Forum Ogrodnicze Oaza

Beatko ja ścinam całe krzaki do ziemi i rosną ładnie nigdy nie zasilałam niczym piwoni i w związku z tym miałam się pytać czym najlepiej podsypać i jak dobrze przygotować ziemie pod nowe sadzonki piwoni na jesieni? A co mam zrobić z tymi okazami które nie zakwitły wogule?

sucho na działce, treba podlewać, bo kwitnąć będą pozostawione liliowce.
Jescze wspomnienia o piwoniach...

Oj, przykro, że już po piwoniach!
Beata, w nawiązaniu do tego, co napisała colli28, nie można zaraz po kwitnieniu przycinać, a kiedy już można? Sierpień? Wrzesień?
Z pewnym trudem znoszę widok liści piwonii w drugiej połowie sezonu, to kiedy bezpiecznie dla karp można już się ich pozbyć?

Dziękuję Aniu, za wizytę.
Liliowce szykują się do kwitnienia, Stella de Oro już kwitnie od tygodnia,a powojniki i róże szaleją.

artam wrote:

I mnie to nurtuje-li.scie piwonii !
Postanowiłam zrobic tak- pod koniec lipca ściąć liście wszystkim piwoniom i podsypać nawóz jesienny bez azotu - mozna taki kupić.
Dlatego, ze nawozy z przewagą składników azotowych, a niedoborem fosforu [niezbędny w procesie tworzenia pąków], są stymulantem do silnego wzrostu, „co negatywnie odbija się na ilości zawiązanych pąków kwiatowych i ich jakości". Podobną rolę, ale nieco później, spełnia potas. Według mnie mozna już teraz sypać superfosfat - fosfor dla zawiązania pąków,a pózniej siarczan potasu w sierpniu zmieszany z ziemią wokół korzeni i mocno podlany.

Zrobiłam już jeszcze jeden eksperyment, skoro colli28 tnie liście w czerwcu po kwitnieniu, wycięłam grupę piwonii przekwitłych i podkarmię fosforem albo nawozem jesiennym.
Zobaczymy co będzie!

AGRECOL- Nawóz jesienny UNIWERSALNY bez azotu

Beatko a co niby to cieńcie liści ma dawać ?

Trzeba będzie również poexperymentować z liśćmi piwonii .Trochę przeszkadzają różom ,bo rosną pod nimi i niepotrzebnie [a może potrzebnie sama juz nie wiem ]kradną różom pokarm .W każdym razie wypróbuję i zobaczę jak będzie w przyszłym sezonie .Też mam mączkę kostną specjalnie zostawiłam ja dla piwonii.

faj-nata wrote:
nie wiemy czy to cięcie wczesne będzie korzystne dla pąków piwonii ale one trochę przeszkadzają innym roślinom- dają duży cień.

Beatko ja tak zawsze robiłam co roku nic nigdy nie podsypywałam i co roku miała piękne bujne pąki piwonii jedynie co to w tym roku jedna piwonia miała mniej paków ale być może podmarzła.

Olu, kupiłam piwonie- jak się okazało karmione nawozami fosforowo-potasowymi. I dopóki im nie podsypałam nawozu dopóty nie kwitły!
Teraz tak jak Ty , mam kilka odmian nie kwitnących , postanowiłam przesadzić je w słoneczne miejsce, podzielic i podkarmić. Zobaczę czy to da efekty w postaci kwitnienia.

Jeszcze kilka bylinek

Witaj Beato ,zaglądam ja do Ciebie ,a tu takie piwoniowe cuda .Nie widziałam tylu pięknych gatunków na raz .Ogród bardzo zadbany i ładny .Bardzo mi się spodobał

Mnie się podobają liście piwonii Zwykle zostawiam je aż do jesieni, bo rosną tak, że nie przeszkadzają innym roślinom (a chwastów pod nimi dużo mniej ). Wycinam tylko pozostałości po kwiatach, bo na nasionach mi nie zależy.

No cóż piwoniowy sezon powoli za nami. Trzeba przyznać, że był w tym roku wyjątkowo udany. Teraz kolejną przyjemnością będzie zakup i sadzenie nowych egzemplarzy. Zawsze człowiek chce coś tam nowego.
Ja nie wycinam liści, podcinam tylko te, które przeszkadzają, reszta rośnie do późnej jesieni. Na zimę piwonie lekko okrywam obornikiem. Nie narzekam na kwitnienie.

No tak , sezon piwoniowy bardzo udany, zamówienia już dokonane

Co do cięcia liści piwonii , trzeba mi sprawdzić , wydaje się ze bulwy karmią się składnikami za pomocą korzeni. Jeśli można je dzielić i przesadzać na początku sierpnia i obcina się wtedy wszystkie pędy , to czemu nie ciąć wcześniej.


Muszę zamówić Duchesse de Nemours, wydaje się być tak jak tu pokazano ją.

c.d. tematu
Od końca lipca stosujemy wyłącznie nawozy jesienne. To pozwoli roślinom zachować piękny wygląd do końca sezonu, a jednocześnie dobrze przygotować się do okresu spoczynku. Część minerałów wprowadzonych teraz do gleby korzenie pobiorą wiosną, w początkowym okresie wegetacji. To dlatego jesienne nawożenie procentuje przez cały następny rok.

No a ze mnie taki ogrodnik że po raz pierwszy czytam o nawozach jesiennych
Zresztą ja oprócz obornika to niczego nie stosuje
No się pomyliłam Stosuje kota na nornice i zbieractwo na ślimaki
no i czasem stado kur mi przeleci
A wracając do tych nawozów to mogła bym poznać ich nazwę
może zabłysnę w moim ogrodniczym i znów każe im przyciągną coś o czym istnieniu nie wiedza

Tegoroczna Duchesse de Nemours jakoś nie miała tego seledynowego przebarwienia .W ubiegłym roku wyglądała cudnie bo też ja mam u siebie już 3 sezon .Beatko Twoje rabatki przejrzyste nie to co u mnie .Czy masz też u siebie Itohy i czy one powtarzają kwitnienie, bo wciąż mnie nurtuje to pytanie .Gdzieś obiło mi sie o uszy