Forum Ogrodnicze Oaza

I tegoroczny.

Za oknem po deszczu - 4 stopnie, cóż, popatrzę na zdjęcia, z domu nie wyjdę.

Kolejny rok za nami:

W cieniu dopiero zaczyna:

Dziewczyny nie wiem, co robię źle z omiegiem, ale już tyle razy mi wypadł Miałam kiedyś jedną kępkę i razem z szafirkami omiegi tworzyły takie mocne zestawienie kolorków.

Moje omiegi jeszcze w pąkach, ale każdego roku je rozsadzam. Robię to bardzo wczeną jesienią,żeby mogły się ukorzenić, czekam na deszcze. Gdy raz nie rozsadziłam, miały ochotę zniknąć, ledwo odratowałam.

Ostatnimi laty u mnie też nie ma szału z omiegami. Jak nie zginą całkowicie po zimie, to sarenki wygryzą.

Tym razem ubiegłoroczna sadzonka przeżyła w całości - ale rozrasta się wolno.
Gdzie jej tam do takich łanów, jakie od kilku lat pokazuje Dorka, i które podziwiam zazdrośnie

30.04.





Ciągle trafiam w ogrodniczych na odmianę 'Leonardo compact'... Już zaczynam podejrzewać, że to właśnie ona jest jakaś leniwa
Może uda się kiedyś 'upolować' inną ?
Kilkanaście lat temu miałam niezłą kępę (patrz 1 post wątku) - niestety po jakimś czasie wybyła a odmiany nie pamiętam

Aniu - teraz nie chce mi się stać w kolejce przed pocztą, ale przypominj się, gdy trochę świat znormalnieje wyślę cały karton. Mój nie jest odmianowy tylko prawie polny, chwastowy, tępię go ile wlezie.
Zawędrował nad staw, daje sobie radę w trawsku i pokrzywach:

Naprawdę niesamowity widok!

Dziękuję Dorko za dobre serducho - cieszę się i chętnie skorzystam, ale pewnie dopiero na przedwiośniu 2021.
Teraz okres niesprzyjający, a najlepiej przyjmują się młode sadzoneczki.

Przypomnę się

Pierwsze omiegi:

Pełnia kwitnienia - omiegi:

Sukces! Bo oporny dotąd omieg - aktualny wschodni ' 'Leonardo compact' (opisany cztery posty wyżej), przeżył trzecią zimę

Zaczyna rozwijać pierwsze pąki:







A jak Wasze omiegowe słoneczka?

A moje było, było i gdzieś wsiąkło Nie wiem, co się z nim stało

Mój jeszcze nie kwitnie.

Little Leo

Ta odmiana wyraźnie różni się kształtem płatków kwiatowych a także liści - ciekawa! A trwała? Ile zim za nim, Acorus?

Mój z trzech postów wyżej zatrzymał się po trzeciej zimie na dziewięciu kwiatach:

Jedna zima.