Forum Ogrodnicze Oaza

Zajrzałam do Ciebie, Romanko, żeby sprawdzić, co słychać i widzę, że tu nieźle rozrabiacie! Pozdrowienia od kaszlącej i zasmarkanej ogrodniczki w mojej osobie

inag1 wrote:
Ina nie wiedziałem że ty tez przeciwko mnie... ....z Jaśkowej nigdy nic nie przywiozłem ... ....chyba że kleszcza jak pojechałem na ryby i ganiałem zająca... ...wiem co mówię i piszę tam jest mekka zajęcza...

Wszyscy tyrają i co raz zajęczą?

Siberia wrote:

chester633 wrote:
Że na robaka ryby biorą to wiedziałam ale żeby na zająca....

madzia wrote:
Romciu pw

Ewo-szkoda nie pozostaje nic innego jak albo czekać na deszcz(oby) albo płakać i płacić ale co to jest 100m3 wody w tak dużym stawie
Inuś-Paweł zaborczy??? nic bardziej mylnego
Małgosiu-mam nadzieję,że już jesteś na dobrej drodze do powrotu do zdrowia.Kaszel da się jeszcze znieść ale katar?
Paweł-teraz to oprócz zająców wilki w naszych lasach grasują ale mógłbyś się tak nie zapierać bo jeszcze Ci uwierzą
Siberko-dobre bardzo dobre
Jaguś-wszystko zależy jakie ryby mamy na myśli

---

Dzisiaj nareszcie trochę popadało,nie pamiętam od lat takiej suszy w marcu.Moje wrzosowisko jest opłakanym stanie chyba właśnie bezśnieżna i sucha zima im się przysłużyła
Przed deszczem zdążyłam przesadzić poziomki,zasilić róże gnojówką z pokrzyw(ubiegłoroczną) a po południu wreszcie mogłam zabrać się za zajęcia "świetlicowe"

U mnie też tylko pokropiło jakby ktoś napłakał i to wszystko .Zbyt sucho, bo w sumie nawet śniegu dużo nie było .Zdróweczka Romciu

Przepis na pozbycie się humoru pod psem : Wejść do wątku Romy, poczytać o robakach i ganianiu zająca przez Pawła. A jak jeszcze to się wyobrazi

U mnie wreszcie pada, sucho było po bezśnieżnej zimie.....podlewanie o tej porze roku? świat na psy schodzi...... , wrzosowisko jak przeschnie to marna sprawa, wrzosy korzenią się bardzo płytko....łatwo je stracić , u mnie ciepło cały tydzień a wczoraj był upał, wyszłam w sweterku to spłynęłam potem...

Roma, na "Jaśkowej" ruch w ogrodzie i w wątku niczym u pszczółek w ulu.
Wracając do planu nasadzeń brakuje mi wymiarów rabaty na rysunku, łatwiej byłoby przewidzieć czy za 10 lat wszystko się na niej pomieści czy będzie tłok jak u mnie (mądry Polak po szkodzie). Wiele roślin osiąga po kilku, kilkunastu latach spore rozmiary np. sosna pospolita 'Watereri' potrzebuje dużo miejsca na szerokość.
Nieustająco zazdroszczę pomocników.

Romciu, zachodzę do Cię i zachodzę a tu jak nie było fotek host zasypanych obornikiem, tak nie ma. Jak sobie z tym poradziłaś?

Romka
Widzę ,że i Ty ogrodujesz ,ale zdjęć nie pokazujesz .Tak jak i ja ...
Ostatnio próbuję opisywać słowami moje prace bądź obserwacje w ogrodzie, cóż ,zawsze to dobre ćwiczenie na wyobraźnię
Jakoś nie chce mi się aparatu wyciągać.

Sezon ledwo rozpoczęty ,a Ty już masz gości

Jadziu- u nas dalej zamiast padać to kapie jak katar z nosa
Ino-ten rozgardiasz we wątku to nie moja wina to nie ja to Oni
Ewo-obawiam się ,że możesz mieć rację z tym przesuszeniem wrzosowiska,jeśli tak będzie to chyba się załamię
Romku-wyobraź sobie,że rabata kolejny raz idzie w odstawkę kasę zamiast na rośliny muszę przeznaczyć na mniej przyjemny cel Co do nasadzeń to masz całkowitą rację,jakoś wyobraźnia nie ostrzega nas w odpowiednim momencie
Polluś-właśnie dzisiaj z lekka zgrabiałam to i owo z hostowiska,jutro odrobię zaległości fotograficzne
Madziu-jakoś nie mam weny na pstrykanie fotek,chyba zbyt mało kolorów jest jeszcze na Jaśkowej Wnuki są u nas co tydzień,raz jest ich mniej ,raz więcej,wszystkie weekendy gwarne i wesołe jak we młynie,za to od poniedziałku do piątku ,błogi spokój

Z przesuszeniem wrzosowiska to prawda, 3 lata temu wypadły mi wszystkie kilkuletnie, rozkrzewione wrzosy, a wszędzie przestrzegają przed zalaniem, susza jest dla nich tak samo zabójcza .

A moje wrzośce z każdym dniem mają się lepiej, podlewam je od dwóch tygodni, co prawda kwitną na pojedynczych łodyżkach, ale widać nowe przyrosty.

No właśnie, susza a ja nie pomyślałam o tym aby je przed zimą podlać i teraz mam,zobacz w jakim jest opłakanym stanie



Polluś a teraz obiecane fotki z hostowiska, po części zgrabiłam te grubsze części obornika









Wraz z wiosną zaczynają się przeróbki rabat



Gdzie strumyk płynie z wolna...



coś tam wyłazi z ziemi







a co nieco nawet kwitnie kwitnie

Roma wrote:
Romciu, ale pięknie położone! Moje klimaty, jak namalowane.
Chciałabym je zobaczyć na żywo , gdy rośliny wyjdą i zrobi się zielono!!!

Nic bardziej prostego jak przyjechać