Forum Ogrodnicze Oaza

Ach ok:) Teraz rozumiem.. moje doniczki nie są ozdobne a w domu i tak za mało miejsca, planowałam może jedną-dwie wnieść ale dopiero w marcu.. Jak kupowałam pierwsze hosty to donice stały całą zimę w chłodnym pomieszczeniu, hosty wczesnie wypuściły kły, owszem fajnie było je oglądać ale też miałam trochę problemów, ziemia miejscami pleśniała z wierzchu, koty obżarły co smaczniejsze odmiany ;> A na koniec jak przestawiłam na miejsce docelowe jakoś w maju to jakby stanęły ze wzrostem, miałam wrażenie że odchorowują zmianę warunków.. Więc teraz raczej nic nie wnoszę.

Być może po zimie będę miała podobne refleksje (poza udziałem kota), ale po prostu muszę spróbować

Siberko, uważaj tylko, żeby za szybko nie odmrozić bryły korzeniowej - tzn. nie przenieść doniczki nagle z -20 do + 15. Trzeba robić to stopniowo. Już tak zmarnowałam parę host. Jedną nawet próbowałam powoli rozmrażać przez kilka dni w lodówce - na nic to się nie zdało....

Laemoniada, moje obserwacje są podobne - hosty rosnące od stycznia-lutego w okolicy maja-czerwca przechodziły okres spoczynku. Niektóre potem ruszały znów, inne stały w miejscu aż do jesieni. Sama nie wiem, czy to kwestia odmiany - warunki miały identyczne.

Hmmm... to ja się jeszcze raz nad tym wszystkim zastanowię

To ja też mam pytanko - czy hosty uprawiane w pojemnikach na działce powinny stać bezposrednio na ziemi czy potrzeba im jest podstawka.

Hymym Niezłe pytanie

Nie, spoko, nie jest tak źle

Wszystko zależy od warunków

Ja sobie wyobrażam to tak: jeśli w ogrodzie i powietrzu jest sucho, podstawka pozwala na dłużej zachować wodę wlaną do donicy, która zazwyczaj częściowo ucieka na zewnątrz. Zatrzymany w dużej podstawce nadmiar ma szansę być pobrany przez glebę z powrotem do doniczki

Natomiast jeśli gleba w ogrodzie jest wiecznie wilgotna (jak u mnie) donice mogą stać bez podstawek i wtedy potrafią pobrać wilgoć bezpośrednio z gruntu do donicy, gdzie raczej częściej jest zbyt sucho dla host... tak myślę

ALE...korzenie host dość szybko przerastają donice i wydostają się otworkami w dnie, bo szukają więcej wody i więcej pokarmu.
Jeśli chcesz przenosić dowolnie donice, podstawki zapobiegną wrastaniu host w podłoże i ich wyrywaniu.

Tak myślę

I to jest prawdopodobnie TO.
Skoro już tu jestem to jak myślisz czy to samo możnaby zrobić z żurawkami - to znaczy uprawiać je w donicach (oczywiście w kich do przestawiania).

Wszystko można uprawiać w donicach... W sklepach ogrodniczych stare drzewa w nich rosną.
Ale ja zawsze mam wrażenie, że rośliny w donicach czują się jak ptaki w klatce...
Z uwagi na ograniczony system korzeniowy, brak dostępu do wilgoci zgromadzonej w niższych warstwach gleby, są one od nas uzależnione.
Niechcący, przez nieuwagę czy wypadki losowe, można rośliny wykończyć.
W życiu różnie się układa

Jaka jest temperatura w upalny dzień w czarnej plastikowej donicy przekonałam się, kiedy przesadzałam swoje ukorzeniane z patyków róże. Gleba i korzenie gotowały się

Mi się wydaje że to wrastanie w glebę może być plusem, to jakby dodatkowe zasilanie. U mnie większość wypuściła po 1 korzeniu poprzez doniczkę ale nie było problemów z wyjęciem tego z gleby przy przenoszeniu.

OT po prostu muszę spróbować i tyle

U mnie większość host w donicach zimuję w ,podcieniu' pod schodami.Miejsce fajne,ale... No właśnie brak zimy i mrozu powoduje,że także pojawiły się już kły na wierzchu

I co z tym zrobiłeś???

Tak na dobrą sprawę,to nic.Czekam na chłody... Ten podcień ma zrobioną specjalną zasłonę z grubej matowej folii i w 3/4 kartonu (od wewnątrz).Jak przyjdą mrozy zamontuję tą zasłonę a donice dodatkowo nakryje włókniną...I będę trzymał kciuki

Ja bym chyba te z kłami zadołowała byle gdzie i zdrowo okopczykowała. Lub zabrała do domu

Nie wiem

Ciężko do domu zabrać pół pola.. Tak myślę, że w najgorszym razie jeśli te kły wymarzną to odbije od korony, czyli coś jak masowa akcja wycinania kłów. Może przez rok postoją w miejscu z rozwojem, a nadrobią w kolejnym..

Chyba nie było mowy o żadnej połowie pola

Rośliny w tym miejscu trzymam od trzech lat. Liczę na to, że zima nadejdzie i temperatura spadnie...W tym podcieniu zimuje Akant i nie przemarza gdyż temperatura tam utrzymuje się około -5 st C przy -17 na zewnątrz...Hosty nawet z kiełkami powinny dać sobie radę Będziemy