Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie Dziewczyny
Iwonko zaglądam do ZZ,odwiedzam Przyjaciół.Zajrzę do Ciebie-dobrze , że piszesz, że tam jesteś.Ja raczej nie założę wątku,z prostej przyczyny-teraz cierpię na brak czasu,ale może jesienią , kto wie ? Teksas mówisz,trafne określenie
Adelko wszystko musi się równoważyć-jak ja leniuszek ,to druga połowa pracoholik .A tak na poważnie to podejrzewam, że dodatkowo obydwoje mamy ADHD i nieustannie nosi nas coś zrobić.Pogoda się polepszyła -nareszcie.
Emalio pomidory siałam owszem , ale tej odmiany nie mam.Tak więc nie pomogę Ci.Pozdrawiam
Jutro jadę do Kołobrzegu na prawie tydzień Mam nadzieje, że prognozy nie sprawdza się i będzie ciepło.To mój jedyny wypoczynek w tym roku i już nie mogę się doczekać,dzieciaki też.Problem , że nie będę mieć internetu-mama nie ma,a więc siedem dni bez netu, hm....Pozdrawiam cieplutko

Wygląda na to , ze z czterech osób które wylicytowały te nasiona tylko ja posiałam. A u mnie jakieś takie niewydarzone. Szkoda, bo odmiana zapowiadała się ciekawie.

Ja tam nie widzę, żebyś była leniuszkiem, wręcz przeciwnie jesteś niczym torpeda. Chciałbym mieć tyle lat co Ty, bo wtedy też miałam power. Ludzie mówili, że jak pracuję, to za mną aż furczy, a ja im na to: cieszcie się, że mam niskie ciśnienie, bo przy wysokim wzniecałabym huragan

Buziaczki

Emalio nasionek było mało i wszystkie rozdałam licytującym.Sobie wzięłam jedna paprykę i dynię.Miałam wcześniej zakupione nasionka od PauliPaoli, i do tego dużo gratisów więc rozumiesz,nie chciałam , aby się zmarnowały.A pisałaś do Dziewczyn ?
Adelko ja tez mam niskie ciśnienie,ale jak ktoś mnie zdenerwuje i wyprowadzi z równowagi to jestem jak tajfun,na szczęście rzadko ktoś ma takie umiejętności,bo ja na co dzień jestem bardzo wyrozumiałą osobą.U mnie już się chmurzy .Dokańczam dokumenty do KRS i wieczorkiem się pakuję.

Kasiu Texas to świetne porównanie, w ogóle to świetna z Was para tylko kapeluszy brak

Miłego, dobrego i relaksującego wypoczynku życzę

Witam serdecznie Kasiu
Przepraszam, że robię to w Twoim wątku, ale zmusił mnie do tego niejako wpis Iwony .... wydaje mi się, że osobisty wątek ogrodowy nie jest właściwym miejscem do rozpowszechniania ZZ ( "zaraza ziemniaczana" to bardzo niemile widziane zjawisko w ogrodach, niestety ), dlatego uprasza się osoby hołdujące temu "procederowi" o wstrzymanie się od takich kroków
pozdrawiam cieplutko...

Aniu nic nie szkodzi,nie masz za co przepraszać.Iwonka zapewne nic złego nie miała na myśli,ot takie luźne pogaduszki i spostrzeżenia,zapewniam Cie.Mój watek nie należy do wielce popularnych , tak więc rozumiesz , że to raczej nie najlepsze miejsce na jakąś reklamę. Pozdrowionka

Kasionek wrote:
Kasionku, od zimy chodziło mi po głowie Twoje pytanie, aż wreszcie zobaczyłam odpowiedź w jednym z domowych przedogródków Jeśli temat nadal aktualny, może skorzystasz, bo rozwiązanie nader efektowne

Była tam taka sama mała łatka ziemi. Pokryta została białym żwirem, i posadzono tam regularnie kępki rojników.

Ja wpradzie dałabym jakieś ciekawsze odmiany, niż zwykłe zielone rojniki, ale nawet te wyglądały bardzo reprezentacyjnie. Jeśli w najbliższym czasie będą właściciele tego ogródka, poproszę ich o pozwolenie zrobienia zdjęcia

Podejrzewam, że tak samo ciekawie wyglądałaby tam lawenda - też jest rośliną upalnych suchych miejsc, tylko trzeba by ją regularnie przycinać, aby tworzyła zgrabne krzaczki.

Dziękuje Hiacynto.Teren tymczasowo zagospodarowałam , ale tylko tymczasowo... Jak będziesz mogła to wrzuć zdjęcia.Pozdrawiam

Och Dorotko Twojego postu nie zauważyłam :oops:Dziękuje, że jesteś... Właśnie dokończyłam pakowanie,jezu ile rzeczy muszę wziąć,I jadę .No to odpoczywamy Kobitko,bo Ty urlopujesz się już zapewne.

Miło Cię -Was widzieć Pozdrawiam
Jak wypoczynek to wypoczynek od internetu też
Udanego pobytu i idealnej pogody

Wszystko co dobre szybko się kończy.Tygodniowy pobyt u mamy w Kołobrzegu minął szybciutko.Pogoda niestety nie dopisała i kąpieli w morzu nie zażywaliśmy.Jednak na nudę nie narzekaliśmy.Z Synkami zwiedziliśmy muzea,fajne było muzeum minerałów-jutro fotki,bo aparat odmówił współpracy,byliśmy na ranczu-takie małe zoo i atrakcje dla dzieciaków jak jazda konną,wioska indiańska.Najlepsze okazały się samochodziki do driftu- Samuel wprost szalał na nich.Było fajnie a ja cieszę się , że spędziliśmy czas razem.Spotkałam się z Bratem i Bratowa- lubię spędzać czas w ich towarzystwie- i nie wstydzę się powiedzieć , że skoczyłbym za nimi w ogień.
Niestety powrót do rzeczywistości...Zaczęliśmy żniwa,opornie idą ze względu na pogodę i poleżałe zboże.A że jestem z natury optymistka mam nadzieję , że będzie dobrze i zawita na dłużej słońce.




Tak wygląda osiedle na którym Mama mieszka.Przyznam , że byłam pod wrażeniem nasadzeń i utrzymanego porządku.



żniwa zaczynamy-tutaj młócimy rzepak
a to widoczki z pola obok,gdzie ktoś prowadzi eko.Prawda, że ładne ?





A to kilka zdjęć z ogrodu


nasturcja,bardzo podoba mi sie jej kolor kwiatów


lilia, która dostałam od mężusia-a więc NN


mięta ogrodowa,trochę się rozpanoszyła,ale można jej wybaczyć, bo herbatka przepyszna


jeżówka od Marii,kwitnie cudnie


mieczyk , zakupiony w mrówce,na razie tylko ten kolor kwitnie


ostróżka ogrodowa wieloletnia, w tym roku wysiana i ponoć powinna zakwitnąć dopiero w przyszłym roku


róża Graham Thomas od Ewci-kolor cudny-stare złoto, a zapach...


i malwa, została mi tylko ta...
Rabat rozpoczętych nie zasiedliłam roślinkami,brak czasu i weny.Drzewa już prawie wybrane,prawie...Na razie walczę z wszędobylskimi chwastami a że walka nierówna to trochę się wkurzam.
Iwonko-dziękuje,odpoczęłam.Przyznam się, że trochę tęskniłam za gronem forumków
Ot tyle...Pozdrowionka

Kasiu, w biegu zahaczyłam o Twoje włości. Dobrze, że mimo niesprzyjającej pogody tak miło spędziłaś z rodzinką czas nad morzem.
Kwiatuchy pięknie Ci kwitną, a ekologicznego sąsiedztwa nie zazdroszczę. Chociaż chwasty też często cudnie kwitną, żeby tylko tak się nie rozsiewały.

Pięknie u Ciebie, kwieciście, u mnie kwiatów o tej porze mało, ale zaczynają wreszcie kwitnąć aksamitki i dalie, mam nadzieje, że choć one wypełnią kolorem rabaty.
Bardzo lubię nasturcje, swego czasu same mi się wysiewały w ogrodzie i pokrywały łanami spore połacie, ale to było w innym ogrodzie, tu nie rosną tak intensywnie i nie wysiewają się same, ale może czas by je powtórzyć, bo są urocze. Zawsze zachwycają mnie także malwy. Niestety nie umiem dochować się malw pełnych. Pechowo wysiewają mi się te pojedyncze, choć na etykiecie - pełna. Uwielbiam także gladiole ale ich nie uprawiam, łapią mi choroby, zawsze w sierpniu kupuję sobie bukiety, na ryneczkach można je kupić za grosze.

Mam nadzieję, że żniwa już kończycie, pogoda w tym roku chyba niezbyt sprzyjająca, oby jednak wszystko się udało! Dobrze, że przedtem udało się Wam wypocząć

Kasiu to będzie zmiana bo 12 ja jadę do Kołobrzegu, który polecam wszystkim bo nawet jak nie ma pogody to jest tam co robić. A pracy na polu nie zazdroszczę, ciężka orka- pełen szacun dla Was za to, że dzięki takim ludziom mamy chlebek i nie tylko

Kasiu. Fajnie, że jesteś już na forum wypoczęta i zadowolona z wakacji. Pogoda ostatnio rzeczywiście nie dopisuje, ale przecież spotkania z kochaną rodzinką są przyjemne i bez pogody
U mnie za płotem rzepak już ścięty i na razie mam gołe pole, ale widziałam, że rolnik chyba już coś nowego posiał. Tylko za konia nie wiem co
Dziewczyno widzę, że masz dobrą rękę do roślin, ostróżka wyrosła Ci dorodna i piękna
Inne roślinki róże, lilia i malwa też śliczne. A mieczyk ma bardzo oryginalny kolor, jak zdrowe jajo

Uściski

Wpadam z pozdrowieniami..i zapytaniem, czy czas ciężkich żniw już za Wami..? Teraz przydałby się Wam kolejny urlop

Wspomniałaś, że wybrałaś drzewa..prawie. Czyżby na ta alejkę w sąsiedztwie szpaleru tujowego? Ogromnie jestem ciekawa, na co się zdecydowałaś

Pada,pada i pada...Jak wcześniej czekałam na deszcz i cieszył mnie stukot kropel o parapet teraz mam dosyć.Do wymłócenia pozostało jeszcze 250 ha,a że zboże poleżałe kombajn porusza się z prędkością ślepego ślimaka.Trochę zaczynam się niepokoić o żniwa,choć na twarzy mam minę pokerzysty.A że jestem z natury optymistką mam nadzieję, że wszystko się ułoży, zaświeci słońce,zboże obeschnie i wszystko zbierzemy z pola.Tymczasem Dawid stalerzował pola ,gdzie zebraliśmy zboże,rozsypał wapno i czeka na pogodę,a ja z nim. Wykorzystując brak słonecznej pogody zakisiłam ogórki,jutro czeka papryka i leczo do zrobienia...Miałam pomalować chłopakom pokoje,ale hm...trochę sił mi brakło i czasu.Farby stoją więc zapewne niedługo to zrobię.
Ot to tyle...
Marysiu jak mi miło, że przystanęłaś na chwilkę u mnie.Możesz spojrzeć na roślinki od Ciebie.Masz rację-pięknie ukwiecone łąki wyglądają ślicznie,ale są utrapieniem dla sąsiadujących gruntów rolnych.Ale nie można im odmówić uroku.Pozdrawiam cieplutko
Aguś u mnie kwiatków nie dużo,ale cieszę się każdym.Rabaty okryte agro,przysypane zrębką czekają na rośliny.A tu tymczasem czasu i kasy brakuje.Powolutku je zapełnię,będę mieć co robić do przyszłego lata Dalie bardzo lubię, ale zmarzły mi w tym roku przechowywane w piwnicy wszystkie bulwy,szkoda.Pozdrowionka
Edytko Pogody ,słoneczka życzę Ci z całego serca.Pozdrów Kołobrzeg.Dziękuje za miłe słowa.
Adelko rzepak ścięty to zapewne jakiś poplon posiany.Długo nie porośnie zapewne.HM... nie wiem czy mam dobrą ręke do kwiatów bo udało mi się kilka uśmiercić.Niewdzięczne schły w oczach pomimo moich starań Ostróżki bardzo lubię ,a zwłaszcza ich niebieski kolor.Dobrze określiłaś kolor mieczyków jajecznica pasuje,a jak je widać z daleka ,biją po oczach kolorem.Pozdrawiam i ściskam
Monisiu jakże się cieszę, że zajrzałaś.Zapewne masz trochę mniej czasu z dwoma Psiurkami.Musze zajrzeć do Ciebie bo ciekawość mnie zżera jak Chłopaki dają sobie radę. Masz nosa-chciałam stworzyć alejkę z drzew liściastych wzdłuż tui.Tylko nie wiem czy muszą być identyczne czy trochę poszaleć...Może przyjdzie wena.Myślałam o katalpie-piękny pokrój,duże liście i kwiaty.Tylko trochę późno startuje z wegetacja na wiosnę i potrafi przemarzać.Tak więc myślę , myślę...
Kilka zdjęć z urlopu






To zdjęcia z muzeum minerałów .Malutkie,ale godne polecenia muzeum mieści się w kołobrzeskiej latarni morskiej.Zobaczcie jakie śliczne sklepienie.Ciekawa jestem czy tak ktoś potrafi takie cudo zbudować.



I na wieczór widoczek jeziorka- byłam tam na spacerze,tym razem nie wędkowałam.Sprawdzaliśmy jak rośnie kukurydza posiana obok.



Miłego wieczoru