Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote:
Nasiona są wyłożone na ok 0,5 cm warstwę piasku i stały na routerze. W takich warunkach nasiona marchwi zaczynają kiełkować po ok 5 dniach, pietruszki- po 7 dniach. Piasek, podobnie jak perlit, jest sterylny, a poza tym widać na jego tle wyraźnie kiełki. Kiełkujące nasiona wykładam do pojedynczych kubków z podłożem w systemie gniazdowym po 2 sztuki w rozstawie ok 3 cm. Taki sam sposób można wykorzystać do siewu bezpośredniego w grunt. Kiedy pierwsze nasiona wypuszczą kiełki, trzeba na powierzchnię nasion wysypać odpowiednią ilość suchego piasku i wymieszać z nasionami. Zapewnia to równomierny siew i małe zagęszczenie roślin. Trzeba jednak po takim siewie zapewnić odpowiednią wilgotność wierzchniej warstwy gleby, aż do wschodów. Siew moczonych , podkiełkowanych nasion wymieszanych z piaskiem ,to stary sposób polecany w poradnikach ogrodniczych sprzed pół wieku.

Wysiałem do gruntu na taśmie 4 rzędy (każdy po 3,3m.) marchwi Berlikumer2 i Flakkese2.

Rządek pietruszki Kaśka i 9 rzędów marchwi w 4 odmianach pięknie wykiełkowało Miesiąc temu siane.

Super! Pięnie wzeszły, aż za gęsto.

Ja walcze o skiełkowanie, bo susza. Wysiane tydzień temu, dzisiaj podlałem drugi raz.

Ja dzisiaj dopiero posiałam marchewkę Ambrozja - podlana na start, w święta podobno ma podlewać z nieba

Błażej zawsze sieje gęsto. Lepiej przerwać niż by miały zostać puste przerwy w rządkach

Kolejne 3 tygodnie i widok cieszy.

U mnie marchewka ledwo z ziemi wyszła i niechce rosnąć choć jest pod włókniną. Czeka chyba na ciepło

U mnie rozsada od skiełkowania stoi na balkonie, przeżyła już wiele uroków globalnego ocieplenia . W najbliższą środę idzie do gruntu. Nie ma sensu przetrzymywać i narażać korzenie na deformację. Rozsada z podkiełkowanych nasion niepikowana.

Marchew z rzodkiewką.



No i mój eksperyment - przyznam się szczerze że strasznie zaniedbany ale pomysł był taki żeby wykorzystać rolki papieru toaletowego lub po ręcznikach papierzanych i spróbować zrobić rozsadę bez pikowania tylko wsadzone do ziemi be naruszania korzeni. Na razie wygląda to tak ale od razu przyznam się bez bicia że strasznie zaniedbana. Test będzie dalej bo ciekaw jestem czy w ogóle wykształci się jakiś sensowny korzeń i czy papier się rozłoży w podłożu.

Można powiedzieć, że eksperyment się udał. Przed chwilą opróżniłem wiaderko po serze, w którym rosła marchewka z rozsady bez pikowania. Cztery roślinki były wsiane w jeden kubek. Potwierdziły się przypuszczenia, że zabiegiem najbardziej uszkadzającym korzeń marchwi jest pikowanie. Wyrosły cztery korzenie PROSTE !.

Podziękowania za trud, poświęcony czas i spektakularny efekt
No i oczywiście gratulacje
Piękna dorodna marchewa !

Super, bo ja bardzo się martwiłam długimi, poskręcanymi korzonkami. Ja poszłam trochę dalej. To co szło z mojej rozsady posadzić bez naruszenia bryłki korzeniowej, to posadziłam. Zostały mi jeszcze sadzonki, które musiałam usunąć, bo na przykład w komórce skiełkowało akurat pięć nasion. I te właśnie usunięte sadzonki również powkładałam do ziemi na grządce, można powiedzieć, że jako rozsada rwana. Nie ma tego dużo, ale jako eksperyment, to wystarczająco. Dosiałam też trzy rzędy marchewki wprost do gruntu. Bardzo jestem ciekawa, co jesienią powyciągam Trochę tylko natura postanowiła namieszać w moim eksperymencie i świeżo posadzoną rozsadę postanowiła zbombardować ulewnym deszczem i gradem

Mój eksperyment idzie dobrze. Mam nadzieję, że doczekam z niego choć połowy wielkości marchewek Mietka.

Marchew wysiana w korytkach z połączonych pierścieni w ziemi do rozsad.



A tu już widać marchewkę



Trochę za długo była w pierścieniach.

Jeśli powiedzie się uprawa gruntowa z rozsady niepikowanej, to koniec ze siewem bezpośrednim w glebę. Przy pomocy zaostrzonego kołka o odpowiedniej średnicy sadzenie rozsady idzie wręcz maszynowo.

Moja marchewka z siewu bezpośredniego do gruntu dzisiaj pozbyła się rosnącej z nią razem w rzędzie rzodkiewki. Przy okazji wypieliłem chwasty nie oszczędzając nawet koperku.

Ja się dziwie, że wam się chce bawić w rozsady warzyw jak marchew, czy pietruszka, dla mnie to są niewyobrażalne ilości i robienie sobie dodatkowej pracy Mam 9m marchwi i nie widzę tego by to pikować a efekt czy będzie tego warty zobaczy się przy zbiorze. Zresztą niektórzy marudzili ile schylania się przy sadzeniu czy zbiorze cebuli jest, a rozsade marchwi robią

Adrian89, jak uprawiałam z bezpośredniego wysiewu, to musiałam wysiewać na gęsto, bo wiadomo, nie zawsze wszystkie nasiona kiełkują i zdarzały się gołe place. Jeżeli jednak wzeszły wszystkie, to trzeba było przerywać i to minimum dwa razy. To już mamy razem trzy skłony Natomiast, jeżeli robię rozsadę, to przy wysiewie siedzę wygodnie na stołku przy stoliku. Później tylko skłon do wysadzenia i gotowe Niestety z powodu kontuzji kolana nie potrafię klęczeć ani przykucnąć, więc wszystko co nisko muszę robić schylona. Dlatego tak usilnie szukam sposobów, żeby choć jeden skłon pominąć