Forum Ogrodnicze Oaza

Ponieważ utraciłam wszystkie zdjęcia w poprzednim wątku zakładam nowy.
Styczeń 2016

Cyryl

Odi

Igor - Dopiero sierśc mu odrasta, jeszcze ma ogon bez pióra. Chyba długo potrwa zanim odrośnie i chyba juz nie taki ładny. W grudniu przeszedł amputacje palca w tylnej łapie , złapał świerzba i wyłysiał. Ale teraz jest w miare dobrze. Za 3 miesiące bedzie miał 14 lat

Piękne fotki i piękni modele

Cyryl bardzo dobrze się trzyma Igor jak na swoje lata też, skromniejszy ogon nie wpływa na urodę a Odi pełen wigoru... i ten błysk w oku

Cyryl - adoptowany se schroniska w Kielcach juz bez łapy o połowy ogona. Może mieć około 11-12 lat

Radosnych Świąt Wielkanocnych,
dobrego odpoczynku, smacznego jajka,
szalonego i wyjątkowego mokrego Śmigusa Dyngusa
oraz samych słonecznych, spokojnych i cudownych dni
z okazji Świąt Wielkanocnych
życzy Cypryda

Zima sie skończyła koty radośnie wyszły do ogrodu

Kubuś kot sasiadów





ToTo


Cyryl


Odi






Igor





Odi

Tym razem tylko Wiewiórek

Odi na dachu altanki od sasiadki










Nie za bardzo chciał zejść

Cyryl

Cyryl w miechunce

Wiewiórek

24-czerwca Igor ukończył 14 lat. Dostał smakołyki

Igor rozpoczął 15 rok












Cyryl






ToTo



Wiewiórek




Matylda

1-go sierpnia odszedł za TM Igor miał 14 lat i 1 miesiąc. Nie dało sie juz nic zrobić. Trzy razy udało sie go postawić jak dostał niedowładu tyłu , tym razem dostał tez niedowładu przodu. Bardzo mi go brakuje. Nawet koty to odczuły, caly czas mu asystowały i dodawały otuchy, nawet nie uciekły jak wet przyjechał ( a zawsze w szybkim tempie znikały). Jest pusto bez Igora i w domu i w ogrodzie.

Ostatnie zdjęcia z 28-go lipca, nic nie wskazywało ze to ostatnie zdjęcia i ostatnie jego dni.









Wiewiórek





Odi




























Cyryl

Żal Igorka
Ale przeżył u Ciebie długie szczęśliwe życie....wiem,że to słaba pociecha.Trzymaj się

Cyryl














ToTo

Piękne kociska! Jak Twój szary kompan stracił łapkę, jeśli mogę zapytać?

Mart62 wrote:
Nie wiem jak stracił łapę i połowę ogona . Zobaczyłam go na forum miau jak szukał domu był w schronisku w Kielcach chudeńki biedak, nikt go nie chciał. Postanowiłam dać mu dom na początek tymczasowy. Znalazły się dobre dusze co go przywiozły za zwrot paliwa. Zaraz pierwszego dnia mnie użarł. Ma od początku problemy z pęcherzem przynajmniej 2 x w roku ma zapalenie pęcherza. Jest stale na karmie urinary weterynaryjnej.Myślę że w schronisku nie pożyłby długo z pecherzowymi problemami, u mnie jest od lipca 2005 roku a miał chyba z 2 lata jak przyjechał. Nie lubi za bardzo miziania, podnoszenia, czasem tylko przychodzi na krótkie mizianie. Początkowo uciekał z ogrodu wchodził na dach altanki, raz wszedł na wysokie drzewo u sąsiadów a pod drzewem jamnik sąsiada go oszczekiwał. Tylko dlatego znalazłam bo obeszłam cale osiedle i wszystkich postawiłam na nogi. Syn musiał zdejmować go z drzewa. Teraz grzecznie siedzi tylko w naszym ogrodzie. Za wyjątkiem Matyldy która go nie toleruje i bardzo się go boi z wszystkimi żyje w spokoju.