No tak, jak to czas leci. Niepostrzeżenie nastała pora na całkiem inne narady.
Po przejrzeniu tabeli rekomendacji targowych, będę starał się sprawdzić dla Targu 5 niewpisanych jeszcze odmian i zainteresowanym „przekazać relację”. Dla dwóch odmian mam tylko jedno nasionko startowe, więc istnieje ryzyko nieskiełkowania, ale pozostaję tymczasem dobrej myśli.
Pomodoro Cuore Antico di Acqui Terme : (Ancient Heart of Acqui Terme) (Starodawne Serce z piemontckiego uzdrowiska Acqui Terme) – Włochy, coraz bardziej rozpoznawalna odmiana, z wysokimi ocenami ogólnymi. Ponoć miąższ nie posiada wcale nasion, ale zakładam, że z wielu owoców musi się coś uzbierać. Są wszak też zdania odrębne, co do jego jednak nazbyt mdławej wspaniałości.
Pineapple KING : (Król Ananas) – pochodzenie - stan Indiana w USA. Spłaszczone i delikatnie żebrowane 300-800 gram. Żółto-czerwony befsztyk z nutką kwaskowatości.
Japanese / Japonka / Японка – to ciemnoróżowy pomidor w kształcie serca z dzióbkiem, wysoko rankingowany na forach internetowych Europy Wschodniej i Azji. Ma mieć słodki, mięsisty miąższ, o niskiej zawartości nasion. Owoce 300-600 gramów. TOP – 3 na Forach Dalekowschodnich, razem z Severe Melon of the Volga Germans i Czarnym Sercem z Noskiem od Borisowny.
Jaune du lac de Bret – żółty pomidorek znad jeziora Bret w Szwajcarii od hodowcy Mickaël'a Barcelo. Ma mieć zwężający się owoc w kształcie serca, o masie od 150 do 200 gramów i jaskrawym złotożółtym kolorze oraz twardy miąższ, zawierający mało nasion.
Granddaughter's Joy: (Внучкина радость) (Radość Wnuczki) – szkarłatnoróżowy spłaszczony befsztyk 300-400 g. Słodki z lekką kwaskowatością.
Sam to już jestem ciekaw i poszukuję nie za wielu odmian. Ale, gdyby się okazało po sezonie 2024, że „ktoś coś o nich wie” z własnej praktyki, to bardzo chętnie bym się „o tym dowiedział”. Zatem będę szukał takich oto odmian, jak poniżej:
1.Severe Melon of the Volga Germans (Суровая дыня немцев Поволжья) – Ostrawy Melon (z byłej kolonii niemieckiej) Nadwołżańskich Niemców ze wsi Zorkino. Nieokreślony, średniowczesny, w szklarni osiąga wysokość 180 cm, w gruncie nieco niższy - 160 cm. Grono kwiatowe typowe, proste, złożone z 4-5 owoców. Ich masa w przedziale od 250 g do 500 g, częściej 350 g. Wygląd owoców polimorficzny, ich kształt pozostaje niejako niestabilny, acz z przewagą serca. Te serca mają mieć jednak noski ostre lub tępe. W zasadzie te inne serca mają wszak podobnie! Barwa owoców niespotykana, pomarańczowo-brązowa, ewentualnie ciemna ochra z zielenią na ramionach, a w fazie pełnej dojrzałości intensywnie karmelowa barwa. Pojawia się tu naturalne skojarzenie z niskorosłym pomidorem Uluru Ochre. Severe Melon rośnie jednak jako wysoki i daje obietnicę wyższej plenności, ale ma ustępować smakiem odmianie Uluru Ochre. Miąższ owoców gęsty, maślany, oleisty. Smak oryginalny, słodko-pomidorowy, acz z nutami owocowymi i jak wnosi jego nazwa także odczuciami korzenno-pikantnymi. Istnieje zdolność owoców do przechowywania. Obserwowana była w 2023 roku niemal eksplozja mody na niego na forach internetowych Europy Wschodniej i Azji, z towarzyszącymi jej pozytywnymi rekomendacjami. Coś czuję, że istnieje jednak ryzyko podobnego zawodu, jaki odnotowałem w przypadku tak swego czasu bardzo chcianego przeze mnie Thorburn's Terra Cotta.
2.Korytszewa Silva – znakomita grecka odmiana do suszenia, która ma wiązać zadowalająco obfite grona z owocami o wadze 120-150 g. Zwarty, słodki miąższ predysponuje szczególnie tę odmianę do suszenia i prac przecierowych. Krzew wysoki, do prowadzenia nawet na 3 pędy. Odmiana średnio-wczesna i stosunkowo łatwa w uprawie.
3.Cherry Accordion – nieznanego pochodzenia, bardzo plenna, duża żebrowana koktajlówka pod suszenie.
4.Abraham Green – zacny zielony, przy czym nasz Targ zalicza istnienie tylko wersji Brown, czyli pewnie mocno dymnej. Hipotetyczna szansa na doświadczenie efektu jakościowego Xanadu Green Goddess.
5.Kalman – mocno chwalony w wątku rekomendacyjnym na tutejszej Oazie.
6.Mama Irena's – wartościowy, wielkoowocowy, o dziwnej gramatycznie nazwie, wymagającej komentarza filologa angielskiego.
7.Midnight Sun – najładniejsze wizualnie żółte serce ze słynnej surowo-klimatycznej serii Karen Olivier. Pomimo chłodu i dnia krótkiego można być szczęśliwym ogrodnikiem.
8.Linnaeus Heart – cenione wielce przez niektórych, ciemne Serce Lineusza.
9.German Johnson - ponoć klasyczny profil smakowy Heirloom. Bardzo duże różowe owoce typu befsztyk. Podobieństwo do Brandywine Pink, ale z obiecywaną wyższą produktywnością, bo u serii Brandywine ma ona ponoć wyraźnie szwankować.
10.Tati's Wedding : przypisany USA - Dan Stein z Nowego Jorku, ale raczej pamiątka z okolic góry Kazbek na Kaukazie w Gruzji. Nazwa okolicznościowa, sztucznie nadana, w związku ze ślubem pewnej Tatiany.
11.Jutland – przetworowa śliwka o walorach niczym deserówka, przynajmniej w obietnicach. Czyli jakże potrzebna konkurencja dla Korytszewa Silva.
12.Canadian Heritage – dwukolorowe, żółto-czerwone wydłużone serce o masie 200-400 g, z przewagą ciepło-żółtych odcieni z dodatkiem jasnoróżowych rumieńców, czyli nawiązujemy tu jakby do Midnight Sun Karen Olivier, bo ostatnio szukam takich właśnie ustabilizowanych odmianowo "Gourmansun’ów". Po całkowitym dojrzeniu, owoc staje się prawie całkowicie różowy, znowu tak jak Gourmansun F1. Przekrój ma mieć fantastyczną czerwono-żółtą marmurkową fakturę. Znowu, jak Gourmansun. Zmuszenie do podobnych rzeczy Gourmansun F2 raczej nie jest możliwe. Bolesne i kosztowne dla skromnych zasobów szklarni - niestety.
13.CGM – ponoć jakiś megalomański wyskok Cytrynka Groniastego, opisywany gdzieś u nas na Forum
14.Grandmother from the Taiga: (Бабушкин из тайги) - befsztyk typu bawole serce
15.Timofey the cat / Кот Тимофей - jaskrawoczerwony owalny befsztyk 300-400 g. Nieco niższy, niż 180 cm. Słodki, z ledwo wyczuwalną kwaskowatością w posmaku.
Z czystej ciekawości jeszcze może Tsindao (niezwyczajny wynalazek made in China) i wielce tajemnicze Red Mamba i Black Mamba z USA.
I nawet nie przekroczyłbym w 2024 roku połowy wyznaczonego limitu - wybierz do 40-stu nazw.
To ostatni rok, kiedy będę jeszcze sprawdzał i szukał. Potem już tylko konsolidacja odmian do mniejszej ilości, no i ta wspomniana 15-tka do sprawdzenia. Może nawet tylko pierwsza 12-tka. A ponieważ nie przewiduję, aby tak wyszukane odmiany łatwo dało się pozyskać, to nawet może jeszcze mniej.
Podziękować muszę tu szczególnie za konsultacje i wymianę opinii Marzenie [Marlenka] i Alicji [Babcia Ala]. Alicji muszę jeszcze podziękować na dniach prywatnie.
Jakby komuś w poszukiwaniach nie przeszkadzał angielski, zwłaszcza w nieco czasem irytującej artykulacji amerykańskiej, to można popatrzeć sobie tu:
https://www.youtube.com/@tomatoreviewspicturesandmo8174/playlists