Forum Ogrodnicze Oaza

Mocznik rozszczelnia wierzchnią warstwę komórek liści ułatwiając nie tylko wchłanianie preparatów wgłębnych i systemicznych ale i ułatwia penetrację chorobotwórczym grzybom i bakteriom.
Jeżeli więc stosujemy PW jako nawóz wapniowy, dodajemy mocznik, by ułatwić wchłanianie wapnia. Jeśli zaś stosujemy PW jako środek ochrony nie dodajemy nic poza tym co jest w przepisie.
Wyjątkiem są tu warzywa owocujące/ pomidory, ogórki, papryka/. W fazie owocowania możemy łączyć PW z saletrą potasową . Stosujemy wtedy 0,5 % roztwór saletry potasowej z dodatkiem 4 ml/l koncentratu PW

A bez dodatku do PW saletry potasowej jakie stężenie przy oprysku pomidorów, ogórków, papryki przeciwko chorobom 2 ml/litr czy 4 ml/litr.
Przy oprysku tych warzyw PW z mocznikiem stężenie 2 ml/l.

Zastosuje więc mocznik doglebowo,gdyż wpływa on na lepsze ukorzenienie się i lepszy rozwój w pierwszym okresie po wschodach.Natomiast PW zastosuje w celach profilaktycznych przeciw chorobą grzybowym?

Reakcja roślin na mocznik podany dolistnie jest szybka, natomiast doglebowo- wyraźnie wolniejsza. Mocznik musi w glebie przejść hydrolizę do amoniaku przy udziale katalizatora jakim jest enzym ureaza wytwarzany przez pewien szczep bakterii. Powstały wskutek hydrolizy azot amonowy jest łatwo przyswajalny i trudno wymywany a dodatkową jego zaletą jest ułatwianie przyswajalności fosforu. W dalszym etapie azot amonowy przy udziale bakterii nitryfikujących jest przekształcany w azot azotanowy NO3-. Ten jest z gleby łatwo wymywany . Procesy te są jednak rozciągnięte w czasie i w dużej mierze zależą od jakości gleby. W każdym razie stopień wykorzystania azotu z mocznika jest większy niż z innych nawozów azotowych.

Jeśli na roślinach jest widoczny niedobór azotu i chcemy go szybko zlikwidować, mocznik dolistnie jako nawóz interwencyjny jest korzystny. Tym bardziej, że jest najmniej parzącym nawozem azotowym.

Pytanie do osób uprawiających ogórki pionowo na sznurkach: wycinacie pędy boczne i zawiązki do 4-5 rozwidlenia? Nie wiem czy się w to bawić i czy ma to aż tak wielkie znaczenie, podobno plon jest wtedy większy, jeśli tak to wytne. Mam octopusa.

Tak, obrywam wszystkie zawiązki do 5 liścia.Nie sprawdzałem czy jest jakaś istotna różnica w plonowaniu.Natomiast wiem,że zagęszczenie jest okrutne,jeśli ich nie usuniemy.A zbyt duże zagęszczenie na pewno ma ujemny wpływ na jakość i ilość plonu.

Jan4 wrote: Po zerwaniu tych trzech liści objawy więcej nie występują.

No to super.

Na jednym ogórku szklarniowym (długie owoce) mam takie objawy na liściach. Co to za przyczyna

Po kliknięciu na zdjęcie ulegnie powiększeniu.

U mnie to chyba za gęsto.

Ale już piękne. Moje to połowa tej wielkości. U nas długo zimno było a teraz susza totalna.

Edyta D wrote:
Absolutnie- nie. Istotna jest odległość rzędów, bo ogórki za chwilę położą się na boki.

A po co są wbite doniczki z boku redliny ?

Łatwiej mi w ten sposób wlewać nawóz pod korzeń. Przy pomidorach też tak mam.

Jan4 wrote: Czy przyczyną może być za duża wilgotność i za dużo azotu?
Proszę o pomoc.

Ja nie widzę zdjęcia Andrzeja, jakby go wcale nie wkleił. Ja mam coś nie tak, czy faktycznie go nie ma?

U mnie te zdjęcia są widoczne.

Andrzej zobacz to: ediblesanmarcos.wordpress.com/cucumber-mosaic-virus/ mam nadzieję, ze sie mylę.

Niewykluczone.
Ja bym skasował tego ogórka, jako że na tą mozaikę nie tylko chorują ogórki. Pomidory też. A rzecz się ma w tunelu gdzie jeszcze łatwiej jest rozprzestrzenić wirusa.