Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwszy sezon owocowania, taka już ich natura, że wypuszczają rozłogi, ale nie można też przesadzać,nie musisz ich golić jak brody W pierwszym roku zawsze jest dużo odrostów, które najlepiej nadają się na powiększenie zagonu. Gdzieś wcześniej pytałeś o zasileniu, nawet te sadzone jesienią na oborniku czy innym nawozie powinny być dokarmione wiosną. Teraz podczas kwitnienia możesz je zasilić dolistnie np. nawozem Yara Mila complex.
Pozdrawiam.

Wierzę
Tak tylko pomyślałem, czy przy dużych opadach ziemia z pnia nie zostanie wypłukana, albo nie zrobi się w nim bagienko,stąd to moje pytanko
Pozdrawiam.

Na razie wilgotność wydaje się być odpowiednia. Bagienko się nie zrobi, nadmiar wody wypłynie bokami, tak myślę.

Jestem pod wrażeniem pomysłu i jakości wykonania!!! Pełen szacun TeBe!!! a ta ściana truskawkowa na pergoli będzie BA-JE-CZNA!!!!! No i nie pozostaje mi nic innego jak jutro udać się po więcej sadzonek i więcej doniczek!

Hanno, pamiętaj tylko, ze bez automatycznego nawadniania to się raczej nie uda. W takiej doniczce na ścianie truskawka potrafi uschnąć w ciągu 2 dni. Przynajmniej u mnie, na południowej ekspozycji.
No chyba, że masz pilnowacza-nawadniacza na etacie

Oprócz "automatu" do problemem może się też okazać temperatura ziemi w takich małych pojemniczkach, wystawionych na bezpośrednie działania słońca. Optymalna temperatura podłożą dla truskawki to 18-20stopni

Na takiej ścianie niestety temperatury ziemi się nie uda zachować. Zobaczymy co mi wyjdzie, być może porażka.

Trzymam kciuki, udać się powinno, owoce będą najwyżej dużo mniejsze i krzaki bardziej podatne na więdnięcie. Czasami pomaga zraszanie takich krzaczków zimną wodą.
Może warto pomyśleć o jakiejś izolacji doniczek, ich kolorku. Albo przeniesieni ich w zacienione miejsce.
Pomysł fajny wygląd takiej owocującej ścianki bezcenny.
Można by było może poszukać odmian truskawek uprawianych w ciepłych krajach, są one dużo odporniejsze na wysokie tem. Niestety wrażliwe na niskie, ale takie donice można zawsze gdzieś przechować.
Pozdrawiam.

Po twoich uwagach zastanawiam się, czy tych doniczek na szybko nie przemalować na nasz kolor miętowy.
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...omka?start=90#153062

Będą pasować do reszty, a kilka promyków odbiją

A jeśli teraz podczas kwitnienia dokarmimy truskawki to nie odbije się to na ich smaku ? Moim zdaniem bez papu będą swoje naturalne , a z dożywką to prawie jak kupne !!

Ciekawy pomysł ......

Na głodniaka też można owocować, tylko skąd brać energie do wykarmienia tylu małych czerwonych głodomorów A tak poważnie to nigdy nie czułem różnicy w smaku tych nawożonych i nie. Owszem smak może zmienić złe zastosowanie środków ochrony roślin,
Braki składników pokarmowych w okresie kwitnienia to dużo mniejsza liczba zawiązanych owoców, i ich wielkość, zmniejszona odporność na suszę, mniejsza liczba kwiatów i słabe ich zapłodnienie.
Pozdrawiam.

Czy w tej chwili można jeszcze zasilić truskawki gnojowicą z końskich odchodów lub gnojowicą z pokrzyw?

Roma wrote: Gnojówkami owszem ale dopiero po zbiorach i skoszeniu liści.
Pokrzywkę ewentualnie teraz delikatnie w międzyrzędzia.
Pozdrawiam.

Dorka
Jak nie chcesz mieć kłopotów z szarą pleśnią to proponuje wygrabić tę trawkę z truskawek.
Trawa i inne ziele to jedna z ostatnich rzeczy jakie mogą leżeć pod truskawkami.
Pozdrawiam.
Kiedy sadziłaś te truskawki?

A ja myślałam że trawa to jest dobry składnik odżywczy dla truskawek !!!

bozena wrote: Trawa to zaproszenie dla szarej pleśni, i zwierzątek lubiących żerować na kwiatkach i listkach.