Forum Ogrodnicze Oaza

Pewnie każdy z nas miał w swojej uprawie pomidory, których więcej nie powtórzy.

Proszę, podzielcie się uwagami jakich odmian nie polecacie i z jakich powodów nie przypadły wam do gustu.

Moja odmiana z tego roku nie do powtórzenia to Karapuz. Pomidor samokończący i plenny, ale owoce z tych co można szyby wybijać. Twarde i mało smaku, ale za to mogą długo leżeć.

U mnie w ostatnim sezonie, był to White Queen

pisałem o nim w
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...024?start=162#841939
del wrote:

Ja tylko tak dorzucę, nim ktoś zrezygnuje z odmian „twardych” do wybijania szyb, lub jak pisała Emilia, do samoobrony , że takie pomidory są dobre po obróbce termicznej. Wystarczy skropić oliwą lub olejem, zawinąć w folię aluminiową i położyć na grillu, lub zapiec w piekarniku. Można też po przekrojeniu podsmażyć na patelni.


Te są mniejsze i jeszcze trochę za mało podpieczone, ale i tak je zaraz zjedliśmy do obiadu. Takie pomidory nabierają słodyczy i są pyszne. Tylko trzeba jeść na ciepło.

Może to jest sposób na twardziele.

Ja nie twierdze że są złe te twardziele, bo trzeba mieć pomidorki najlepiej przez cały rok. Testuję swoją Antonovke Miodovaya jak długo poleży. Mogę jeszcze dodać że jest zaskakująco słodka ale smaku zbytnio nie ma, konsystencja arbuza. Jeśli da radę poleżeć do marca, to może będę wysiewać co roku

Emilia aby to nie była odmiana z Czarnobyla skoro by dała radę do lutego leżeć

U mnie odmiana Bella (z Rosji) była jak kartofel w smaku pod folią i pod chmurką to samo, do tego nie poleży szybko się zmarszczyła.

Piszecie o pomidorach twardych długo dojrzewających. Nie mam takiego doświadczenia. Miałem dwie odmiany Lolek i Bolek, mogą leżeć
po zerwaniu kilkanaście tygodni. No i zerwane wcześniej są rzeczywiście niesmaczne. Ale ten sam pomidor po kilkunastu tygodniach
jest bardzo dobry.

Każdy z nas uprawia średnio kilkadziesiąt odmian rocznie, każda o innym smaku. Trzeba się gimnastykować, żeby dla niektórych
odmian stworzyć optymalne środowisko. Szukamy smaku pomidorów z dawnych lat, z ogrodów naszych rodziców czy dziadków.
Czasami myślę, że sprawa jest prosta. Wrócić do sezonowości upraw i zmniejszyć ilość odmian (mam na myśli siebie).
Dlaczego tak nam smakowały wtedy pomidory czy inne warzywa?
Bo czekaliśmy na nie przez całą zimę, bo nnie można było ich kupić w sklepach w zimie,bo uprawa np. pomidorów była uproszczona,
gleba nawożona obornikiem, nie było chemii. Kiedyś moja babka mówiła czasami, żeby warzywom nie przeszkadzać, one dadzą sobie
radę same. Ale to było wtedy. Pamiętam też, że z grządki bez trudu wyjmowało się np. marchew czy pietruszkę. Teraz można to zobaczyć
tylko w uprawach permakulturowych.

Aztek- mała, zgrabna koktajlówka. Zdrowy, plenny ale gorszego w smaku nie jadłam. Kwaśny, cierpki. Nie wiem czy u mnie poszło coś nie tak czy taka jego uroda.

To samo doświadczenie mam z tzw. micro dwarfami, zero smaku

Tajga Dzika - nie wiem skąd on (Antonovka M.) a zmarszczki na pomidorze mi nie przeszkadzają, czasami nawet takie są smaczniejsze, jakby smak robi się skondensowany. Wcinam teraz takie K-13 ale chyba 3 szt. mi zostały ...

Co do niskich - najsmaczniejsze jakie jadłam to Grinch Cherry, z wyglądu jak agrest w smaku jak typowy zielony pomidor i ... zapomniałam wysłać na bazarek jak bardzo chcecie to doślę

Marlenko a ja musze tego Twojego Karapuza dopisac do mojej listy chciejstw... Tylko gdzie ja nasiona znajdę. Szukam właśnie twardych pomidorów na sałatki w słoikach, bo zwykłe lubią potem byc za miękkie po pasteryzacji.

Z pomidorów co nie powtórzę to Cornabel - rósł w folii, gdzie miałam w podobnym typie San Marzano s. Redorta. Ludzie zachwalali Cornabela, ale zwykle na zdjęciach miał ciut inny kształt niż na opakowaniu (Villmorin). Moje były idealnie jak na opakowaniu Villmorinu, ale pierwszy łapał każdego grzyba, same owoce bardzo wodnite (jako jedyne w folii), smak nijaki. Po przeciwnej stronie rosły Redorty i tu było niebo w gębie, do tego nie łapały tak chorób. Nasiona nie są tanie, u mnei się nie sprawdził (zresztą czytałam o nim podobne opinie też od innych osób - są albo, że super pomidor, albo wręcz odwrotnie). Próbowałam go ususzyć to jeszcze przy temp 55 st się spalił (też jako jedyny). Wolę posadzić inne odmiany niż marnowac na niego miejsce.

PS Emilio wyślij proszę tego Grinch Cherry - dopisałam sobie do chciejstw do donic. Ja kocham zielone i taki by mi pardzooo pasował.

Aztek plenny i smaczny, smak zrównoważony pomidorowy,żadnej cierpkości, odporny na choroby, oczywiście potrzebuje systematycznego nawożenia i słonecznego stanowiska, roślina jest nieduża, doniczka niezbyt duża, a produkcja obfita.

Lilith, nie zbierałam nasion z Karapuza, ale powinnam mieć jeszcze te od sprzedawcy. Dopiszę do zeszytu żebym nie zapomniała Ci wysłać.

Marlenko - będę wdzięczna za 1-2 sztuki Bo u mnie takie twarde to wręcz na wagę złota.

Przychylam się do opinii Del, White Queen u mnie na polu owocowała bardzo słabo, nie była smaczna w przeciwieństwie do Great White, odmiana plenna, zdrowa i smaczna.

O Karapuzie oglądałem ostatnio filmiki na ruskich stronach, gdzie był zachwalany (w sumie nie wiem za co dokładnie) sam miałem na niego ochotę ponieważ miał być wczesny i mieć większe owoce niż typowe wczesne odmiany. Może w Rosji na jakieś przetwory go uprawiają i zachwalają :think
Sklepowe pomidory w zimie są często bardzo twarde i można na nich eksperymenty robić w kuchni zanim się zdecyduje na ich uprawę.

Z pewnością do kiszenia twarde będą lepsze niż miękkie, bo miękkie po ukiszeniu to ciapa. Na Ukrainie kiszą pomidory, to może w Rosji też.