Forum Ogrodnicze Oaza

Dzień dobry. Kilka lat temu dostałem od jednej z forumek jakąś starą odmianę śliwy, z której owoce nie opadają po dojrzeniu.Na dodatek daje ona odrosty korzeniowe. Owoc w typie węgierki, samopłodna, pestka zrośnięta, młode odrosty mają ciernie, które z czasem zanikają stając się normalnymi gałązkami. Ktoś kojarzy vo to może być za odmiana? Ta duża sadzonka to dwuletni odrost a obok następne wychodzą z odciętego kawałka korzenia. Na trzecim zdjęciu drzewko chyba już sześcioletnie.

Zamierzam wiosna posadzic pierwsze sliwy. Wybralem najwczesniejsze odmiany dostepne w Norwegii, Opal i Herman. Teraz troche czytam o cieciu i intryguje mnie temat przewodnika. Zarowno z roznych polskich instruktazy jak i forum mozna wnioskowac, ze przewodnik jest jakas koniecznoscia. W mojej ocenie przewodnik ma sens tylko przy produkcji komercyjnej (maksymalizacja zbiorow z powierzchni) lub w malych ogrodach gdzie forma kolumnowa jest koniecznoscia z braku miejsca. Tymczasem na zagranicznych stronach znacznie czesciej polecane jest formowanie drzew (rowniez czeresni i jabloni) na "hiszpanski krzew" czyli szeroka i niska korone bez pionowego przewodnika. Ulatwia to ciecie, zbior owocow oraz w przypadku czresni i wisni ochrone przed szpakami. Zamierzam tak prowadzic wszystkie drzewa. Zakladam docelowo srednice korony ok 5m. Moze mi ktos naswietlic te "obsesje" na punkcie przewodnika?

Nie idź na rekordy w szerokości koron bo drzewo obciążone owocami i w czasie deszczu (dodatkowe obciążenie ), drzewo może się rozszczepić.

Ja ze swoim problemem. Od jakichś 3-4 lat obserwuję takie zjawisko u swoich śliw. Kwitły b. obficie, owocowały słabo i nie było to z winy owocnic bo opadłe zawiązki nie miały dziurek. Czy jest możliwe aby pordzewiacz śliwowy doprowadził drzewka do takiego stanu, że nawet spore gałęzie wydają się martwe i tylko gdzie nie gdzie pojawia się kilka listków. W tym roku był oprysk na roztocza , zobaczymy czy nowe przyrosty będą OK.

Moje śliwy tak robiły jak miały podgryzione korzenie (juz ich niestety nie ma), ale u Ciebie chyba można to draństwo podziemne wykluczyć, bo masz zdaje się piach, a one lubia glinę. Na reszcie szkodników śliwowych się nie znam.

Obecności korzeniojadów w przeciągu 40 lat nie stwierdziłem. Jedyna śliwka , która się nie poddaje to ta, o której napisałem w pierwszym poście na tej stronie.
Dziwne rzeczy dzieją się też z leszczynami i nie tylko u mnie. W środku lata 30-letnie drzewo w ciągu kilku dni zrzuca wszystkie liście i stoi takie gołe do wiosny następnego roku. Wiosną już nie ma kwitnienia a pojedyncze liście wyrastają ze śpiących oczek na pniach i grubszych gałązkach. Rosnąca obok siostra ma się doskonale.

KaLo wrote:
Mam chyba tę samą śliwkę kupioną od forumki z innego forum kilka lat temu. Moja ma dwa owocki (po obwiązaniu pnia drutem miedzianym) po raz pierwszy.

Wtedy byłem na ogrodniczym info. Już nie pamiętam od kogo ale na 99% kobitka , dostałem kilka odrostów korzeniowych śliw dziko rosnących w Jej okolicy. Jakoś tak wyszło, że zostało jedno drzewko , które raczej nie rokowało, kwitło jak szalone a owoców kilka, które i tak wykańczała brunatna zgnilizna jak jeszcze były zielone. W tym roku po opryskach przeciwko pordzewiaczowi śliwowemu, który miał niszczyć kwiaty i zawiązki, sytuacja jest taka.



Jak na razie nie ma śladów ospy ale znalazłem trzy zawiązki z brunatną zgnilizną więc dzisiaj kolejny oprysk bo szkoda by było stracić tyle dobra. Kolejna śliwa z odrostu korzeniowego ma w tym roku dwa owoce a dwie kolejne czekają na posadzenie w doniczkach.