Forum Ogrodnicze Oaza

Ostatni, ku naszemu zdziwieniu odwiedził nas przepiękny "szablak krwisty"










Natomiast jakiś czas wcześniej udało mi się uchwycić w obiektywie cudowne ważki "świtezianki"



















Jak dla mnie - najpiękniejsze stworzenia latające:)

Pozdrawiam,
Sylwia

O tak . Szablak odwiedził i mnie, a świtezianki prześliczne

Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum​)

W moim ogródku buszowały:
Trzepla zielona (Ophiogomphus cecilia)


Tężnica wytworna (Ischnura elegans)


Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum) male


Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum) female

Znalazłam jeszcze ważkę płaskobrzuchą (Libellula depressa)

Powyższą płaskobrzuchą też często goszczę u siebie :

- na ogół spotykam samca (niebieskiego) :









Rudego koloru samica również bywa... (będę szukać fotki i wkleję)
_________________________________
Edit.
Znalazłam!

Samica ważki płaskobrzuchej:

Nie wiem jak się nazywa ta ważka, one się rozmnażają w moim oczku.Zawsze wiosną jest w wodzie dużo larw tych ważek,
a potem po przeobrażeniu siedzą na liściach i nabierają sił przed odlotem. Można je wtedy obserwować, bo nie
uciekają

kroplik wrote:
To taka sama odmiana jak wyżej u Ani

Pod koniec września odpoczynek w moim ogródku zrobiła sobie taka piękna żagnica

Widziałam ją u mnie chyba ze dwa razy.
Ależ one wielkie

Trudno ich nie zauważyć, to fakt

Piękne okazy zamieściła Danusia w innym wątku.
Pozwolę sobie je tu zaprezentować (zdjęcia Danusi) z moimi podpisami:

Najprawdopodobniej smaglec ogonokleszcz (Onychogomphus forcipatus)


Szablak żółty (Sympetrum flaveolum)


Żagnica jesienna (Aeshna mixta)


Szablak krwisty (Sympetrum sanguineum)


Świtezianka dziewica (Calopteryx virgo)

A u mnie była kiedyś żagnica, tylko nie wiem jaka?
Wyjątkowych rozmiarów ta ważka i ślicznie wybarwiona

Zdjęcie z maja...



Przypuszczam, że sina, ale nie mam pewności

Amlos wrote:
Na pewno
Zobacz to jest żagnica sina (Aeshna cyanea) prawie w takim samym ujęciu, jak Twoja.

Cieszę się, że podejrzenia okazały się słuszne - dziękuję Ulko

Ja uważam że moja to właśnie żagnica sina, a Ani-Amlos to raczej żagniczka. Jest różnica w rysunku głowy, tułowia i odwłoka.

Masz rację Aniu, jest różnica w rysunku głowy.

Ja tam się zgadzam ze wszystkim...

Nie mierzyłam jej wówczas, ale jak sobie przypominam była to największa z ważek jakie widziałam...