Forum Ogrodnicze Oaza

W tym roku posadziłam hosty pod mirabelką, która nigdy nie owocowała, za to dawała przepiękny, olbrzymi cień. I co się stało - obrodziła owocami! Teraz nie wiem, czy cieszyć się czy płakać - czy te śliwki muszę dokładnie zbierać? Nie zakwaszą mi zbyt mocno podłoża? Na drzewie jest ich jeszcze jakieś ... 10x więcej niż pod nim....

Jako, że Anna to jesienna panna, a 26 lipca mamy już dawno za sobą, pora pokazać hosty, na których przepięknie widać już oznaki jesieni - Grand Slam:

Guacamole rośnie u mnie cały dzień w pełnym słońcu:



A tu przykład liści moich host wywędrowujących do sąsiada i narażonych na promienie słoneczne non stop - widać, że Blue Angel - ten większy spalony liść u góry zdjęcia nie nadaje się na stanowisko słoneczne. Natomiast te w niższe to Black Beauty - na nich nie stwierdzam przypaleń

Dochodzę do wniosku,że sąsiedztwo drzew to nic dobrego dla host.... Najlepsza chyba jednak jest cieniówka, żeby tylko tak nie szpeciła ogrodu..... Tak wygląda system korzeniowy wykopanej wczoraj hosty, w której sąsiedztwie rosną:
- około metra obok świerk biały;
- metr, ale w drugą stronę bez;
- 2 metry oddalony jest żywopłot z cisów pośrednich:



90% to korzenie obce, nie mam pojęcia których konkretnie drzew....
A to zdjęcie po oczyszczeniu systemu korzeniowego:



Wykopywałam także hosty posadzone 2 lata temu w donicach pod brzozami i stwierdziłam, że korzenie drzew w poszukiwaniu wilgoci powrastały do donic przez otwory odpływowe.....

Elu- u mnie rosną hosty pod świerkiem (ogromnym) i mają się całkiem dobrze. Za jakość zdjęć przepraszam,robione przed chwileczką.




Jedyne trochę go podcięłam aby łatwiej mi było pod nim się poruszać.

W tym sezonie jest też u mnie tragedia pod starymi modrzewiami - chyba zaatakowały je mszyce lub inna zaraza, ponieważ rosnące pod nimi hosty są całe upstrzone na czarno. W poprzednich 2 sezonach nie stwierdziłam takiej przypadłości. Poza tym gleba pod nimi jak na pustyni - pomimo podlewania po wykopaniu posadzonej 2 lata temu hosty podłoże obsypało się z korzeni niemal całkowicie.....

muchazezlotym wrote:
To wcale nie musi źle wyglądać:(przynajmniej tak mi się wydaje)


Wersja podstawowa:


W wojskowych barwach:


I częściowo zagospodarowana przestrzeń pod cieniówką:


muchazezlotym wrote: U mnie jest dokładnie tak samo, plaga mszyc (nie było tego w poprzednich sezonach).

Tak wyglądają liście host:




I....aby tego nie oglądać poszedłem z ogrodu kilkaset metrów dalej.

To dużo ciekawszy widok:




Zdjęcia nie pasuje do tematu, ale na hosty pod akacją nie mogłem patrzeć

Z tymi mszycami i ich spadzią dziwna rzecz - pod modrzewiami masakra, za to pod starymi śliwkami węgierkami czyściutko! Trzeci sezon mam hosty w tym miejscu i to pierwszy rok bez brudu na hostach, za to po raz pierwszy w bród jest ..owoców. Ciekawe, czy ma to jakieś naukowe wyjaśnienie?
Andrzej, uroda cieniówki mnie nie przekonuje... Od razu kojarzy mi się ze sklepem ogrodniczym, sorki......

To może atrapy drzew mocowane w podłożu? Chyba jeszcze nikt tego nie wymyślił,przynajmniej nie widziałam w sprzedaży.

Andrzej-piękne masz widoki

Muszko-Blue Angel sie przypaliła? Moja ma sporo południowego słońca(potem już cień) i dużo wilgoci i znosi to dzielnie-przypaleń nie widziałam. Za to w podobnych warunkach nieźle podpaliły się Catherine i High Society.że o Cherry Berry nie wspomnę A Frisian Pride jaka dzielna ,choć młoda! Zero przypaleń ,teraz wypuściła pąk i w kilka młodych listków-dla niej pełna sezonu właśnie
Tegoroczne lato było suche i upalne-pocieszam się,że przyszły rok będzie lepszy. Upał moze być,ale może choć częsciej popada....

Widziałam olbrzymiego Blue Angela rosnącego na osiedlu obok garażu blaszaka - wszystkie liście ma bardzo mocno przypalone - tyle, że tam go nikt nie podlewa.... Nawet chciałam go sobie wykopać, ale w końcu przecież ktoś go tam posadził i nie jest niczyj - szkoda, że taki zaniedbany....

muchazezlotym wrote:
Elu, w Grecji widziałam całe pola cieniowane przez winorośl i aktinindię. Na granicy pola były wsporniki o wys. ok. 2,5- 3 m, przy nich posadzone pędy winorośli lub aktinindii. Nad polem przeciągnięta była plecionka z grubego drutu lub prętów, odstępy były między nimi tak coś koło metra.
Pędy rozrastały się po tej konstrukcji tworząc zielony dach. Przy domach też często były w ten sposób zacienione całe podwórza.

Z kolei dawno temu u rodziców mojej szkolnej koleżanki widziałam taki zielony dach nad 1/4 działki, tyle, ze był zrobiony z róż. Widok w maju był powalający na kolana

Szkoda, że u mnie nie ma biedronek, tylko paskudne, żądlące osy..... Liści brzóz i innych drzew z hostowiska nie sprzątam także - Polu, masz może jakiś sekretny sposób na przywabienie tych pożytecznych owadów?

Cieniówka obrośnięta pnączem to pomysł z pewnością wart rozważenia.

Kontynuując wątek splątanych korzeni to zauważyłam, że rozrośnięte, dorodne, starsze kępy host posadzone nawet w bezpośrednim sąsiedztwie tui radzą sobie znakomicie - problem pojawia się (przynajmniej u mnie) z młodymi, delikatnymi sadzonkami - te przyrastają dużo wolniej niż powinny.

Abiqua Moonbeam rośnie dosłownie przyklejona do żywotnika od 6 lat i nic sobie nie robi z nieprzyjaznego sąsiedztwa:

Marilyn Monroe:





Lakeside Prophecy:

...jesień już puka..
Lakeside Lollipop

Millenium

Ta hosta pobiła wszystkie rekordy - Knockout - 6 rok w ogrodzie:



To dość popularna odmiana - czy u Was też tak marnie rośnie?

Elu ja w tym roku na jednej nierozpoznanej miałam kwiat u samej nasady, bez łodygi. Ale hosta jest podejrzana i siedzi w dalekim odosobnieniu. Nie zasługuje na foto.

Przyszła mi taka rzecz do głowy i pomyślałam, że od razu zapiszę zanim zapomnę.. Otóż chciałabym w nowym sezonie porobić trochę świadomych krzyżówek host, jako że dość mnie wkręciło wysiewanie ich i hodowla z nasion. Sprawa jest taka, że nie wiem jak bedzie z kwitnięciem i wiązaniem nasion, oraz nie mam zbyt wiele takich które prawdopodobnie zakwitną. Więc nie wiem jak będzie z pyłkiem potrzebnym do krzyżówek.. Nie chciałabym robić głównie kombinacji "self". ALE przypomniało mi się, że są tu osoby z dużo większą ilością host niż ja W związku z tym chciałabym zapytać czy ktoś zechciałby przesłać mi trochę pyłku w nowym sezonie ze swoich roślin.. Wiem że sporo osób obcina kwiatostany przed zawiązaniem nasion, ale raczej pozwala też rozwinąć się kwiatom więc w sumie mnóstwo pyłku ląduje w kompoście. Mam taką koncepcję że mogłabym osobie chętnej do współpracy wysłać kopertę z koperta zwrotną ze znaczkiem, zawierającą zestaw zrobiony przeze mnie tak, żeby nie musiała już za dużo poświęcać temu uwagi - tylko podpisać kopertki na pyłek, który jest z czego. Więc cała operacja ograniczała by się do zebrania pyłku wg załączonej instrukcji, podpisania kopertek z nim, wsadzenia całości do gotowej zaadresowanej koperty ze znaczkiem i wrzucenia tego na poczcie. Jeśli ktoś byłby chętny się w to pobawić proszę o kontakt na PW, przypomnę się wiosną. Można też dołączyć w dowolnym momencie Nie wiem co wyjdzie z takiego pyłku, czy krzyżówka złapie, ale myślę że fajnie byłoby spróbować. Wiem że jeszcze sporo czasu potrwa zanim rośliny których bym chciała użyć w krzyżówkach znajda się u mnie [lista może nie jest jakaś mega długa no ale dość konkretna] a co dopiero takie o których nawet nie wiem że istnieją, a może tez by coś fajnego wyszło..