Forum Ogrodnicze Oaza

Marysiu

Ty chyba studiowałaś ogrodnictwo , że masz takie piękne pory ?

Mieciu,studiuję od dwóch lat na "Akademii Oaza".Z roku na rok efekty z korzystania wiedzy tu dostępnej dają właśnie takie efekty.
Dzisiejsze pory.

Marysiu, w poznańskich marketach ( o targowisku nie wspomnę ) pory o połowę mniejsze niż Twoje i na dodatek brzydkie kosztują 3 zł/szt.
Napiszę Ci jeszcze, że akademicki egzamin zdałaś celująco - serdecznie gratuluję

p.s. ale tę glebę masz godną pozazdroszczenia... poezja.

Gleba, tak na oko, co najmniej III klasy.

koma wrote:
Jeszcze rok i będziesz miała licencjat

Moje pory .... cóż, może załapią się choć na maturę ... jakby nie było, podobnie jak w przypadku selerków i pierwszej w życiu uprawy z rozsady jestem z tych "spodenek" bardzo, bardzo dumna i cieszę się jak dziecko ...

Kwitnie !

Spodenek? Aniu, toż to porty. Moje zostały poddane hibernacji, kiedy osiągnęły 1/3 grubości Twoich. Zamroziłam jak tylko znalazłam robaczka na portku.

Czy pory przetrzymają w gruncie 1-2 stopni na minusie? Nie ogarniam wszystkiego na czas zebrać i chcę ich zostawić na koniec. A poza tym tak naprawdę są chyba w swoim żywiole, bo jeszcze rosną.

Alu, pewnie, zimowe odmiany mogą być gruncie nawet całą zimę. Przymrozki im nie straszne. Por lubi chłodną i wilgotną pogodę dlatego teraz czują się lepiej niż w letnie upały.

Właśnie znalazłam rozpiskę. Mój por to Bartek. Choć jedno warzywo może poczekać na ogrodnika. Super.
Dzięki ci Adrian.

To już niemal porowe ostatki - w gruncie pozostawiłam jedynie kilka zimowych i parę letnich, a do domu zabieram te "najchudsze", w sam raz do pęczka włoszczyzny i na suszenie w ramach domowej "jarzynki". Jak dotychczas wszystkie pory są zdrowe.
Zapach jest niewyobrażalnie piękny...

Chyba nie doczekam pełni kwitnienia, ale i tak ucieszyłam się tym widokiem :

Wykopałam część porów, to Starozagorski Kamush. Jak na portaski, to jest całkiem nieźle . Ale ja dzisiaj nie o plonach, tylko o ułatwieniu sobie mycia porów, a ta odmiana do pokazu nadaje się idealnie. Może temat jest znany, ale może komuś ułatwi mycie, czyli życie
Zakładam, że pory są zdrowe, bez mięsnej wkładki
Najpierw szukam miejsca „rozwidlenia” się liścia i tam odcinam


Część po lewej stronie odkładam, a z części po prawej stronie ściągam pozostały listek


I znowu szukam miejsca rozwidlenia i odcinam


Znowu ściągam pozostałą część liścia


I znowu odcinam poniżej rozwidlenia


Listki które już nie są otulone liściem odkładam. To po odcięciu zdrowej części, trzeba dokładnie umyć.



Z pora zostają takie części.


Chwila roboty i stosik gotowy


Te części wystarczy tylko umyć z wierzchu i ewentualnie usunąć uszkodzone liście. Gwarantuję, że między tymi liśćmi nie ma piachu lub ziemi.

Dzięki.

A wczoraj myślałem by kilka porów wyrwać na bieżące spożycie. Nie są giganty jak u mojego kuzyna ale całkiem przyzwoite jak na suszę, która u mnie była.

Por z własnej rozsady wykopany

Pory wykopane. Umieściłem je w 20 litrowym plastikowym wiadrze przesypane lekko wilgotnym żółtym piaskiem. Przed włożeniem porów do wiaderka przyciąłem lekko korzenie. Bedę je przechowywał zimą w altanie.

Ostatnie pory ( okazało się, że posadziłam jednak większą ilość odmian letnich ), ostatni seler ...
Ten mijający sezon będę bardzo długo pamiętać i niezmiernie miło wspominać

Bardzo ładne pory macie, gratulacje.

U mnie na próbę wysiane było tylko kilka (8-10). Rozsada perlitowa którą opiekowałam się identycznie jak pomidorami. Urosły zaskakująco dobrze, aż trudno uwierzyć, że na początku wszystkie rosły razem się w malutkim kubeczku perlitu.

Ostatnie wykopki wlasna rozsada jakies pytania? Zapraszam