Forum Ogrodnicze Oaza

Porteczki powoli stają się spodenkami ...

Cudeńka

Ja teraz nabrałem wątpliwości czy mój czosnek to nie są przypadkiem pory. Za każdą bytnością sprawdzam , co wypuszcza ze środka i pędów nasiennych jak nie było, tak nie ma.

Czosnki dorodne tego roku. Sąsiad w maju sąsiada pytał gdzie takie duże rozsady porów kupił, oczywiście to były czosnki

Ja przynajmniej nie mam takiego dylematu. Czosnek w ciągu niecałego tygodnia mi całkowicie poleciał/fuzurioza ?/.Natomiast pory rosną całkiem ładnie.

Rządek po lewej stronie to sałatkowy, po prawej zimowy "Bartek".

Oj, piękny. Ja się cieszę, że mój widać na zdjęciach Ale faktycznie, pomału wychodzą z etapu portasków

U mnie nie było pora widać, tak go chwasty zarosły.

Normalnie za nimi nie nadążam, choć ziemia tak twarda i sucha, że nie idzie ich wyrwać. Ale teraz już z górki.

Janeczko, poniższe zdjęcie zostawiłam "na deser"
Otóż w tej kastrze posadziłam pory, które nie rokowały absolutnie nic - naprawdę miały grubość nitki. Wśród nich są odmiany rosnące w gruncie, ale też Starozagórski Kamush - tego ostatniego wetknęłam jakieś trzy tygodnie po terminie wysadzania porów gruntowych.
Jak widać, nadal pozostają w przedszkolu

Te grubsze, ciemniejsze nasady pędów należą do szczypiorku.

Całkiem ładne pory, gdyby rosły w rządkach, to nikt nie ośmieliłby się powiedzieć, że to przedszkole I one, po jakimś czasie będą nadawały się do zupki

Jeden powędrował w roli szczypiorku do twarożku. Całkiem przyzwoity smak, pomimo nikczemnej postury
Jednak niezależnie od rozmiaru i docelowego przeznaczenia, uprawa porów przynosi mi naprawdę sporo radości, a generalnie całej włoszczyzny.
Natomiast cebule ... łomatkoboska

Nieśmiało zaryzykuję stwierdzenie, że znowu przytyły. Na razie są zdrowe, ale licho nie śpi - w takich warunkach pogodowych trzeba być przygotowanym na .... wszystko.

Powinnaś Aniu wzruszyć glebę między porami, bo to hamuje parowanie wody z gleby.

O, widzisz - bardzo dziękuję za poradę - faktycznie, nawet ten mój piach w takich warunkach pogodowych jest zbity jak skała

Przedstawiam Wam moje tegoroczne pory. Pierwsza samodzielna rozsada z maratonem błędów, pomyłek i mniejszych lub większych katastrof, ale mimo to na razie się trzymają i rosną.

Ślady na liściach po niedawnym gradobiciu, które i tak dla porów było w miarę łaskawe (w tle widać poszarpane bakłażany...)

Aż miło popatrzeć. Można już pojedyncze liście do zupy skubać.

Por Pancho załapał się na pielenie.

Jak wszystkie Twoje warzywa piękne.

Moje portaski jeszcze trochę wstyd pokazywać, ale powolutku rosną. Będzie dobrze

W tym roku nie przygotowałam porowej grządki (czas mi się skurczył), posadziłam po kilka sztuk przy innych roślinach: