Forum Ogrodnicze Oaza

Hejka!
Cip, cip, cip, cip wszystkie "Irysowe Ludzie"!
Pozdrówka zwołujące.
K.

Próba skopiowania starego postu:
Mam dwa irysy ensata i przekonałam się, że warte są grzechu, zwłaszcza, gdy się ma trochę przyciężką glebę na bródki. Fajne bo długo kwitną.
"Silverband"


NN

Próbuję rozgryźć, co to za NN. Z oglądanych w sieci najbardziej mi pasuje "Hekiun". Ma ktoś może i mógłby potwierdzić, lub zaprzeczyć?

Witaj Tabaazo uwielbiam ensata na razie mam 3 , ale chyba 3 następne zamówiłam .
A jakie to są te bezbródkowe ?

Hejka!
Gieniu to będziesz posiadała w sumie sześć odmian irysów bezbródkowych , irysy ensata zalicza się bowiem do tej grupy ( razem z wszystkimi innymi co to pozbawione są pięknych szczoteczek na dolnych płatkach czyli bródek ). Przenieś tutaj swój posty z ensatami, Fafik wykonała rozpoznanie i zrób to samo co ona. Uporządkujemy sobie nasze irysowisko.
Pozdróweczka
K.

Irys ensata variegata- widzę, że dobrze przezimował to może kwiatka zobaczę

Ensata

Moje enasta:

Azure

Frackled Geisha

Hejka!
Wielbiciele ensat ( kaempferi ) i versicolorów, czyli bezbródkowców, do sadzenia przy oczkach i na cięższych i wilgotnawych glebach przystąp. Jak wszelkie kłączka irysów bródkowych gniją, irysy ensata, syberyjskie, spuria czy versicolor sadzić należy. Znaczy upodobanie do bródek rozciągnąć na wszystkie irysy. Igor, ta kępa spoko wygląda na taką co ma mieć kwiaty. Fafik, muszę zanurzyć ślepia w net, ensaty nie są moją najmocniejszą stroną ( jeszcze, też zamierzam sobie zrobić kępiszona przy oczku ) .


Pozdrówka
K.

Okazało się, że mój irys jest metroseksualny i brudki nie ma więc przenoszę się do tego wątku

To mój pierwszy Irys w ogrodzie, posadziłem go jesienią i czekam.....
Planuje zakup irysów syberyjskich

A mnie jest potrzebny spec od I. spuria. Walczę z moimi siewkami od kilku lat i ciągle mają ok 10 cm, co im zrobić?

I obrazki

'Mrs. Rowe'



'Southcombe White'

Hejka!
Kattko ze mnie jest żaden spec od spuria ale coś tam w sieci wynalazłam. Posadzić to płytko w bardzo luźnej, przepuszczalenej ziemi ale pamiętać żeby ani za wilgotno ani za sucho nie było. No OK., to tak jak przy wszytkich spuria. Nawieźć nawozem wolnodziałającym ( Osmocote albo coś w tym guście ). Poczekać sezon na rozrośnięcie kłączek ( jak mniemam Ty już sporo czekałaś ). Zastosować nawóz zawierający fosforan amonu, który pobudza kwitnienie. Jak dalej nie ruszy po tych wszystkich zabiegach to być może jest to cecha siewek ( trochę w to nie wierzę, bo co, wszystkie siewki naraz mają po 10 cm? ). Może najpierw zmienić im miejsce a potem zastosować te nawozy ( choć to raczej takie mało eko ) i zobaczyć co z tego wylezie.
Pozdrówka
K.

Dzięki Ci bardzo. Problem z nimi, że hej. Mateczna miała zimą za mokro i padła, dobrze że zebrałam nasiona wtedy, a tak ładnie kwitł, to już 9 lat temu było I tak czekam i czekam, zmieniłam dwa razy miejsce, choć pierwsze dwa lata kisiły się w doniczkach, więc się nie liczy, minus dla mnie... muszę coś znaleźć, tylko że u mnie jak umiarkowana wilgoć, to cień lub półcień, jak słońce to bardzo mokro, szczególnie na przedwiośniu, albo sucho jak diabli, system nawadniający by się przydał. Ja eko nie jestem, więc nawozy mi nie przeszkadzają
Może kiedyś pochwalę się w końcu ślicznymi kwiatkami spuria...marzenie

Tabaaza wrote: Tak jest! A jak ktoś nie ma oczek i cięższych wilgotnawych gleb? To też może, tylko musi się trochę postarać... U mnie lekkie piaski, a ensaty mną zawładnęły jakieś trzy lata temu i musiałam je mieć! Najlepiej takie kwitnące
Przystąpiłam zatem do budowania tzw.bagienka...Wykopałam wielki dół (niestety, już w tamtym roku okazał się za mały ), dno wyłożyłam grubą folią budowlaną, a następnie dół zasypałam dodając do mojej tubylczej ziemi dużo torfu i dolomitu, gliny niestety nigdzie w pobliżu...Brzegi folii obłożyłam kamieniami. Irysy ensata w bagienku czują się świetnie, zadomowiły się, kwitły, choć eksplozji kwitnienia to się w tym roku spodziewam...
No i zła jestem strasznie, bo nie mogę znaleźć żadnych zdjęć...
Mam tylko takiego,którego w tamtym roku wyrwałam z rąk pewnego pana szkółkarza...dokładniej z jego matecznika, gdzie miał się mnożyć...Pan,niestety, nie znał nazwy.. Może ktoś rozpozna? To jakaś nowość, kwiat jest ogromny! Ten tu na zdjęciu już podwiądł na balkonie, ale i tak jest piękny!

Marto, czy ten Twój nie jest podobny do mojego, też NN

No podobny! A nazwa to całkiem identyczna! NN!

Hejka!
Tak, to japończyk jest już ustalony. Może ktoś jeszcze nabędzie a szczęście go nie opuści i roślina nazwę będzie miała. Kattko, irys poniżej znosi twardy życia los z prawdziwą godnością. Ponoć chiński i "pastewny" czyli znoszący różne typy środowisk. Synonimów ma mnóstwo - Iris biglumis, Iris brevicaulis, Iris iliensis, Iris oxypetala, Iris triflora ale najbardziej znany jest jako Iris lactea czyli po polsku kosaciec mleczny. Fajna z niego roślinka, bezproblemowa a kwitnąca razem z późniejszymi rodo.

Pozdrówka
K.

Nie mam jeszcze bezbródkowych. Z tej rozpaczy chciałam wkleić strumień odchwaszczany drugi rok w celu posadzenia irysów, ale coś się nie wkleja

Hejka!
To jest bardzo poważne zaniedbanie, no ja nie wiem co o tym wszystkim myśleć. No chyba się zdruzgoczę! Ale całkiem poważnie to irysy bezbródkowe są naprawdę ciekawe, myślę że wiele z nich podpasowałoby Ci Ewando.
Pozdrówczanki namawiające na hodowlę bezbródkowców
K.