Forum Ogrodnicze Oaza

Ciepła jesień powoduje, że niektóre rośliny kwitną - a nie powinny:

- Huernia zebrina Magniflora

No, niektórym to i suchy patyk gotowy zakwitnąć, gdy wezmą go w ręce, a inni - jak ja - tańczą wokół swoich doniczek na rzęsach i nic... Tę zimę moje sukulenty spędzą w innym miejscu niż dotychczas. Przygotowałam im specjalne pomieszczenie. Może w końcu też pokażą, co potrafią?

Huernia x pendurata - pierwsza tego roku.

Pierwsza w tym roku Huernia zebrina:

Witam!
U mnie zakwitło "takie cudo"

Kupiłem jako Huernia sp. Wewnątrz na dużo czekoladowych "włosów" Jaki to może być gatunek?
Pozdrawiam - Waldek

Dla oznaczenia huernii potrzebne jest zdjęcie korony wewnętrznej i centralnej /środek kwiatu/.
W każdym razie huernia to jest na pewno.

bez

PS. Ładny okaz. Lubię takie nieproporcjonalnie duże do całej rośliny kwiaty.

Witam!

Moim zdaniem najbardziej zbliżone do Huernia whitesloaneana. Kwiat ma kształt zbliżony do kielicha - wewnątrz nie da się zobaczyć.
Pozdrawiam - Waldek

Tu już trochę widać...
Moim zdaniem to jest Huernia barbata.

Huernia whitesloaneana wygląda tak:

Też mam taką roślinkę . Stoi na podwórku z kaktusami , kwitnie co roku.




Beata

Dawno temu też miałam Ale gdy zakwitła, rodzina ją cichaczem zamordowała Cuchnęła przeraźliwie padliną.

W naturze ta roślina występuje we wschodniej i południowej Afryce. Jej kwiaty wydzielają nieprzyjemny zapach, by zwabić muchy, które ją zapylają

beatazg wrote:
To nie jest huernia.
Na zdjęciu jest orbea plamista /Orbea variegata/.

bez

PS Prośba do moderatora o przeniesienie wpisu do właściwego wątku.

Chyba ostatni kwiatek tego roku:

Huernia zebrina magniflora.

Bezik, a powiedz mi czy kwiaty huerni pachną?

Krysiu, zaspokoję Twoją ciekawość podczas niebytności Bezika Te kwiaty śmierdzą padliną W naturze są zapylane przez muchy i inne pustynne żuczki, dlatego zwabiają je takim odorem Wygląd też mają przypominający rozkładający się kawałek mięsa

O fuuuj! A na zdjęciach są takie ładne... No to już ta roślinka nie jest dla mnie, bo ściągnęłabym sobie do domu wszystkie muszaste latające obrzydlistwa z najbliższej okolicy! Fuuuj!!

Hiacynta wrote:
Jetem zaskoczony !
Od wielu lat je uprawiam i żaden nie 'śmierdział padliną'.
Hiacynto, czy mogłabyś zdradzić, które to gatunki huernii uprawiałaś, że tak śmierdziały ?
Hiacynta wrote:
Myślę, że masz olbrzymią wyobraźnię !
Ja nie widzę żadnego podobieństwa.

Ten sezon na Pomorzu nie był dobry : zimny i pochmurny.
Wszystkie rośliny gorzej rosły, kwitły i owocowały /domowe też/.
Moje trojeściowate nigdy jeszcze nie miały tak źle.
Dopiero w październiku pokazały się pąki kwiatowe na stapelii olbrzymiej i huernii pasiastej.
U stapelii pąki wkrótce zżółkły i odpadły; u huernii uchował się jeden:

Nie można powiedzieć, bo lato w Trójmieście było całkiem udane. Przynajmniej u mnie rośliny nie narzekały