Forum Ogrodnicze Oaza

Na bakłażanowych grządkach zrobił się busz, choć krzaki niższe niż w połowie sezonu w ubiegłym roku.





Na każdym krzaku od 2 do 5 owoców.

Globus plonluje niezawodnie dużymi kulami:





Noc z pakietu "dzień i noc"



Z tej perspektywy owoce wyglądają na owalne a są podłużne. Nie miałam miejsca między grządkami by zrobić inne ujęcie, a w tym obiektywie nie ma zooma.

Dzień z tego samego pakietu:



I ładny, smukły pasiaczek, odmiana Mramornyj:



Wszystkie odmiany bardzo smaczne, bez śladu goryczki. Robiłam już z nich mousakę, parmigianę di melanzzano, sałatkę po japońsku. Przede mną jeszcze ajvar, baba ganoush, i badridżani i wciąż szukam nowych przepisów na to pyszne i wciąż mało popularne u nas warzywo.

Chce przedstawić odmianę która zachwyciła mnie w tym roku violetta di Firenze

Krzak silnie rosnący, moze nie tak plenny jak Krasawiec ale plonuje równo, bez niespodzianek. średnio wczesny , bez goryczki.

Jan4 wrote: Niestety oprysk nie pomógł. Dziś opryskałem je DMSO (3,5ml/l) + polopiryna.
Co proponujecie?

Andrzej ten krzak który miał przebarwienia tydzień temu mimo oprysków, i regularnego podlewania wyglądał tak:



wyniosłam go z tunelu i dziś oberwałam liście, bo wszystkie uwiędnięte. W kącikach pojawiły się w dużej ilosci nowe, zdrowe liście.Ten krzak przeznaczyłam na stracenie, ale go nie likwiduję będę obserwowała , zobaczymy jak to dalej będzie wyglądało.

Dzisiaj mogę stwierdzić, że nie jest to choroba łodygi , a samych liści. Nowe pędy są zdrowe i maja dużo wigoru.

Ja robię głównie ajvar. Opiekam nad ogniskiem na ruszcie papryki i bakłażany. W sumie to do końca robię ajvar na zewnątrz, łącznie z pasteryzacją. Naprawdę to jest wspaniałe - ajvar , robota trochę mniej .

Czekam aż kolejne dojrzeją. Najwięcej zerwałem z czarnej Luny. To kilka innych krzaków






Trochę bałaganu pod krzakami.

Rosną

Te na ostatnim zdjęciu, to z siewu do gruntu?

Czarny Krasawiec


Tondo Bianca Sfumata di Rosa


Oba bakłażany przepyszne, bez goryczki.

Kwitnie

Rozwinięte

W mojej opinii nie jest już ważne czy kwiat został zapylony. Nie ma już szansy na owoc dojrzały. Zapylenie sprawdzisz odrywając zasychający okwiat. Zapylony kwiat ma tam maciupenki zielony zalążek przyszłego owocu.
Ważne, że nabierasz doświadczenia. Nasiona dobrze wysiewać od stycznia do końca lutego.

Pierwszy porządny zbiór Tsakoniki, Aisberg i chyba Baron

Jan4 wrote: Niestety oprysk nie pomógł. Dziś opryskałem je DMSO (3,5ml/l) + polopiryna.
[/quote]

Andrzej, jak aktualnie wyglądają Twoje bakłażany ? Mam na myśli - czy nadal mają podwiędnięte liście ?

Raczej tak i liście żółkną.

Zapytałam dlatego, że niekoniecznie przyczyną więdnięcia ( i późniejszego żółknięcia ) liści jest choroba grzybowa.
Mam dwa bakłażany w donicach: jeden na "wiejskiej" działce, drugi pod ręką na parapecie w mieście. Oba są identycznie nawożone, ale podstawowa różnica dotyczy ilości wody używanej do podlewania.
Paradoksalnie bakłażan na działce był podlewany na wyrost, ponieważ nigdy nie wiedziałam, kiedy przyjadę na ogród. Ostatnio zaczęłam wlewać nawet wodę w dużą podstawkę.
Bakłażan na parapecie jest podlewany systematycznie, ale tylko wtedy, gdy przesycha wierzchnia warstwa ziemi w donicy i trzyma się świetnie.

Zauważyłam, że roślinie na działce zaczęły więdnąć liście - zawsze miała zbyt mokro, podejrzewam, że zalałam korzenie. Od pewnego czasu podlewam tylko wtedy, gdy ziemia jest wyraźnie sucha, a nawożę dolistnie.
No i jest o.k.

Chyba u mnie zalanie. Podlewam codziennie lub co drugi dzień.
Co ile dni proponujesz podlewać i jaką ilością wody?

Andrzej, stosuję najprostszą metodę sprawdzania, czy podłoże jest dostatecznie mokre - wtykam cały palec w głąb ziemi w doniczce - jeśli czuję nawet odrobinę wilgoci - nie podlewam.
Donice, w których uprawiam bakłażany, mają pojemność 8l. Jednorazowo dostają 2-3l wody, ale tylko wtedy, gdy mają sucho.
Podczas rekordowych upałów musiałam podlewać dwa razy dziennie, ponieważ ziemia w czarnej donicy błyskawicznie wysychała, plus parowanie z powierzchni. Kwiaty schły, brązowiały, zawiązki opadały, liście wyglądały masakrycznie, bo oczywiście pojawił się przędziorek, a na działkowym bakłażanie zmienniki załatwiły trzy wierzchołki wzrostu. Kiedy minęły upały - chciałam w pierwszej kolejności ratować system korzeniowy, bo wiedziałam, że na pewno nie jest to szara pleśń. Włączyłam opryski MS i saletrą potasową.

Obecnie na bakłażanie działkowym mam zawiązane trzy dorodne owoce, a na parapetowym chyba pięć.

Inaczej wygląda sprawa, gdy ziemia jest zmieszana z torfem lub perlitem - taka mieszanka dłużej trzyma wilgoć, więc trzeba samemu obserwować, jak wygląda i zachowuje się roślina.

Bakłażan New York

Zdjęcie sprzed dwóch tygodni - wyraźnie widać wyżerkę zmienników ( liście tylko z nerwami, bez blaszki - wyglądają jak falbanki )

Też niedługo doczekam się zbiorów.






Bakłażanów nie będzie dużo, ale własne.