Forum Ogrodnicze Oaza

kiwi422 wrote:
Najprawdopodobniej to wynik stosownej chemii..

renaa wrote:
Krystencja ma wiele racji.To na pewno choroba grzybowa.
Jednakże obawiam się, że zbyt długo czekałaś z interwencją.Choroba jest bardzo zaawansowana
Obawiam się, że nie pomogą już żadne opryski ani zmiana podłoża wraz z Miedzianem.
Możesz spróbować pobrać najzdrowszy fragment liścia, wymoczyć go w Ace :15-20 minut w roztworze wybielacza (ACE lub innego) Pół łyżeczki na litr ciepłej wody. Dać wyschnąć i ukorzenić.
Może uzyskasz nową roślinkę.Powodzenia

Witam Ja w sprawie miedzianu. Czy podlane nim skrętniki muszę schować w cień - schronić przed gorącem? taką dostałam informację. Prosze o opinię.

A czy te listki z czasem się wyprostują? Bo ja też kupiłam skrętnika z takimi listkami i już 2 miesiąc mija, wyrastają nowe proste, a tamte dalej pokręcone..

Basiasta Z Gór wrote:
Skrętniki należą do roślin cieniolubnych.Jeżeli wystawiamy je na działanie promieni słonecznych, to tylko wczesnym rankiem albo póżnym popołudniem.A w ogóle, to kochają "pstrokaty" cień.
Jedynie w okresie zimy możemy bez obaw pozwolić na działanie promieni słońca.

Trzeba wiedzieć, że promienie słońca działają nie tylko na proces fotosyntezy, ale również nagrzewają doniczki.Ciepło przenika do podłoża wywołując niepożądane reakcje w wyniku których namnażają się szkodliwe bakterie i grzyby.
Dlatego, w czasie panowania wysokich temperatur uciekajmy z roślinami w cień.Róbmy to tym bardziej, gdy nasi podopieczni są w okresie rekonwalescencji.
Warto stosować Miedzian co najmniej raz w miesiącu (profilaktycznie).Natomiast w trakcie leczenia zastosować minimum dwa zabiegi w odstępach 7-10 dni.

Basiasta Z Gór wrote:
Mogą odrobinę zmienić kształt pod wpływem wzrostu: liść skrętnika przyrasta długością i szerokością pod wpływem działania odpowiednich warunków.

Zaczyna mnie to wszystko przerastać dosłownie ręce mi opadają skrętniki od pani x z Czech wyglądają tak przynajmniej kilka sadzonek przesadzonyco przeze mnie jest w miarę ale mizerne.

A reszta wygląda tak jak powyżej

Niestety Kiwi ja nie umiem pomóc, ale może nasza Tola tu wpadnie . Będę za to trzymała kciuki, żeby wszystkie roślinki zaczęły dobrze rosnąć
Pozdrawiam

Na wszystkich skrętnikach które do mnie trafiały (bez względu od kogo je dostałam) też coś takiego się działo. Rośliny przychodziły zdrowe a po niedługim czasie zaczynały wyglądać tak jak te twoje na zdjęciu. W takiej sytuacji pan Kleszczyński kazał mi je opryskać miedzianem. Niestety, ja to zrobiłam nieco za późno (zbyt zaawansowane stadium choroby), więc wielu z nich nie udało się uratować. Ale ty masz jeszcze szansę. Poproszę Tolę żeby tu wdepnęła, to specjalistka w tej dziedzinie.

Pewnie stosowałaś już wszystkie dostępne środki
Pozostaje tylko ostatnia deska ratunku: przesadzić do perlitu z dodatkiem środka p/grzybowego i postawić w zamkniętym pudle.
Jak to nie pomoże, to już nic nie pomoże

Może jeszcze jedną rzecz podpowiem: te skrętniki które były w początkowym stadium i zostały opryskane miedzianem oraz zostały przeniesione do kuchni (chłodniejsze pomieszczenie i zwiększona wilgotność, u mnie strona wschodnia) odżyły i mają się dobrze. Wcześniej stały w pokoju - też od wschodu - ale miały tam bardziej suche powietrze. Skrętniki lubią chłodniejsze (ale nie zimne!) pomieszczenia o zwiększonej wilgotności. Może oprócz tego co radzi Tola zrób im przeprowadzkę (jeśli to możliwe).

Jak narazie zastosowałam topsin i nospilan. Nie podoba mi się konsystencja torfu w którym były posadzone jak je dostałam. Po podlaniu rośliny woda powinna przelecieć przez torf a tu tworzy się taka pacia.

Z twojego opisu wynika że skrętnik ma ciężkie mało przepuszczalne podłoże. Przesadź roślinę do substratu torfowego z dodatkiem perlitu.

Teraz w tym pokoju co trzymam skrętaski jest chłodno, więc nie ma sensu przestawiania ich gdzie indziej, zresztą ja nie lubię jak osoby trzecie dotykają moich kwiatków.
W zeszłym roku moja mama chciała mi pourywać zapylone strąki, bo ją łapy świerzbią jak coś widzi przekwitniętego, ale dzięki Bogu na szczęście zadzwoniłam do niej w porę.

Znalazłam przyczynę przynajmniej jedną z wielu czemu sadzonki są zdechł otóż jak przesadziłem zauważyłam na korzeniach jaka malutkie ale wyglądające jak mini mikro tik tak. Co to za szkodnik będzie się wykluwał.

białe kuleczki? To wełnowiec korzeniowy.

Kerstin2309 wrote: a czym to zlikwidować?

Proponuję zastosować BI58. Można nim podlać roślinę oraz/lub opryskać. Nie jest tani ale skuteczny.