Waldek, jako że masz duże doświadczenie z napuszkami, czy mógłbyś skomentować tzw. 'przestawianie czasu' o którym pisze Roszpunka 8 października ?