Forum Ogrodnicze Oaza

Ja to chce trochę inaczej prowadzić, nisko tk do 2,5 m. Ale widzę, że z tym pnączem można duzo form zrobić. Ja szukam roślin do zakrycia brzydkiego ogrodzenia, a owoce to dodatkowy bonus.

Majku kochany
Wolę jakość niż ilość ... dlatego zdecydowałam się, podobnie jak Emalka, na sadzonki od Mirka. Ale przyznaję uczciwie, że Twoje zdjęcia tylko tę chęć spotęgowały Z pewnością nie będę szaleć z krzaczkami, ale znasz mnie ... uwielbiam robić różniste przetwory ( tutaj nastawiam się na soki i dżemy ), a jeszcze bardziej nietypowe gatunki. Mirek wspominał także o cieście z kiwaczkiem! Jakże mogłabym zbagatelizować tę informację

Nie wiem jakie Mirek ma odmiany, ale w tych moich w miąższu występuje taka maleńka pesteczka, coś tak jak w niektórych winogronach. Dodatkowo jak dla mnie skórka jest raczej niezjadliwa, wysysam tylko miąższ i dlatego nie pokusiłam się na przetwory.

Aniu pewnie jakoś damy radę.Patrząc na te obrazki,aż ślinka cieknie to choćby dlatego warto próbować.Przy tym mamy co najmniej dwoje znawców tej rośliny Maję i Mirka,jest więc kogo pytać.Już jestem mądrzejszy po ich wpisach,bo wiem,że najlepiej aktinidiom nie przeszkadzać nadmiarem opieki.Im mniej troski tym lepiej rosną i owocują.

Mnożę przeważnie swoje aktinidie,jedna jest tylko rejestrowana, odmiana Mirzan. Ale nie ja ją rejestrowałem. Moje, to Mirzan,oliwkiwa, i czerwona nowa,a z obcych,A

nananasnaja,i zielona bez nazwy
Ma pestki,ale nie takie,aby dało się wyczuć w ustach, skórka cienka.

Majeczko
Cóż, sprowokowałaś mnie do pewnego wyznania Kiedy owoce kiwi ( a. chińskiej ) dopiero wchodziły na polskie stragany ( jakieś 25 lat temu ), kupiłyśmy razem z koleżanką jedno na próbę; sprzedawca nie miał pojęci, co sprzedaje. Rozerwałyśmy owoc na 2 mniej więcej równe części i zjadłyśmy razem z włochatą skórką, której włoski natychmiast utkwiły nam w gardłach. Wówczas oceniłyśmy kiwi jako mało zjadliwe, ale teraz ... uwielbiam za smak

Józiu
Też tak myślę; zazwyczaj nadopiekuńczość źle się odbija nie tylko na roślinach ... widzę jednak, że pasjonatów tutaj nie brakuje, więc i nadzieja w narodzie jest Zwłaszcza, że pasjonaci są bardzo życzliwi i wyrozumiali.

Mirku
Zamiast nas kusić zdjęciami tych pyszności, zacznij przygotowywać sadzonki dla chętnych Kiedy można posadzić takiego malucha ? W kwietniu czy lepiej po zimnej Zosi ?

Moje pierwsze owoce aktinidii jadłem kilka lat temu.Znajoma przywiozła krzaczek z Grecji.Niewielki krzew w donicy,jednopędowy wielkości ok.1,5-2m prowadzony na jeden pęd,pięknie owocował.Owoce żółtawe,wielkości średniej śliwki był bardzo słodki.Objadłem wszystkie owoce jednorazowo bez bólu ze skórką.Krzew był już bez liści,tylko owoce.

Mirku całkiem smacznie wyglądają te Twoje.
Z pesteczkami nie chodziło mi o te czarne, bo moje mają pełno czarnych, tylko takie wyraźnie większe. Jak w tym roku dojrzeją to pokażę bo całość starych budynków idzie do wyburzenia i wykarczowania.

Mam kiwi, kupione jako obojnak wiele lat temu i tylko w jednym sezonie pojadłam owoców. Mnie bardzo smakowały, słodziutkie, oczywiście jadłam ze skórką, bo to co innego niż te włochate Te moje są dość późne i nim dojrzały wszystkie, niektóre zdążyły przemarznąć, niestety. Nie wiem co zrobić, aby owocowały co roku i było ich dużo? Też jestem chętna na odmianę Mirzan

Ludzie! Litości ! Nie macie serca i szczujecie tylko
Ale dzięki temu widzę, że jest nas coraz więcej chętnych na sadzonki od Mirka i więcej uprawiających kiwaczka. Jest więc szansa, że wiosną będzie się działo.

Marysiu Kiwi, cytryniec ... wyrazy podziwu

Mirku, chyba nie masz jednak wyjścia

Witam też chcę kiwi będę polować na sadzonki od Mirka.Kiedyś na starej działce miałam ale zmarzło po 2-3 latach raz miało owoce.

Koleżanki i koledzy,nie spieszcie się za bardzo.Moje sadzonki są w doniczkach,więc czy u mnie czy u was
i tak rosną.Może w połowie sezonu,będę już miał sadzonki ze swojej Nowej,czerwone długie kluchy.
Moje,różnią się tym,od sklepowych odmian,że dojrzewają już w końcu sierpnia,jeśli rok jest dobry,a jak zły,w połowie września.

I to jest bardzo dobra wiadomość bo nie ma to jak owoce nagrzane letnim słońcem

Nie spieszymy się z wysadzaniem, tylko aby zdążyć zamówić u Ciebie Za chwilę utworzymy Klub Miłośników Kiwaczka
Mirku, a na poważnie: bardzo dziękuję za przychylne podejście do tematu.

Posadziłam wiosną dwie sadzonki mini-kiwi, żeńską i męską Na jesień nawet było kilka smacznych owoców. Więc jesienią dosadziłam jeszcze trzy odmiany. A że jestem niecierpliwa i chciałam, żeby owoce były niemal od razu to kupiłam sadzonki nieco starsze. Liczę, że w tym sezonie zaowocują
Moje odmiany: „Sentyabraskaja”,



„Ken’s Red”, „Purpurna Sadowa, „Viti kiwi” i męska „Adam”
Proszę o podpowiedzi jaki im zrobić podpory. Teraz to są jeszcze małe roślinki i na razie nie chciałabym robić jakichś wysokich podpór. Rosną przy ogrodzeniu, przy siatce, ale chyba nie jest to dobry pomysł, żeby puszczać pędy na siatkę. Czytałam, że pędy mogą dorastać nawet do 10 metrów.
Teraz również się zastanawiam czy nie za blisko są u mnie posadzone, w odległości około 2 m, a może mniej. Dopóki są małe można je przesadzać. Jak myślicie, czy na razie tak na sezon/dwa zostawić, a później przesadzić?

Edukot, popaczyłam na Twoje zdjęcia i jestem w szoku. Ile lat mają Twoje kiwi?
Ja swoje koniecznie muszę przesadzić, albo będę musiała w przyszłości mocno je ciąć.

A chciałam teraz wiosną jeszcze dokupić dwie żeńskie odmiany i jedną męską. Chciałam zasłonić brzydką drewutnię, ale chyba nie będę więcej kupować, bo u mnie na działce za parę lat będzie dżungla.

Lena moje kiwi mają około 15 lat i właściwie nigdy specjalnie nie były cięte bo zależało mi na osłonięciu tarasu a nie na obfitości owoców. Ale i tak owoców jest tak dużo, że nawet z ptakami nie jesteśmy w stanie tego przejeść.
Podpory muszą być bardzo mocne i solidne, ciężar ich pędów z owocami jest spory. W Polsce ostatnio szaleją zbyt często mocne wiatry, szkoda jakby połamały pnącza.

Pochwalę się: www.clematis.com.pl/pl/encyklopedia?view=plant&plantid=928