Forum Ogrodnicze Oaza

Monstery w OB w Ołomuńcu.






Kiedy moja będzie tak kwitła?


A to osobista.


Monstera acuminata

Ja swoją zieloną monsterę pocięłam i się z nią żegnam. Na razie cięte kawałki są w trakcie ukorzeniania. Tego roku będę robiła "czystkę parapetową".

Witam, czy mogłabym prosić o wskazówki dotyczące ukorzeniania monstery?
Przeszukałam już różne fora, fb itp. Jak się okazuje są różne sposoby jednak często zdarza się, że sadzonka gnije. Kiedy się tak dzieje? Czy wkładając do wody, cięcia smarujemy wazeliną? Jeśli do wody to jak głęboko? Z jednym korzeniem powietrznym?
Byłabym bardzo wdzięczna za wskazówki, mam możliwość pozyskania sadzonki i nie chciałabym jej zmarnować

Jeżeli masz sadzonkę bez korzeni to wstaw do wody i czekaj na korzenie. Jeżeli roślina posiada jakieś korzenie to ja bym ją od razu wsadził do podłoża. Na początku roku ukorzeniałem monsterę właśnie tym pierwszym sposobem. Powodzenia

Ja tylko chciałabym dorzucić od siebie, że jeżeli ukorzeniamy w wodzie, to sadzonka musi mieć ciepło.
Zimno + mokro = gnicie.
A po co ta wazelina? Żeby sadzonka nie mogła pobierać wody?

Czasem stosuje się wazelinę z ukorzeniaczem aby zmusić roślinę do wypuszczenia korzeni oraz nowych pędów.

Szczerze przyznaję, że nigdy o tym nie słyszałam, ale człowiek ponoć się uczy całe życie.

Michał wrote:
Biorąc na logikę: wazelina jest tłuszczem który nie przepuszcza niestety powietrza i powoli lecz skutecznie zabija roślinę przy długim jej stosowaniu. Nie wprawionym w tym sposobie nie polecam tej opcji do stosowania.

Monstera karstenianum.

Masz talent braciszku!!

Dzięki za uznanie, siostra

Super! Też planuję się pobawić z takimi ujęciami

Dobra, uległam Miałam dziś plan zrobić coś kreatywnego, więc pobawiłam się w fotki

Monsterka



A może byś założył wątek z takimi zdjęciami różnych roślinek? Ja się wstyyydzę

Miałem monstere i też bardzo mocno gutowała. Co się okazało, że robiła to wtedy kiedy miała nadmiar wody w glebie. Kiedy zmniejszyłem podlewanie wszystko wróciło do normy.

Jestem kompletnym amatorem jeśli chodzi o hodowlę roślinek, jednak niedawno dostałam w prezencie młodą monsterę dziurawą. Z odległości kwiatek wygląda zdrowo i pięknie ale dzisiaj zauważyłam pleśń w doniczce. Zgodnie z info które udało mi się na ten temat zebrać, zdjęłam pleśń z wierzchu i położyłam w jej miejsce kilka plasterków czosnku, a samą monsterę przeniosłam z ciemnego kąta w jasne miejsce.
Poza tym zauważyłam jeszcze drobne czarne plamy (jakby wypalone) i malutkie dziury w liściach. Poniżej zdjęcia.
Proszę o pomoc

wspomnę jeszcze, że podałam jej jakiś czas temu odżywkę do roślin zielonych w płynie, ale była to bardzo mała ilość.







edit:
co w takim przypadku byłoby lepsze na walkę z pleśnią - topsin m 500sc czy biosept active?

Lepiej mniej podlewaj roślinę. Środki grzybobójcze dla roślin też są szkodliwe w nadmiarze, a tu potrzebne nie są Miejsce bliżej okna, zwłaszcza zimą jest świetnym pomysłem. Będzie dobrze rosła

Dziękuję, w takim razie poczekam i poobserwuję