Forum Ogrodnicze Oaza

za New Yorkera

Oczywiście,że tak, pod koniec tygodnia będzie wysyłka razem z innymi.

Od pewnego czasu przy wyborze odmian biorę pod uwagę:
1. Podatność na choroby (co z tego pomidora jak mam nad nim skakać jak nad kurzym jajem) musi być względnie odporny.
2. Plenność. Co miałabym z nim zrobić jeśli miałby tylko 1-2 pomidorki?
3. Smak. Nawet jak mi nie pasuje to ląduje w garze, a zimie w zupie i jest boski.
Ale to jest tylko moje zdanie.

Co Wy robicie, że Wasze krzaczki nie łamią się pod wpływem ciężaru pomidorków. Na zdjęciach są takie piękne. U mnie się łamią się, nie umiem ich sensownie podwiązać. Myślałam nawet o wkładaniu w jakąś siatkę i przywiązywaniu do palika.

Alicjo Masz chyba na myśli załamywanie GRON pod ciężarem owoców ( skoro piszesz o wkładaniu w siatkę )?
Gałązkę czy kiść z owocami podwiązujesz u nasady grona, podciągasz delikatnie ku górze, a troczek obwiązujesz dookoła palika. Czasami, jeśli bezpośrednie podwiązanie jest niemożliwe, przykręcam do palików śruby, a do nich troczki. Są także do nabycia plastikowe "chwytaki" przeznaczone do podtrzymywania ciężkich pomidorków, choć u mnie zdarzało się, że raniły tkankę.

Witam.
Dzisiaj w pracy rozmawialiśmy o zadaszeniach nad warzywami przy uprawach w odkrytym gruncie. Jest to zabezpieczenie od wiatru,
deszczu a jednocześnie otwarte. Dobrze byłoby, gdyby takie zadaszenie rosło razem z warzywami(np.pomidory).
U nas dawniej na Lubelszczyźnie, były takie zadaszenia na łąkach dla siana. Dach oparty na słupach rósł w miarę dokładania siana.





Właśnie coś takiego chcę spróbować (i jeszcze dwóch znajomych) zrobić na ogrodzie. Wystarczy stabilny płaski dach z grubej folii,
słupki z otworami na przetyczki, obejmki w konstrukcji dachu na słupki, z trzech stron zagona folia np.perforowana lub gęsta siatka.
I gotowe . Zobaczymy.

Jest to też jakaś ochrona przed ptakami.

Kazik, zastanowiłabym się jedynie nad ułożeniem dachu - czy gruba folia zamocowana na płasko utrzyma nadmiar wody po gwałtownym deszczu lub czy w ogóle utrzyma się przy silniejszych podmuchach wiatru ?
Tak sobie myślę, że jednak korzystniej byłoby zamocować dach ukośny, spadzisty .....
Tak czy inaczej, trzymam kciuki za powodzenie eksperymentu

Może nie dość precyzyjnie się wyraziłem. Oczywiście, że to musi być spadek dachu na stonę osłoniętą folią z boku.
Na zdjęciach jest dach w formie ostrosłupa a do warzyw potrzebny płaski ułożony ze spadkiem.

W tym roku miałam zrobiony daszek z włókniny na papryce, fasolce szparagowej,dyni i później na ogórkach. Rozebrałam dopiero jak rośliny już się nie mieściły pod daszkiem. Na przełomie maja/czerwca przeszedł u nas grad, u rodziców wszystkie rośliny były podziurawione i połamane, u mnie całe. Ja sobie bardzo chwalę takie daszki. Zrobiłam to w sumie z przymusu bo mi zabrakło włókniny, żeby wszystko dobrze okryć. Fasolkę chciałam głównie osłonić od słońca, ogórki miały daszek dopiero jak je puściłam po sznurkach, wcześniej były przykryte w całości, po przygodach z gradem bałam się je zostawić bez osłony, odkryłam jak już urosły całkiem spore. Teraz zastanawiam się jak osłonić pomidory w przyszłym roku, przynajmniej na pierwsze tygodnie po wysadzeniu.

A wiesz Emi, co ostatnio chodzi mi po głowie ? Jakiś niewielki tunelik odkryty z obu stron ( tzn. z "wejściem" i "wyjściem" ). ... Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z marzeniami, to najbliższe lato będzie spędzane na działce . Poproszę o trzymanie kciuków ....

To będziesz mogła Aniu w razie braku miejsca na grządkach parę donic ustawić. Trzymam kciuki.

W temacie pomidorów może nie jestem zielony, ale na pewno niedojrzały i w związku z tym mam kilka pytań:

Pierwsze pytanie: chciałem się dowiedzieć czy przy odmianach samokończących można produkować sadzonki metodą odgławiania?

Drugie pytanie to: czy można odgłowioną sadzonkę poprowadzić na 1 pęd?

Trzecie pytanie, czy łatwe do prowadzenia dla początkującego są odmiany takie jak: malinowy rodeo, vołovyje ukho, kosmonaut wołkow, sybirskij kozyr? Jakie moglibyście polecić?

Niebawem wstawię tu zdjęcie do porównania korzeni pomidorów po użyciu środków na korzeń i bez. Dziś wyrwałem krzaki i różnica jest olbrzymia.

Dorotuś, a co powiedziałabyś na wielki remont "budynku mieszkalnego" ? Donice będą także, jak najbardziej, zarówno na parapecie w mieście, jak i na tej mojej wsi. Dobrze, że rok się już kończy, a za chwilę będziemy wysiewać.

Najemniku
Również jestem nadal zielona w temacie uprawy, ale mogę coś podpowiedzieć z punktu mojego doświadczenia ... Możesz ogławiać pomidorki już na etapie rozsady, robiąc przy okazji sadzonkę wierzchołkową. Odmiany samokończące, w zasadzie, nie wymagają ogławiania, jako że same kończą wzrost, ale do odważnych świat należy
Z podanych przez Ciebie odmian możesz wybrać Cosmonauta Volkova, jest trochę późny, ale wytrzymały na niesfornego ogrodnika. I smaczny.

Logitech - w którymś poście w wątku o uprawie w perlicie pokazywaliśmy korzenie roślin uprawianych w perlicie i w zwykłej ziemi. Różnica także była kolosalna.

Najemnik, samkończące warto rozmażać przez ukorzenanie wilków. I tak trzeba je obrywać, a pozostawić 4-5 najsilniejszych pędów (tak powinno prowadzić się odmniany samokończące). Możesz ogłowić sadzonkę a z górnego jej wilka zrobić przedłużenie pędu głównego.
Prowadzenie odmiany samkończącej na jeden pęd raczej nie ma sensu. Nie zbierzesz tak dużego plonu jak w przypadku prowadzenia rośliny na większą ich ilość.
Z odmian, które wymieniłeś nie miałam tego ostatniego. Pozostałe trzy są łatwe w uprawie, a co do Cosmonauta Volkova zgadzam się z Anią

Aniu, jestem za. Jak Was znam zostanie dokładnie zaplanowany i pójdzie błyskawicznie.

Dziś zamknęłam sezon pomidorowo-paprykowy. W pudełku są ostanie Stupice, a na dnie niedojrzałe Cosmic Eclipse, mój tegoroczny spóźniony eksperyment. Papryki wymieszały się, sprawdzimy więc ostrożnie.

Hmmmm.... raczej, jak to ja, pójdę na żywioł, więc o dokładnym ( ha ha ) planowaniu mowy być nie może. Zresztą i tak ważniejsze będą grządki i to, co na nich urośnie, a więc pomidory, pomidory, i jeszcze ... pomidory. W donicach też pomidory

Aniu, bardzo dobra koncepcja. No i jakieś bakłażany też?

Bakłażanki będą na pewno, w donicach, ale na parapecie w mieście - w myśl przysłowia "pańskie oko konia tuczy" . Wszystko jednak zależy od postępów na "placu budowy", a więc jeśli damy radę z modernizacją do czerwca, to donice będą na działce, a jeśli nie - zostaną w Poznaniu
Tak czy inaczej, donicowe będą też papryczki.

Widzę Stupice - ten mój perlitowy, zerwany jako zielony, już dojrzał i czeka na rozbrojenie - jestem ciekawa smaku pomidorka parapetowo-pokojowego ....