Forum Ogrodnicze Oaza

Rok temu o tej porze pisałam:
Amlos wrote:




Nie sprawiła zawodu... zimę pokonała dzielnie (bez jakiegokolwiek okrycia) i aż siedem pędów kwiatowych 'urodziła'.
Swoją delikatnością przyciągała oczy

06.07.






W tej chwili już śladu nie ma po kwiatkach pajęcznicy

Co tu tak cicho? Nikt nie ma pajęcznicy w ogrodzie?

Jeszcze dwa lata temu wątpiłam, że szybko doczekam się pokaźnej kępy tej filigranowej bylinki...

Aktualnie ma całkiem niemałe rozmiary i moc kwiatków, które właśnie w gromadzie robią wrażenie.

Z pewnością byłaby jeszcze większa, gdybym od razu usunęła ładną samosiejkę dziewanny... w szybkim tempie
przybrała kolosalne rozmiary i lekko przydusiła pajęcznicę liliowatą:
23.07.






No cóż, wierzę, że za rok - po usunięciu potężnej 'sąsiadki'- powstanie pajęcznicowy łanik

edit.
Ahaa... i jeszcze dwie zalety tej byliny - całkowicie odporna na zimy i stosunkowo długo kwitnie.
Obecnie już ponad dwa tygodnie, a jeszcze pojawiają się nowe pączusie

14.07.

Pajęcznica:

Pajęcznica: