Forum Ogrodnicze Oaza

Bylina z rodziny Kosaćcowatych.
Kwiaty białe z brązowoczerwoną /karminową /nasadą, tworzą luźne, lekko zwisające grona.
Bylina dorasta do 100-120cm w/g źródeł, choć u mnie jest spoko niższa, ok. 80 cm.
Udaje się najlepiej na miejscach słonecznych o lekkiej, przepuszczalnej glebię o odczynie obojętnym.
Cebule sadzimy na przełomie IV i V na głębokości 3 wysokości bulwy, w rozstawie max 10cm.
Naturalnym jej środowiskiem jest Afryka, tak więc w naszych warunkach roślinę należy wykopywać na zimę najlepiej w 2-3 tygodnie po kwitnięciu /u mnie przypada to zwykle na początek października/.
Oczyszczone cebule powinny zimować w temp. 15 - 17 stopni C, bowiem w niższa temperaturach i wilgoć w miejscu przechowywania sprzyja ich gniciu.

Uzupełniająco - kwiaty wydzielają absolutnie przepiękny zapach

Snigdha wrote: No wlasnie, zapomniałam o tym napisać
Dzisiaj pochyliłam się, aby zrobić zdjęcie kwitnących acidanter i ich zapach mnie zafascynował.
Powiem krótko warto uprawiać tę roślinkę także ze względu na zapach

Moje pierwsze w życiu mieczyki abisyńskie - jesienią kupiłam dziesięć cebulek w Biedro, ale tylko dwie zakwitły
Są śliczne, delikatne i zwiewne Na fotce w towarzystwie białej lilii, gdyż są posadzone na mojej białej rabacie:

Pochwalę i ja się moim Mieczykiem abisyńskim.
Pod koniec maja kupiłam przypadkiem torebeczkę z 12 cebulkami tej rośliny. Ze względu na to, że moja przygoda z ogrodem się zaczyna i nie miałam miejsca przygotowanego do wysadzenia, a termin wysadzania praktycznie się skończył wysadziłam je w pierwszym tygodniu czerwca do dużej donicy. Aby mi szybciej wzeszły przysypałam małą ilością ziemi. Potem po wzejściu uzupełniłam.
Regularnie podlewałam i nawoziłam odżywką. Na początku sierpnia ujrzałam pierwsze kwiaty.




Dzisiaj uciełam przekwitnięte łodygi a zostawiłam liście.

Miałem acidanterę.
Zachwyciły mnie jej pięknie pachnące kwiaty.

Gorąco polecam te roślinkę-rośnie duża na kompostowej ziemi,kwitnąca kępa zapiera dech,bardzo dobrze się rozmnaża-jesienią wykopujemy więcej bulwek.Swoje acidantery sadzę w połowie kwietnia do gruntu w koszyczkach,jesienią wyciągam koszyczek i tak trzymam w piwnicy do wiosny,czasem tylko podlewam aby nie wyschły za bardzo.W kwietniu po oczyszczeniu mam sporo nowych,dużych bulw oraz masę drobniejszych,przybyszowych:)

Witam w tym wątku.
Dawniej też uprawiałem Acidanterę. Nawet zapomniałem, że nazywają ją również Mieczyk abisyński. Ale spotkałem się też z jej nazwą "Bawole oko" i "Pachnący mieczyk".
Hodowcy odmian mieczyków, szczególnie Adamowicz (+) w Słowacji krzyżowali je z Acidanterą i uzyskali pachnące odmiany mieczyków. Jednak po pewnym czasie uprawy zapach zanikał.

Cebulki należy przechowywać podobnie jak mieczyki, i ma podobne wymagania, a nawet szkodniki. Bardzo lubią tę roślinkę wciornastki. Zwalczanie podobnie jak w mieczykach.

Takie pytanie - po wykopaniu cebulek należy liście zostawić do zaschnięcia jak przy tulipanach, czy uciąć je i niech cebulki same obsychają? Acidantery wykopałam w miniony weekend,ponieważ nie chciały zakończyć wegetacji.
Druga sprawa, to uprawa z nasion - jest sens?

Obcinałam jak mieczyki lub zostawiałam całe do wyschnięcia, w zależności od tego czy miałam czas lub wenę. Lubiłam ją, bo często kwitła w październiku jeszcze, gdy moja synowa i wnuczka mają urodziny, więc miałam kwiaty na piękny i pachnący bukiecik. Którejś wiosny nie wysadziłam Informację o acidanterze z ręki fachowca masz TU

Dostałam w gratisie kilka cebulek i wsadziłam z obowiązku, a tu pięknie wyrosły, choć późno zaczęły, kwitną od sierpnia i roztaczają słodki zapach, wyrosły dość wysokie, nie wiem czy do zimy liście zeschną ?
To już końcówka 3 listopada

Wsadziłam cebule w marcu do doniczek i są już kwiaty.

A ja dostałam kilka cebulek jako bonus. Wetknęłam w jedną z donic stojących przy wejściu do ogrodu - i przyznam, zapomniałam. Pamięć mi wróciła, jak zaczęły się wywalać wysokie liście - coś jak z mieczykami. Byłam pewna, że na liściach się skończy. Aż tu w ostatnich dniach października...

Wysadziłam w malutkich pierścieniach acidanterę żeby mi zakwitła w lipcu lub niewiele później, a nie w październiku.

Badziu dobrze, że przypomniałaś, muszę do swoich zajrzeć i wysadzić już do doniczek

Marzenko, jak tam Twoja acidantera? Moja lada dzień wychyli nosek z ziemi.