Forum Ogrodnicze Oaza

Kochani, ja bardzo proszę o wypowiedzi kiedy i na co pryskacie swoje drzewka owocowe i krzaczki owocowe. Jestem zielona, mam posadzone kilka drzewek, ale jakoś nie mogę ogarnąć tych terminów. 3 sezony mam 3 jabłonki, które maja sie zapylac, wiśnię łutówkę i czereśnię samozapylającą się. Na razie miałam 2 jabłka na 1 jabłonce , która jest karłowa, na pozostałych nic. Przycinam je jak każą. Na liściach w zeszłym roku pojawiły się jakies zeschnięcia i liście się zwijały, kwiatków i tak nie było na wiosnę

Twoje drzewka nie muszą być niczym pryskane (opryskiwane)
Jeśli nie stwierdzisz na 100% jaka to choroba je dopadnie/dopadła - to lepiej wstrzymać się jak najdłużej z opryskami. Chemię z oprysków też my wpierniczamy.

To tak jest u mnie, niczym nie pryskam. A profil nie trzeba, mówisz?

Profilaktyczne opryski są jak najbardziej wskazane, ale tylko wtedy gdy poprzedniego sezonu stwierdziło się jakąś chorobę lub szkodnika. Przy nowych nasadzeniach najlepszy jest i

Są choróbska które można zwalczać skutecznie kiedy się pojawią.
Ale są i takie jak brunatna zgnilizna pestkowych, którą jeśli nie traktuje się profilaktycznie to
ma się drzewko jak na fotce poniżej.
A zwłaszcza Łutówka jest na nią mało odporna.
Czereśnie, brzoskwinie, śliwy jeszcze jako tako można leczyć-ale wiśnie po dwóch sezonach
chorobowych można przerobić na wiórki do wędzarni

Jeśli będziesz pryskać to Topsin w ostateczności-w wielu rejonach Monilinia laxa
już się na niego uodporniła (tak jak w moim rejonie)



W uprawach ekologicznych na zgniliznę dopuszcza się tylko środki miedziowe.

Zgadzam się z marusmk.
Trzeba obserwować liście, czy występują brązowe plamki, jeżeli są, to profilaktycznie należy pryskać miedzianem (środek grzybobójczy), gdyż pewnej wiosny możemy być zaskoczeni, to by dotyczyło wiśni.
Dorbie moim zdaniem Twoja jabłonka wymaga pryśnięcia, gdyż piszesz, że liście się zwijają i schną. Należało by zaobserwować czym to jest wywołane - czy na liściach wystąpiły plamy i jakiego koloru, czy pod liśćmi widać jakiegoś roślinożercę. Na podstawie tych obserwacji możemy odpowiednio zadziałać.

Dzięki za rady

W dniu dzisiejszym będę opryskiwał wiśnie przeciw nasionnicy trześniówce
Mospilanem w stężeniu 0,25g/l .Sygnalizacja zagrożenia PIORiN piorin.gov.pl/sygn/start.php dla mojego rejonu

Józiu pisałeś że będziesz pryskał brzoskwinie MW ja tez mam zamiar opryskać brzoskwinie, nektarynę,gruszkę,śliwkę i wiśnie wszystkie były posadzone w tamtym roku część na wiosnę a część na jesień.Czy koniec lutego to będzie dobra pora czy za wcześnie?

Bożenko prawdę powiedziawszy robię to w ciemno.Brzoskwinię chcę opryskać MW w takim terminie jak Syllitem,czyli tuż przed pękaniem pąków.W ub.roku pryskałem w pełni ulistnienia i była już kędzierzawość liści.Teraz chcę temu zapobiec już w fazie kiedy zacznie się rozwijać choroba.To samo dot.nektaryny.Co do pozostałych drzewek nie wiem.Myślę,że aby zapobiec chorobom,możliwe jest w momencie rozwijania się liści.Gruchę będę pryskał raczej po rozwinięciu się.
Musimy trochę poeksperymentować.

No to będziemy eksperymentować,Tak sobie myślę że może opryskać silniejszym MW (rozcieńczonym z mniejsza ilością wody)tak jak radził mi Pomodoro przy pomidorach gdy pojawił się problem


ps. a mój sąsiad zarażone krzaki pomidorów i ogórków powyrywał na początku grudnia i leżą dalej na działce

Ponieważ zbliża się pora oprysków brzoskwini(nektaryn),przeciwko kędzierzawości liści,w tym roku planuję wykonać oprysk
środkiem niechemicznym,a mleczanem wapnia(opis środka w "Warzywnictwo").
W ub.roku pierwszy raz użyłem MW,już po wystąpieniu kędzierzawki.Po dwóch opryskach choroba zniknęła całkowicie.
Dodam też,że npPomodoro który ten środek opracował ,zlikwidował u siebie rdzę liści gruszy.

Wiem, że przygotowujesz już jeden ze składników.

Jak to robisz?

Do wyparzonego słoika wsypuję 1 szklankę mąki żytniej(żurkowej),zalewam 1 l.przegotowanej letniej wody,.Do tego dodaję 2-3 ząbki pokrojonego czosnku.W tym roku dolewam jeszcze 50 g.rozrobionej kredy wg.przepisu Pomodoro i taką zalewajkę ustawiam na pokrywie akwarium,gdzie mam stałą temperaturę w zakresie 25-30 *C.Jako że to pierwszy zakwas to myślę,że zakisi się w granicach 7-10 dni.Jeśli ktoś ma prawdziwy chleb razowy,to do
kiszenia dodaje się kromkę takiego chleba.Po ukiszeniu dodam następne 50 g rozpuszczonej uprzednio kredy i dopełnię wodą do pojemności 2,20 l.
Po 2-3 dniach będę pryskał drzewka.To tak na szybko.Dokładnie jest w "Warzywach"Biologiczna ochrona...... MW.Właśnie teraz zagotowana woda mi
się ochładza.

Brzoskwiń nie posiadam, ale mam zamiar zastosować mleczan wapnia na pozostałe drzewa/krzewy w sadku

Ja też tak planuję m.in.gruszę,jabłonie,śliwy a i wszelkie jagodowe.Tylko muszę popytać czy np.do borówki dawać wapń,czy
samym zakwasem.Myślę,że te opryski będę robił z chwilą rozwijania się pąków, tj.zapobiegawczo.
Aby do wiosny,która właściwie u mnie już jest.

Józiu sorki że się wtrącam ,ale może napisać tak łopatologicznie że do kiszenia żurku dać 50ml zawiesiny kredy na 1l wody i przygotowując MW do 1l zakwasu dodaje się 50ml zawiesiny i uzupełnia się drugie tyle wodą,bo znając życie to co niektórzy przy kiszeniu zakwasu rozpuszczą w tym litrze wody kredę zamiast dać zawiesinę.

Bożenko masz rację,że tak może być.Dobrze że to wyjaśniłaś do końca.Ale bez względu na to zachęcam wszystkich
do zapoznania się a całością info o MW.
Do pełnego rozjaśnienia sytuacji dodam,żeby przypadkiem nie dodawać pozostałości po zakwasie tzw.osadu do produkcji zakwasu chlebowego,ale użyć częsci do następnego MW,jako tzw.matki.Przyśpieszy to następną fermentację zakwasu.Oczywiście chodzi
o zakwas do którego dodamy zawiesiny kredy.