Forum Ogrodnicze Oaza

Dopiero dzisiaj dotarłam do mojej biedry.
W kąciku ostatni , samotny, przesuszony. Cóż miałam zrobić. Przygarnęłam, napoiłam
Ciemiernika jeszcze nie mam. Mam nadzieję, że będzie mu u mnie dobrze. Tylko dlaczego na etykiecie jest napisane "roślina wewnętrzna"?

Kasiu całkiem niezły okaz jak na taką bidę. One lubią wapienne stanowiska i nie znoszą praktycznie żadnych fungicydów. Miejscóweczkę woli lekko cienistą

JaKasiula wrote:
Przypomniało mi to, Kasiu, moją przygodę z takim samym ciemiernikiem, z biedry

A zaczęła się w styczniu 6 lat temu :
23.01.2015Amlos wrote:
Posadziłam na ogrodzie chyba pod koniec kwietnia (poniżej -10*C już nie było), a mimo to zahartowana uprzednio wynoszeniem na balkon roślina - nie przeżyła
Zniechęciło mnie to do biedronkowych ciemierników na dobre!

Coś musi być na rzeczy, skoro wówczas informowali, że wytrzymuje do -10*C, a teraz - jak piszesz - już tylko "roślina wewnętrzna" ??

Tak łatwo się z nim nie żegnaj. Ja jednego posadziłam i też zniknął - na jakieś 5 lat, a potem nagle się ujawnił.

Aniu, zaryzykuję. To nie pierwsza roślina, którą sadzę licząc się z tym, że będzie jednoroczną.
Ale kto nie ryzykuje...

Fajnie, że powrócił po latach, Kasiu/vimen . Nie wierzę jednak w cuda - 6 lat minęło i ani widu, ani słychu, a poza tym, jego lokum już dawno zarośnięte przez mój gąszcz

Kasiula, trzymam kciuki za Twojego, oby się udało

Już są dalie w sklepach u mnie po 4,50 nawet fajne odmiany i bez łaski, że jakiś producent albo odpowie na maila z zamówieniem ,albo nie ,albo potem dośle inne niż zamówione ,albo wcale nie wyśle.Wolę przepłacic 1 zł niż być lekceważoną jako klientka .

Bogusiu , a w którym sklepie takie zakupy poczyniłaś?

Bogusiu a gdzie ta chęć przeżycia niesamowitych emocji niczym w totolotku Pomyśl sobie dzwonisz z pretensjami do sprzedawcy roślin on zaczyna coś tam motać, usprawiedliwiać się, w końcu przechodzisz do ataku, on jakby na to tylko czekał, nie wie jednak, że ty czekałaś na to bardziej. Po pyskówce gdzie z tamtej strony zebrał się już cały sztab uświadamiasz sobie po raz kolejny, że znowu mimo wielu starań nikt nie był w stanie/ mimo znaczącej różnicy w liczebności/ cię przegadać. Po tym wszystkich czasem człowiek, po tej rozmowie czuje żal,tak czujemy wtedy żal.... ponieważ dopiero wtedy przychodzą do głowy epitety jeszcze lepsze niż wykrzyczane w słuchawkę

Co do firmy przez Ciebie przedstawionej. Kupuję od nich najczęsciej ponieważ ta firma zajmuje się zaopatrzeniem sklepów i centrów handlowych. Co do zgodności powiedzmy, że jest to często 100 %. Odnoście samych roślin swoją klasę pokażą w drugim roku po posadzeniu. Ja już staram się rezygnować z dalii. Nie mam gdzie przechowywać. Piwnica pod budynkiem gospodarczym za zimna, pod domem za ciepła.

Robercik już Ciebie sprowadzam na ziemię z dostawcami mam doskonałe kontakty zawsze ,nie wykłócam się piszę miłe emaile i takie też otrzymuję ,jestem zapraszana na różne ogrodowe imprezki ,tak samo cenię kurierów ,zawsze dostają napiwki za ciężka pracę i miłą obsługę ,ułatwiam im dostarczenie paczek tym ,że wiozą tam gdzie im bliżej itd itd .Ja nie jestem kłótliwą osobą ,ale dość stanowczą ,a to duża różnica.Cenię prace innych i szukam dobrych cech u ludzi .Często gęsto bronię jednostki i nie ważne jest dla mnie gdy większość jest przeciwko mnie
Więc widzisz to nie tak ,ale jak zamawiam towar chcę być rzetelnie poinformowana o moim miejscu w szeregu innych ogrodników ,chcę wiedzieć że to będzie roślinka nie kłącze ,ponieważ roślinkę zamówiłam Nie godzę się na oszukiwanie by tylko sprzedać,nie godzę się na wiele innych zachowań nie fair nie tylko w ogrodowych działaniach ,eh dużo tego o mnie jest co ja wiem a Ty nie Ja też nie mam gdzie ich przechować,ale sezon jest ok i niech zakwitną chociaż w nim a następny ? pomyślę kogo zaproszę

Kasiu to nie jest market tylko sklep ogrodniczy w moim mieście ,bo u mnie marketów z działami ogrodowymi nie ma
Jeśli czegoś potrzebujesz pisz śmiało kupię

Przypomnijcie się w którymś wątku ,ktpś pytał o nasionka Lobelli niebieskiej? Chyba pytał Anię Łatkę

A tak Bogusiu pytałam , myślałam , że market to bym sobie coś może wyszperała

Kasiu mówisz i masz akurat były w jednym sklepie u mnie .


Troszkę mało ostre zdjęcie

To ta

Kasiu z zakupem było tak ,według mnie to troszkę niezwykła sprawa weszłam do sklepu i szukałam bobu jak go nie znalazłam na regałach ,a właściciele maja duży sklep i nasion jest sporo na regałach wiszą sobie na takie stojakach ,na oko tysiąc pozycji więcej może aż jutro zadzwonię i zapytam z ciekawości ,przeglądam kwiatki ręką zasłaniam usta i nos taką śliską apaszką ludzi tłum .Wybrałam szybko parę torebeczek nasionek z myślą ,że może w tym roku posieje i coś się uda ,ponieważ nie mam do tego talentu Patrzę stoją jak zawsze w długim rzędzie skrzyneczki z daliami ,więc jak nie podejść ,podeszłam wybrałam ok 30 pozycji do koszyka i do kasy .Ale nagle olśnienie ,co Ty kobitko szaleju się napiłaś ? przecież nie masz tyle miejsca do posadzenia ,a potem nie masz gdzie przetrzymać zimą ,więc mówię do Pana ,przepraszam bardzo ale ja sobie poukładam dobrze? te które kupię ponieważ wszystkich chyba nie powinnam Pan był bardzo miły czeka ,odłożyłam w kasie oczywiście ok 15 szt.Zapłaciłam i pojechałam .W domu olśnienie ,hm gdzieś na forum O czytałam chyba że ktoś poszukuje Lobelii tylko kto i gdzie? I taka myśl ja ją chyba widziałam wśród kwiatowych torebeczek ,ale czy na pewno to miała być Lobelia i czy ja ją widziałam oby?hm .
Jedziemy z mężem dzisiaj po różne sprawki i wracamy do tego sklepu ,ale ja ją znależć . Podchodzę do tych regalików i zaczynam siebie korygować ,spokojnie spokojnie to miały być niebieskie kwiatki ,wiec szanowna pani szukaj tylko takich kolorów nie czytaj tych małych napisów bez okularków ,bo i tak ich nie masz tylko znów masz tę apaszkę śliską co trzymasz jedną ręką przy nosie ha ha .I resztę już znasz .
Ps Lobelii nie będę siać jak poczytałam jakie ma nasionka i jaki trud by mnie czekał.

Bogusiu to niezła opowieść z zakupów .
Lobelia ma bardzo małe nasionka ale jak się uważa to można wysiać . Nie pikuje się pojedynczo lecz w kupkach ,więc jest to do zrobienia. A jaki efekt całe lato Spróbuj bo warto.

Hm musze sprawkę przemyśleć A swoje pokażesz mam nadzieję