Forum Ogrodnicze Oaza

Siarka pylista z powodu wielkiego rozdrobnienia rozkłada się niemal błyskawicznie w porównaniu z granulowaną.

Moje borówki zakupione wiosną w biedr - mniejsze krzaczki:


I te większe:

jagodka27 wrote: Napisz jak je sadziłaś i jak wyglądają teraz.

Właśnie tak wyglądają jak na powyższych zdjęciach. 06 lipca godz 18.45.
Wiadomo jakie maliznotki się kupuje w biedr a moje chyba dają radę.
Jak sadziłam pisałam 05 lipca. Tylko kwaśna ziemia i znacznie większa doniczka niż ta w której je kupiłam. Tyle w temacie

Witam, takie przebarwienia od czego mogą być?

Brak magnezu. Mam to samo na starych liściach Nelsona. Liście na nowych pędach są zieloniutkie.
Będę obserwował. Gdy chloroza się pogłębi i liście zaczną zasychać trzeba będzie dać trochę siarczanu magnezu.

Arkare wrote: Daj ziemię do zbadania do Stacji Chemiczno-Rolniczej.

Dziękuję za odpowiedzi. Zatem zaopatrzę się w nawóz magnezowy. Co do badania gleby to pomyślę na wiosnę, gdyż prawdopodobnie będę badał też glebe z innej części ogrodu.

Lepiej podlewać borówki nawozem magnezowym czy dolistnie?

Teraz, to fertygacja.

Rano patrzą, a tu borówki całe się trzęsą. Nie ma wiatru, siatki narzucone... co jest? To kosy! Wchodzą od spodu pod siatkę i zajadają borówki w najlepsze. Nie na darmo mówi się szczwany kos.... Czy jakoś tak

Czyli szkoda kasy na kosy

Lepiej iść na mecz kosykarzy

W moim ROD kosów od groma, ale borówki (10 krzaczków) to dopiero tegoroczne nasadzenia i jeszcze nie owocują. Jack90, po Twoim wpisie obmyślam strategię na tę okoliczność. Trzeba będzie uszczelnić siatkę przy glebie.

Tak zrobiłem, ale wczoraj jakiś chyba ślepy zaplątał się w siatkę i jak się próbował wyzwolić to dopiero narobił szkód. Siatka zaczepia się o borówki i jak się szamotał to wszystko wyrywał. . Masa borówek pod krzakiem. A ile problemu żeby go wyplątać. Nie radzę bez rękawic.

Siatka jest do niczego, po pierwsze jest zielona i ptaki nie widzą zagrożenia, poza tym ma za duże oczka i zaplątuja się. Kilka lat temu kupiłem 4 sztuki, trzy nadal nie rozpakowane. Najlepsze są firanki a przez te gęściejsze to nawet muszka plamoskrzydła nie przejdzie.

papryczka wrote:
Staszek, nie wiem co Ci sprzedano jako odmianę borówki niskiej Putte. Na zdjęciu moja Putte i Polaris, obie pyszne, żadna nie jest czarna, zdjęcie trochę kiepskie, jak będziesz chciał, to wykonam jeszcze raz.


Jak ptaszyska zjadają owoce borówek - nie każdy rok - to owijam starą włókniną, lepsze to niż te siatki, w siatce mogą sobie skrzydła połamać, to jeszcze większy kłopot.

Nie wejdą od spodu? Ja muszę okładać siatkę szczelnie listewkami bo każdą dziurkę znajdą.

U mnie borówki też są okryte, część firankami a część włókniną i nie ma problemu z ptakami. Pewnie powód jest taki, że one nie widzą co jest pod okryciem i nie próbuja się dostać a przez siatkę widzą owoce i kombinują.