Forum Ogrodnicze Oaza

Martuś-na to liczę,moje dzieciaki zajadają się dynią,ja nie przepadam.
Igor-bardzo miłe słowa,szczególnie kiedy padają z ust tak młodego człowieka Ja również zawsze miło spędzam z Wami czas

Staruszce..hahaha.. nie jedna nastolatka chciałaby mieć tyle siły i zapału Poza tym nie zazdroszczę pogody..ale podzielić byś się mogła trochę. Romcia- dziś deszcz i +10* no proszę Cię.. litości

Romko,
w takich warunkach to urosną giganty!

Martuś-dynia urośnie pod warunkiem,że czegoś przed tym nie spieprzę
Igor-miło mi,że tak myślisz
Monia-u nas ostatnio prawdziwie majowa pogoda, tylko jeszcze deszczu brakowało i wieczornej majowej burzy, którą bardzo lubię
Danielo-jeśli dynie urosną takie jak mówisz to zaproszę Cię na zbiory

---

Nie wiem w czym leży problem codziennie spędzam przynajmniej od 3-4 godzin w ogródku a wygląda jak by mnie w nim ze dwa tygodnie nie było.Gdzie nie spojrzę tam chwasty albo coś do zrobienia,tu ścieżkę trzeba położyć,tam rabatę wyprofilować a jeszcze psy o zadaszony boks się upraszają.Jakoś dziwnie czas mi przez palce przecieka i ciągle mam go za mało

Roma, za dużo chcesz zrobić na raz. I tak cię podziwiam za tyle energii. Ja mam doła przez to zimno. Chodzę do ogródka żeby sobie poprawić nastrój. Pada deszcz i chwasty rosną szybciej aniżeli się je pieli. Nie masz wyściókowanych rabat?

Ściółkuję ale skąd wziąć tyle ściółki.Do wyściółkowania mam przynajmniej 500m2 jak nie więcej Kupno kory nie wchodzi w rachubę

Romko,
ja dodatkowo ściółkuję mulczem - rabatę cieniową i także szpaler świerków serbskich. W świerkach nie pielę, ale w cieniowej widzę, że łatwiej się zielska pozbyć. I chyba dodatkowo mulcz jako ściółka utrzymuje wilgoć, aha! i nie ochlapuje mi błotem ściany domku... bo już by mnie T pognał z cieniolubami.
Dynie też posadziłam, a raczej posiałam, bo ja prosto do gruntu, ostatnio jedna wykiełkowała (z 8miu). W zasadzie sadzę je dla ozdoby, ale może w tym roku zdążą mi urosnąć.

Danielo-czym mulczujesz rabaty?

Tylko nie mów, że ściółką bo to wiemy

Siberko- a to za zdrowe poczucie humoru

---

Wreszcie i u mnie pomalutku zaczynają zakwitać piwonie



Różanecznik,specjalnie dla Marty (markity) czy dobrze się nim opiekuję?


azalia która zapomniała o liściach

A na nawet nie mogę pielić, bo za mokro . Teraz wiosna i wszystko szaleje. Jak roślinki się trochę rozrosną, to latem będzie mniej pielenia (przynajmniej taka mam nadzieję ).
A w kwestii dyni, to ostatniej jesieni bardzo rozsmakowałam się w zupie dyniowej . Tak więc liczę na wyhodowanie w tym roku swojej .

Oczom nie wierzę , czy to ta sama bida, która do Ciebie pojechała . Teraz zasługuje na swoją elegancką nazwę Roseum Elegans . Jednak co las, to las

Romuś prześliczne kolory rododndrona ,azali i piwoni najważniejsze że się trzymają i maja się dobrze .

Roma wrote:
Nie jesteś sama Romo, ja mam tak samo chyba przesadziłam z ilością świeżo zorganizowanych miejsc i też nie nadążam a jeszcze tyle miałam w planach chyba trzeba przystopować

Edytko-a u nas by się deszcz przydał od wczoraj podlewamy co tylko się da a beczki na deszczówkę wszystkie puste
Martuś-ta sama dzięki za nazwę,zaraz zapisuję Jak będziesz miała więcej takich bid(czego Ci nie życzę) to adres znasz a ja obiecuję dobrze się nimi zająć
Tomku-też się cieszę wszystkim co u mnie kwitnie i jako tako rośnie bo na tych piachach to wcale nie jest takie łatwe
Ewciu-muszę wreszcie zrozumieć,że nie wszystko co głowa pomyśli,ręce i kręgosłup będą w stanie wykonać

---

Na dobranoc moja jednoroczna tawuła van houtte'a

Fiu,, fiu,,a?le kolrki!!
Moje mniej okazałe krzaczorki, bo młode.
Ale też już cieszą

Chciałam tylko przypomnieć, że tym rodkiem to ja się trochę opiekowałam, więc przypisuję sobie swoją część zasług za to kwitnienie .


Śliczna ta żółta azalia - od góry do dołu w kwiatach - widzisz mówię Ci, Jaśkowa skazana jest na azalie i rodki .

Romuś , odwiedzam Jaśkową, podziwiam i serdecznie pozdrawiam wszystkich mieszkańców, a Neskę w szczególności Dostanę przez Was rozstroju nerwowego: z jednej strony człowieka ciągnie do ogrodu, bo przecież ciągle jest coś do zrobienia, a z drugiej to ja chcę jechać....wszędzie. A nad morze, to najbardziej na świecie
Sosny już przestały rozrabiać? U mnie spokój, ale i żal: koniec wiosny, to taki mój znak przemijania tej pory roku.
Miłego dnia