TEMAT: Grzybek tybetański

Grzybek tybetański 10 Sty 2013 15:02 #109901

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Czy macie jakieś doświadczenia z grzybkiem tybetańskim?
Proszę o opinie osób, które piją już jakiś czas :)


Zielone okna z estimeble.pl

Odp: Grzybek tybetański 10 Sty 2013 16:10 #109914

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Kiedyś dostałam od znajomych, nie otruło, ale i nie ozdrowiło. Dla mojego organizmu długie spacery (czyt. marszobiegi terenowe :happy4: ) i działkowanie były skuteczniejsze :happy:

Odp: Grzybek tybetański 24 Sty 2013 20:14 #114920

  • Rayy
  • Rayy's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 6
  • Otrzymane dziękuję: 4
Mleczarnie stosowały go kiedyś masowo do produkcji kefiru i nic prócz kefiru z tego grzybka nie otrzymamy :)
Tylko smak takiego kefiru jest lepszy, bardziej tradycyjny bo teraz wielkie mleczarnie stosują już tylko wyselekcjonowane kultury bakterii i efekt nie jest już taki jak kiedyś.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Odp: Grzybek tybetański 24 Sty 2013 21:08 #114951

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
To po co piszą o nim takie cuda???
Przecież nikt nie ma z tego żadnego pożytku oprócz mnie.
A nawet firmy ponoszą straty, bo już nie kupuję i wielu innych ludzi jogurtów.
A niektórzy piszą, że te w mleczarniach to są inne.
Nic już nie wiem :unsure:

Odp: Grzybek tybetański 25 Sty 2013 22:52 #115509

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Z tego grzybka robi się też napój działający ponoć leczniczo na wszystko. Sporo firm i firemek jest zaangażowanych w dystrybucję porcji startowych.

Szczegółów wyrabiania tego napoju nie zdradzę, bo dostałam do degustacji butelczynę tego cuda, którego już właściciele nie mogli przełknąć, tak im zbrzydło :P

A jeśli chodzi o produkcję kefiru, to w szkolnych czasach byłam na wycieczce w mleczarni, takiej prowincjonalnej, geesowskiej.
O grzybku nic nie mówili, ale o kulturach bakterii, to dużo i rozwlekle ... Do tej pory mi rodzice te kulturalne bakterie przypominają :happy:

Odp: Grzybek tybetański 26 Sty 2013 22:25 #115860

  • Rayy
  • Rayy's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 6
  • Otrzymane dziękuję: 4
To po co piszą o nim takie cuda???
Bo jak zrobisz coś sama to masz z tego większą satysfakcję, i to wykorzystują sprzedawcy. Samo to mówienie, że tego kefiru nie wolno nawet dotknąć metalową łyżką też tworzy jakąś magiczną otoczkę (pomimo, że stal szlachetna z której robi się sztućce nie reaguje z kwasami z żywności). Reszta to efekt placebo.
Szczegółów wyrabiania tego napoju nie zdradzę,
Jest to bardzo proste, do mleka (świeżego, niepasteryzowanego, nieodtłuszczonego, niezUHTowanego) wsypuje się kilka różyczek grzybka, po kilku dniach (zależnie od temperatury), powstaje kefir, przelewa się go przez sitko, wypija a grzybki z sitka po przepłukaniu wodą używa się ponownie.
Do tej pory mi rodzice te kulturalne bakterie przypominają
W tym grzybku to takie właśnie kulturalne bakterie żyją w symbiozie z drożdżami- produkty przemiany materii jednych są pożywką dla drugich. Właśnie w czasach gieesowskich te grzybki były najpowszechniej stosowane w mleczarniach przy produkcji kefiru, potem zaczęły je zastępować wyizolowane szczepy bakterii które np. produkowały kefir bardziej łagodny w smaku, ich plus jest taki, że przychodzą do mleczarni w postaci granulatu, odważone w pudełeczkach więc nie trzeba już grzybków odfiltrowywać, płukać...

Podobne działanie prozdrowotne ma mieć kombucha, napój otrzymywany z posłodzonej herbaty przy użyciu innego organizmu symbiotycznego
Za tę wiadomość podziękował(a): Pani Bestia

Odp: Grzybek tybetański 28 Sty 2013 18:02 #116375

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Bardzo smaczny kefir albo jogurt zrobić można samodzielnie. Do przegotowanego ostudzonego do temp. 30 stopi mleka wystarczy wlać parę łyżek kefiru lub jogurtu. Trzeba tylko z opakowania wyczytać, czy są żywe kultury bakterii, czy produkt jest pasteryzowany.
W temp. ok. 30 stopni kefir albo jogurt zrobi się przez noc.

Odp: Grzybek tybetański 28 Sty 2013 23:00 #116557

  • Rayy
  • Rayy's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 6
  • Otrzymane dziękuję: 4
Niestety teraz już coraz trudniej kupić produkty niepasteryzowane, nieutrwalane.
Ale na prawdę fajnie jest robić tego typu produkty w domu, smak jest nieporównywalny do tych hipermarketowych ersatzów. Tylko musimy mieć dobry surowiec, pełne mleko, nie pasteryzowane. Najlepsze świeżo od krowy to sobie jeszcze śmietankę możemy ściągnąć :)

Odp: Grzybek tybetański 28 Sty 2013 23:25 #116569

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
Jeśli chcemy mieć jogurt własnoręcznie robiony, to mleko należy przegotować. Więc jest wszystko jedno, czy będzie to mleko ze sklepu, czy prosto od krowy.

Osoby, które krowy pod ręką nie mają, niech się nie zniechęcają - wystarczy zwykle mleko ze sklepu i opakowanie jogurtu, na którym widnieje napis, że zawiera żywe kultury bakterii. Nie mityzujmy, dużo takich jogurtów jest w sklepach, poznać je można po tym, że mają krótką datę ważności, a trzymane w cieple eksplodują od rosnących bakterii.

Rayy, najczęściej te wykpiwane hipermarketowych ersatze są bezpieczniejsze dla zdrowia niż kupowane w internecie ziółka, grzybki, czy jeszcze jakieś inne niezidentyfikowane ponoć ekologiczne i dobroczynne...., które na pewno skutecznie czyszczą kieszenie, bo teksty peswazyjne układali dobrzy fachowcy od manipulacji.
Ostatnio zmieniany: 28 Sty 2013 23:30 przez Hiacynta.

Odp: Grzybek tybetański 29 Sty 2013 11:18 #116657

  • Rayy
  • Rayy's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 6
  • Otrzymane dziękuję: 4
Jeśli chcemy mieć jogurt własnoręcznie robiony, to mleko należy przegotować.
Tylko, że jest różnica w mleku świeżym i UHT, nawet po przegotowaniu.
Więc jest wszystko jedno, czy będzie to mleko ze sklepu, czy prosto od krowy.
Zrobić jogurt z mleka UHT, odtłuszczonego, takiego z którego wyciągnięto już tyle ile się da by mieć jogurt który smakuje tak jak sklepowy z koncernu to już chyba bez różnicy czy będziemy się bawić w domową produkcję czy kupimy taki jogurt gotowy.
Osoby, które krowy pod ręką nie mają, niech się nie zniechęcają - wystarczy zwykle mleko ze sklepu
Oczywiście ale ja wybrałbym jednak takie mleko w woreczku nie UHT, 0% z kartonu.
najczęściej te wykpiwane hipermarketowych ersatze są bezpieczniejsze dla zdrowia niż kupowane w internecie ziółka, grzybki, czy jeszcze jakieś inne niezidentyfikowane ponoć ekologiczne i dobroczynne...., które na pewno skutecznie czyszczą kieszenie, bo teksty peswazyjne układali dobrzy fachowcy od manipulacji.
Nie mówię, że te produkty z hipermarketów są złe ale na pewno nie są do końca naturalne. Muszą przede wszystkim ładnie wyglądać, być tanie i mieć w miarę wydłużoną przydatność do spożycia żeby nie przeterminowywały się na półkach sklepowych.
I jestem absolutnie przeciwny sprzedaży niektórych specyfików w internecie bo to tylko żerowanie na ludzkiej naiwności.

Pisałem kiedyś pracę o koncernowych produktach mleczarskich, okazało się że dosyć duża część jogurtów to "mleko w proszku, śmietana w proszku, emulgator, stabilizator, aromat", część była wyjałowiona, w posiewach z nich nie wyrosło nic, sery to "białka mleka, skrobia, aromat i utwardzone tłuszcze roślinne"

Grzybek tybetański 14 Mar 2013 18:40 #134390

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
No cóż, jak tyle osób to pije i się jeszcze nie otruło to może i ja się nie otruję :wink4:
A właśnie zrobiłam sobie pyszny koktajl z mojego domowego jogurtu: dwa banany,pół melona i własny jogurt.
Niebo w gębie!

Grzybek tybetański 14 Mar 2013 19:19 #134397

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
też robię domowy jogurt, mleko zakwaszam jogurtem z żywymi kulturami bakterii, a potem dodaję różne owoce - wiśnie ze słoiczka + mus jabłkowy też dają pyszny efekt :)
Za tę wiadomość podziękował(a): Orszulkaa

Grzybek tybetański 14 Mar 2013 19:29 #134400

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Alinko, ja to w sezonie truskawkowo/wiśniowym nastawiam mleko na zsiadłe i cały litr miksuję z tymi owocami. Pychota!!!
Nie potrzeba jogurtów, ale to tak napisałam przy okazji picia tego pysznego koktajlu

Grzybek tybetański 14 Mar 2013 22:14 #134451

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14123
  • Otrzymane dziękuję: 10442
A moich to zsiadłe mleko gryzie w zęby :) Musi być jogurt :) 3 litry w jeden dzień potrafią łyknąć :)

Grzybek tybetański 15 Mar 2013 00:26 #134478

  • MagdaH
  • MagdaH's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Uzależnienie roślinne silniejsze jest niż inne
  • Posty: 1791
  • Otrzymane dziękuję: 3088
Wyszło Wam zsiadłe mleko z UHTego? bo mi tylko gorzknieje, jak chcę tradycyjne zsiadłe to jadę do zaprzyjaźnionej Muci, zawożę obierki i suchy chlebek i dostaję mleko. A kombuchę też przerabiałam, fakt, poprawił mi sie żołądek, kwasowośc mi sie wyregulowała. Kombucha rosła wzdłuz i wszerz, coraz więcej jej było, potem rozdałam inni ją pasali... :whistle:
Ostatnio zmieniany: 15 Mar 2013 00:30 przez MagdaH.

Grzybek tybetański 15 Mar 2013 08:22 #134522

  • Orszulkaa
  • Orszulkaa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3063
  • Otrzymane dziękuję: 3455
Z UHT nie wyjdzie nigdy zsiadłe. Robiłam z takiego w torebkach. Teraz tylko z takiego prosto od krowy. Ale ja nigdy nie przepadałam za takim pełnym mlekiem, nawet wiedząc jak "jest wartościowe".

Grzybek tybetański 01 Gru 2014 08:37 #317847

  • Kasia 1
  • Kasia 1's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 53
  • Otrzymane dziękuję: 11
Ula znajoma jadła ten kefir przez dwa lata,potem organizm zaczął się buntować i musiała odstawić.Szczegółów nie pamiętam,ale wynalazła inny grzybek chyba Kampucza ,i tez chwali.
Serdecznie pozdrawiam.Kasia

Odp: Grzybek tybetański 01 Gru 2014 08:58 #317850

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Rayy wrote:
Mleczarnie stosowały go kiedyś masowo do produkcji kefiru i nic prócz kefiru z tego grzybka nie otrzymamy :)
Teraz też można to kupić w sklepie do wyrobu produktów mleczarskich :)


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.383 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum