Forum Ogrodnicze Oaza

Witam
Jestem totalnym laikiem w temacie gnojówek ale postanowiłam, że ten rok będzie pierwszym kiedy zacznę je stosować. Zebrałam pokrzywy i skrzyp i przygotowałam gnojówkę wg recept podanych przez forumowiczów. Wszystko było dobrze do wczoraj, jeden dzień nie zamieszałam mojej gnojóweczki a dzisiaj niestety jest na niej pleśń. Czy to oznacza, że jest stracona ?

Ja zawsze zapominam o mieszaniu, notorycznie pływają w niej robaki i pojawia się pleśń.
Podlewam rozcieńczoną i wszystko po niej rośnie jak wściekłe. Najwyraźniej ani jedno ani drugie gnojówce nie szkodzi

Marto , u mnie bywa podobnie , podlewałam, choc niemiło było patrzeć na taką gnojówkę .Podlewam pomidory , seler , róże.Nie wiem , czy ogórki dobrze reagują na gnojówkę z pokrzyw, bo wiem , że niektórych roślin - np fasoli- nie powinno się nią podlewać.
I drugie pytanie . Mam suchy kurzak. Czy nic się roślinom nie stanie , jeśli wrzucę garść do wiadra z wodą i już na drugi dzień podleję?

Powiedzcie , proszę , jak długo powinnam moczyć suchy nawóz kurzy , zanim podleję nim rośliny.Czy robię błąd , podlewając po kilku godzinach? Przeciez gnojówki z niego nie robię...

Witaj Elu.

Trudno mi jest jednoznacznie określić czas moczenia nawozu kurzego przed zasilaniem nim gleby. Napewno na jedno musisz uważać. Pomioty ptasie zawierają w swoim składzie dużo azotu i nieodpowiednie dobranie proporcji przy rozcieńczaniu go z wodą może doprowadzić do uszkodzenia roślin. Z samym suchym kurzakiem jest tak, że dłuższe jego moczenie sprzyja przedostaniu się do wody większej ilości składników i staje się on bardziej esencjonalny. Zawartość substancji płynnej z jednego wiadra należałoby rozcieńczyć z dziesięcioma wiadrami wody. Są to proporcje jakie ja stosuję z tym, że dotyczy to stężonych gnojówek robionych ze świeżego pomiotu gołębiego.
Pośpiech w ogrodnictwie jest złym doradcą, dlatego zawsze podkreślam aby przed wprowadzeniem do gleby substancji organicznych najpierw poddać je kompostowaniu lub procesowi fermentacji.

Pozdrawiam.

A jakie rośliny ozdobne można zasilać gnojówką ?

Odpowiedź jest krótka, WSZYSTKIE

Niezupełnie.

Na pewno nie należy zasilać gnojówką roślin kwasolubnych z tej prostej przyczyny, że gnojówka ma wysokie pH.

Tu się nie zgodzę, u mnie gnojówka ma dokładnie pH 7,7, nie jest to jakaś wysoka wartość, wręcz bym powiedział że pH jest prawie obojętne.

tom_mix wrote:
No ,ale w odniesieniu do roślin kwasolubnych ,pH 7,7 wydaje mi się bardzo wysokie.
Wszak one lubią pH w granicach 5.

Ja mam ziemię z wynikiem 7,5 - 8 i uznałam to za wysokie pH.
Czy dobrze to odczytuję?

Ciekawy problem, czy gdyby do gnojówki dodać liści szczawiu lub rabarbaru pH się obniży?

Przejściowo- tak , Alino

tom-mix napisał:

To nie jest kwestia czy Ty się zgadzasz, czy nie.

Magda, jeśli będziemy patrzeć w odniesieniu do roślin kwasolubnych to tak, pH jest za wysokie.


Hiacynto, przemysłowo gnojówkę zakwasza się kwasem siarkowym. Z czystej ciekawości następnym razem dodam liści szczawiu i zmierzę pH.


Pomodoro, wskazania pHmetru mówią same za siebie, sam ich sobie nie wymyśliłem, skali pH i odczynu też nie. pH jest lekko zasadowe i nie wmówisz mi że jest inaczej.

tom_mix wrote:
Ty chyba nie bardzo rozumiesz o czym jest mowa. Nie można roślin , które wymagają niskiego pH nawozić czymkolwiek co ma wyższe pH ni wymagane. To tak, jak gdybyś chciał przykładowo nawozić dolomitem borówkę wysoką.

Hiacynta wrote:
Alinko.
To nie jest żaden problem. To może być ewentualnie ciekawostka, a z ciekawości do gnojówki możemy także dolać zupy ogórkowej czy odrobinę kwasu siarkowego lub ortofosforowego. Efekt będzie taki sam jak ze szczawiem czy z rabarbarem. Jak ktoś chce to może zakwaszać ziemię pod borówkami coca-colą. Bogatemu wszystko wolno.

W ogrodach które żyją w zgodzie z naturą wszystko co robimy, to robimy w jakimś określonym celu.
Gnojówka poza składnikami mineralnymi które wędrują w okolice włośników korzeniowych roślin powoduje przede wszystkim spotęgowane namnażanie się mikroorganizmów glebowych. W glebie kwaśnej poniżej pH 4.8 tych mikroorganizmów nie ma, lub jest ich jak na lekarstwo. Jest to świat grzybów mikoryzujących żyjących w symbiozie z korzeniami roślin. Grzybom tym gnojówka do niczego nie jest potrzebna. Ponadto większość składników pokarmowych występujących w zwierzęcych gnojówkach w środowisku kwaśnym nie będzie przyswajalna dla roślin.

Niezupełnie.

pomodoro wrote:

Ależ ja wcale nie mówię że można rośliny kwasolubne podlewać wodą/gnojówką o odczynie zasadowym... Poza tym jakoś mam sporo roślin które radzą sobie doskonale na stanowisku gdzie pH ziemi nie jest dla nich odpowiednie. Jakoś do tej pory żyją, rosną, baa nawet kwitną co roku.

tom_mix wrote:
Zacytuje tu naszego kolegę :

Życzę dobrej nocy