TEMAT: Zwalczanie karczowników, nornic, kretów

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 31 Gru 2021 16:27 #787184

  • mirzan
  • mirzan's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1080
  • Otrzymane dziękuję: 2415
Jakie ptaki mieszkają pod ziemią?


Zielone okna z estimeble.pl

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 31 Gru 2021 17:22 #787192

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5676
  • Otrzymane dziękuję: 26895
Mirzan ten temat był już poruszany na forum w 2020 roku i między innymi był taki wpis. Musiałbyś się cofnąć w wątku i poczytać.whitedame wrote:
Nie wiedziałam jak z jego liczebnością na danym terenie, więc doczytałam.
Tu piszą, że jest b. rodzinny i zamieszkuje rodzinami
poradnikogrodniczy.pl/jak-pozbyc-sie-karczownika-z-ogrodu.php

Co do gazowania:
Do zwalczania karczownika zarejestrowany jest środek Polytanol GR (28% fosforek wapnia). Jest to preparat o działaniu gazowym, stosowany w dawce 5,0–10,0 kg/ha. Fumigacje nor należy przeprowadzać jesienią na niezamarzniętych glebach w temperaturze powyżej 30C. Jednorazowo do otworu nory karczownika włóż 2–5 g środka, czyli od 3 do 8 kulek, a otwór szczelnie zatkaj pęczkiem trawy i zasyp ziemią. W zależności od wilgotności gleby wydzielanie gazu z kulek trwa od 24 do 48 godzin.
Z tej strony agrodoradca24.pl/12/jak-skutecznie-zwalc...e-w-sadach-4151.html

Tutaj też wspominają o siatce.

Co do fosforku cynku, to mam ten środek w spadku po Dziadku.
Niestety po jego zastosowaniu, znajdowałam martwe ptaki w ogrodzie.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 31 Gru 2021 17:22 przez Babcia Ala.

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 31 Gru 2021 17:34 #787193

  • mirzan
  • mirzan's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1080
  • Otrzymane dziękuję: 2415
Było pytanie, czy ma ktoś doświadczenie, to odpowiedziałem. A czy po użyciu tego środka spadły ptaki czy samolot czy pijak, to sama poszukaj związku, mnie nic do tego.Chodzi mi tylko o to, aby nikt nie dawał się oszukiwać, że korona,ze wilczomlecz czy inne zielsko.

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 31 Gru 2021 18:59 #787205

  • renmanka
  • renmanka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 4725
Jakiś czas temu kupiłam tzw. pułapkę bawarską. W ciągu ostatniego miesiąca złapały się w nią trzy krety. Mąż nastawia ją w tym samym miejscu, jest tam dość spory tunel. Co dziwne wcale nie ma nowych kopcy, po prostu droga przelotowa.
Na karczowniki lepiej się u mnie sprawdza ta szara rurka. Na nornice nie ma rady.
Pozdrawiam Celina
Za tę wiadomość podziękował(a): Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 31 Gru 2021 21:00 #787219

  • marekspert
  • marekspert's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 108
  • Otrzymane dziękuję: 187
MIRZAN NAPISAŁ
Ma ktoś doświadczenie. U mnie, w grządce z cesarską koroną, gryzonie zrobiły gniazdo. A wilczomlecz ponoć odstraszający, zeżarły.Tabletki gazujące, krety wyrzuciły na zewnątrz nory. Ale tabletki gazujące są skuteczne, nie zawsze zdążą wyrzucić.

Ciekawe, bo u mnie nornice też wytoczyły kulkę naftalinową na powierzchnię.
Mam ich z roku na rok coraz mniej. Największe szkody robią w czasie letnich upałów z dłuższymi okresami bez deszczu. Ryją wtedy tam, gdzie jest najwięcej podlewane (pod borówkami,truskawkami, pomidorami).
U mnie na stałe przebywają poza działką, pod starymi klonami i stamtąd próbuję je gonić.
Stosowałem najczęściej Nornit. Przeszedłem na kulki naftalinowe. Są bardziej uniwersalne i wychodzi taniej. Gdy brakuje kulek w w korytarze wsypuje inne ,,śmierdziuchy'' np. popiół z popielniczki albo cynamon
Jeśli pojawi się mimo to kopiec ( jesienią przy budowie zimowych gniazd niewiele mniejszy od kopca wykopanego przez kreta), to za pomocą metalowej kotwy do słupków 44x44mm niszczę płytkie korytarze. Gdy natrafię głębszą jamę gniazdową nękam je kotwą pozostawiając głębokie pionowe otwory, taką wentylację na zimę.

Jesienią i zimą nornice odżywiają się wyłącznie pokarmem roślinnym.
Ostatnio zmieniany: 31 Gru 2021 21:06 przez marekspert.
Za tę wiadomość podziękował(a): Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 01 Sty 2022 20:04 #787301

  • Pysiu
  • Pysiu's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 91
  • Otrzymane dziękuję: 314
renmanka wrote:
Jakiś czas temu kupiłam tzw. pułapkę bawarską. W ciągu ostatniego miesiąca złapały się w nią trzy krety. Mąż nastawia ją w tym samym miejscu, jest tam dość spory tunel. Co dziwne wcale nie ma nowych kopcy, po prostu droga przelotowa.
Na karczowniki lepiej się u mnie sprawdza ta szara rurka. Na nornice nie ma rady.
U mnie obecnie szaleją krety.
Celinko co to jest pułapka bawarska?
Uratuje nas tylko przebiegłość.
Mieszkaniec Warmii

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 01 Sty 2022 21:45 #787326

  • renmanka
  • renmanka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 4725
Wpisz sobie w alledrogo pułapka bawarska.
To kawałek drutu, wygięty w taki sposób, że zaciska się gdy futrzak przechodzi.
Ja osobiście tego do rąk nie biorę, boję się, że mi palce urwie, ale mój mąż odważnie ją nastawia i działa. Mimo, że zardzewiała po pierwszym deszczu.
Pozdrawiam Celina
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 02 Sty 2022 13:34 #787387

  • Jan4
  • Jan4's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5539
  • Otrzymane dziękuję: 12689
W czasie zakładania tych pułapek na rękach trzeba mieć rękawiczki gumowe. Kret ma dobry "węch" a zapach człowieka utrzymuje się m.in. na metalu minimum 24 godziny.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 02 Sty 2022 13:40 #787388

  • Jan4
  • Jan4's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5539
  • Otrzymane dziękuję: 12689
Jan4 wrote:
Krety ruszyły w okolicy. Włączyłem dwa odstraszacze BROS SONIC MAX - długie.
Na razie na działce jest dobrze. Odstraszacze zdają egzamin.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 02 Sty 2022 18:12 #787411

  • Fafka
  • Fafka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2438
  • Otrzymane dziękuję: 9225
W mojej kilkudziesięcioletniej przygodzie z ogrodem straciłam jakąkolwiek nadzieję na wygranie walki z gryzoniami. Owszem stosowałam opisywane tu metody, niektóre stosuję do dzisiaj z coraz mniejszym entuzjazmem i wiarą w sens. Straciłam wiele pięknych roślin w wyniku pożarcia. Wiele innych uprawiam w zadołowanych pojemnikach i to jest bardzo karkołomne i wkurzające (zwłaszcza jak coś wygryzie dziurę w pojemniku i roślina i tak zostaje zeżarta). To wszystko walka z wiatrakami, ale jak kto lubi, czemu nie. :silly:
Teraz pomału rezygnuję z zakupu roślin, które są smakowitym poczęstunkiem dla gryzoni i wybieram te niesmakowite.
Mam pytanie, jakie u Was rośliny ozdobne są takimi absolutnymi pewniakami, że nie ruszy ich podziemny futrzak. Może stwórzmy listę takich roślin, żeby osoby mało waleczne :P (jak ja) mogły pokojowo uprawiać ogród, bez ciągłej batalii o jego przetrwanie.
Pozdrawiam. Jola
Za tę wiadomość podziękował(a): renmanka, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 02 Sty 2022 20:17 #787418

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5676
  • Otrzymane dziękuję: 26895
Fafka ja mam to samo, można się ciężkiej depresji nabawić przez te dziadygi.
U mnie właściwie nie ma gatunku, którego gryzonie by nie zżarły, jednak są rośliny, które zżera rzadziej, a są takie, które jak zasadzę, to mogę postawić talerz, widelec i nóż i napisać smacznego.

Ja zacznę od tych ulubionych, najpierw drzewa i krzewy, piszę ile zżarł i ile miałam sztuk:

- jabłonki i grusze nawet na podkładce kaukaskiej - przysmak - wiele razy wyciągałam zastrugane ołówki, wiele razy ratowałam, na dzień dzisiejszy mam 1 jabłonkę starą, bo nowej nie mogę wyhodować, to samo grusze
- rokitnik przysmak (na 3 szt. zasadzone 5 razy już reanimowałam) z tym że jak się rozrośnie już, to powinien dać radę, bo daje odrosty korzeniowe
- śliwy średnio, ale podgryza nawet duże ośmioletnie drzewka, z tym że dają radę, ale się chwieją i muszę wiązać do palików z trzech stron
- dąb na 1 szt. 1 szt.
- róże duże krzewy na 17 szt. 3 szt. śmiertelnie, 1 szt. odbiła
- sosny na 10 szt. 3 szt.
- wiśnia na 6 szt. 2 szt.
- kosodrzewina na 6 szt. 1 szt.
- limba na 3 szt. 1 szt.
- cis Hicksii na 70 szt. 5 szt.
- 30 letni bez lilak, nie wiem czy przeżyje po ostatnim najeździe, ale dokarmiałam na nim ptaki i myślę, że to z tego powodu
- duża owocująca morela na 1 szt. 1 szt.
- pigwa - wyjęta w porę nadgryziona wsadzona do doniczki, reanimowana, zasadzona w tym roku latem, na razie żyje i się nie chwieje (dziś robiłam kontrol ;) )
- borówka kamczacka na 3 szt. 2 szt. ale odratowane

- incydentalnie, tj. zdarzyło się po 1 szt.: agrest, porzeczka, borówka wysoka (borówek mam 20 szt.), grab,

- incydentalnie, tj. były podgryzione raz trochę, ale przeżyły bez mojej interwencji i rosną: brzozy, pigwowce właściwe, oliwnik srebrzysty, dziki bez czarny,

- nigdy: czereśnia, orzech włoski, leszczyna, świerk, jodła, jeżyna, forsycja, róża pomarszczona, aronia, czeremcha, lipa, dereń jadalny, tuja (ale mam b.mało), jałowiec łuskowaty, powojnik (mam 1 szt.), mikrobiota syberyjska, śnieguliczka, magnolia ale mam tylko 1 szt.

- nigdy z roślin, ale ja bylin mam mało: bluszcz pospolity Hedera helix, barwinek, mięty przeróżne, melisa, szałwia lekarska, kozłek lekarski, lubczyk, lawenda (chyba w ziołach nie gustują, raz zeżarły bylicę piołun), narcyzy
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 02 Sty 2022 22:13 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Jan4, Łatka, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 11:49 #787451

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1342
  • Otrzymane dziękuję: 1921
Babcia Ala wrote:
Podobno zapach cesarskiej korony odstrasza gryzonie. Mam pytanie czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym związane? Czy jak tuż obok karczocha zasadzę koronę cesarską, to karczownik mi go nie zeżry?

Wiele lat temu moja mama wyczytała że odstrasza w jakimś działkowcu czy innym ogrodniku (jedyne dwa pisma które wtedy wychodziły). Poleciała, kupiła (drogie wtedy były) i posadziła.
Norniki zjadły te cebule, czasami nawet omijając rosnące obok tulipany.

Rok czy dwa temu byłem u sąsiada i mówi że strasznie mu pod winoroślami ryją, więc kupił takie rośliny co to odstraszają. Wybuchnąłem śmiechem pytając czy aby nie cesarska korona bo wiem że jest dla futrzaków jadalna (i opowiedziałem wcześniejsze doświadczenia rodzinne).
A ten mówi że właśnie mu zjadły już jedną (ze dwa tygodnie wcześniej sadzone) ale liczył że przez pomyłkę =)

Gazowanie korytarzy to raz, dokarmianie pastą w okresach wegetacyjnym też ma sens. Obydwie metody nie są obojętne dla okolicy.
Trzecia metoda, sadzenie w koszach z siatki nierdzewnej - niestety bardzo drogo. Wszelkie plastikowe koszyki niewiele zmieniają.

PS. Oglądałem ostatnio program rozrywkowy "Clarkson's Farm", w jednym odcinku pojawia się informacja, że w UK karczownikom grozi wyginięcie. W związku z czym zostały objęte ochroną gatunkową. Może trzeba łapać i wysyłać wyspiarzom? ;-)
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Łatka, Babcia Ala

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 11:55 #787452

  • renmanka
  • renmanka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 736
  • Otrzymane dziękuję: 4725
Tak. Oglądałam kiedyś filmiki Charlesa Dowdinga i ciągle się zastanawiam jak on to robi, że mu futrzaki nie wyjadają plonów.
Pozdrawiam Celina
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 12:04 #787454

  • Fafka
  • Fafka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2438
  • Otrzymane dziękuję: 9225
Alicjo Twoja czarna lista jest przygnębiająca, ale jakże prawdziwa. :jeez:
Właściwie wszystko da się pożreć, być może niektóre rośliny tylko raz. ;) Na przykład sadziłam na rabatach bylinowych tojad, myśląc, że skoro to taka trucizna, że zalecają przy tym robić w rękawiczkach, to odstraszy mi gryzonie, i co ? Podgryzany namiętnie, zwłaszcza sztuki odmianowe.
A zauważyliście taką prawidłowość, że im bardziej wypasiona odmiana i droższa, to większy przysmak. Tak mam z liliowcami. Stare niewyszukane odmiany rosną, mnożą się i przyrastają, a tylko zafunduję sobie rarytasik, to jest to jednosezonówka.

Cebulowe praktycznie pożegnałam. Jedynie wiosną smrodek się u mnie niesie od cesarskich koron - tych nie jedzą, ale wcale to nie jest odstraszacz, bo wkoło cebul autostrady podziemne krzyżują się wzdłuż i wszerz. :mad2: O i jeszcze zimowity dają radę. Ostatnio mieszam je z krokusami, ale zimowity ostają się, krokusy znikają.
Narcyzy faktycznie niejadalne, tu trzeba tylko ochrony przed muchą narcyzową, ale insektycyd układowy zastosowany w czerwcu załatwia sprawę.
Chyba nie ruszają hortensji bukietowych, bo tu strat nigdy nie miałam. Za to krzewiaste - przysmak.

Moje odkrycie ostatnich lat to piwonie. Tych jeszcze nigdy nie straciłam, chociaż mam tylko takie pospolitsze odmiany. Nie wiem, jakby to było z bardziej wypasionymi. Żeby jeszcze piwonie chciały kwitnąć w różnych porach sezonu, a to tylko wybuch kwiecia wiosą i wczesnym latem.

Największy dramat to jednak drzewa. Zwłaszcza jak człowiek cieszy się drzewkiem kilka lat i potem wyciąga zatemperowany pieniek z ziemi. :dry:
Dla mnie taką ogromną stratą były klony palmowe. Wiele lat uczyłam się ich uprawy z marnym skutkiem, aż wreszcie się udało. Dwie rośliny zakupione u polskiego hodowcy rosły mi pięknie, zimowały trzy sezony, a w końcu zonk - wyciągnęłam z ziemi kompletnie bez korzeni, a wokół autostrady. :unsure:
Pozdrawiam. Jola
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Babcia Ala

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 12:24 #787455

  • newrom
  • newrom's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1342
  • Otrzymane dziękuję: 1921
U mnie nawet jeśli jedzą narcyzy to nie zauważam bo to taka roślina chwast. Ale ciotka zasadziła grządkę długą ze 20m i prawie cała została zjedzona/zniszczona przez gryzonie. Pozostałe grządki zostały ochronione dokarmianiem gryzoni ;-)
Kombinuję czasami z siatkami do ochrony korzeni, ale np rabitza koroduje w ciągu roku - max dwóch.
Za tę wiadomość podziękował(a): Babcia Ala

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 15:26 #787464

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 5676
  • Otrzymane dziękuję: 26895
Newrom ja bym nabyła takie kosze, o których piszesz, nawet za wyższą cenę, kilka sztuk, cebulowe wiosenne są bardzo energetyzujące i bardzo mi żal, że ich nie mogę mieć. Jak masz jakiś namiar, to proszę poślij na pv.

Fafka Piwonie :dance: Z tymi piwoniami, to fakt. Ja nie mam (zaraz kupię :garden1: ), ale obok na opuszczonej posesji rosną odkąd ja cokolwiek pamiętam, zawsze tam były i zmarniały tylko dlatego, że panowie z gminy koszą wszystko, nie patrzą, chyba że ja zdążę ich zatrzymać i poinformować w danej chwili.

A czy ktoś ma doświadczenia z irysami kłączowymi? Dawno temu moja mam miała i nie przypominam sobie, żeby coś je zżarło, ale mam wrażenie, że gryzoni było wtedy mniej. Ja zarzuciłam, bo one po wichurze zawsze biedne leżały i ślimaki nagie się nad nimi b. pastwią. Jak nie urok, to s....ka albo przemarsz wojska.

Na listę przysmaków zapomniałam wpisać karczocha. Jak uda mi się go przezimować, co też jest problematyczne, to na wiosnę zostaje skonsumowany.

Jeszcze mam pytanie, co do korony cesarskiej, czy jest pewność, że została zżarta, bo nasz klimat nie sprzyja cebulowym, za dużo opadów i k.cesarska często zgnije, dlatego radzą żeby sadzić ją do ziemi pod skosem, żeby latem woda nie stała w tym miejscu po pędzie.

Jak oni to robią w tym UK, trzmieli już też nie mają, próbowali je reintrodukować, ale się nie udało. Co roku kupują za granicą rodziny trzmiele, a teraz karczownikom grozi wyginięcie, co oni tam leją w tą swoją glebę :jeez: , nie chcę chyba wiedzieć.

Ja truć nie mogę, bo mam koty, same przyszły i Czjornyj co wieczór przynosi do kuchni się pochwalić swoją zdobyczą. Ostatnio nie są to myszy, ma gruby kark i krótki ogon, tak z 1/2 długości tułowia i ja sobie myślę, że to młody karczownik, ale pewności nie mam. Jak odróżnić karczownika od nornicy, bo wielkość podobna, wiecie może?
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 03 Sty 2022 15:34 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Pysiu

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 16:41 #787484

  • Fafka
  • Fafka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 2438
  • Otrzymane dziękuję: 9225
Irysy bródkowe podobno są trujące. Mam ich sporo i pod nimi sporo ryją, trochę jednak podjadają, ale na amen załatwiły tylko jedną odmianę (oczywiście drogą i wymarzoną), gdy była jeszcze młoda i niewielka. Przy sybiraczkach też ryją i podgryzają. Natomiast ensaty zżerają z zapałem, tak że śmiem twierdzić iż trudności w uprawie tej grupy irysów nie tkwią w zimowaniu, a właśnie w smakowitości. U mnie sadzone w wiadrach dają radę.
Używam wiader budowlanych z grubego czarnego plastiku z nawierconymi dziurkami i te plastiki z reguły dają radę, chociaż kiedyś gryzoń poszerzył sobie dziurkę i wiadro zostało bez roślinki. Teraz pod takie wiadro sypię tłuczeń i wtykam gałęzie jałowców (kłują i pachną zniechęcająco). Od razu jest drenaż.

Tymi koszami drucianymi to i ja bym się zainteresowała. Może nie na wielką skalę, skoro drogie, ale czasem tak bardzo pragnie się jakiejś rosliny, że człowiek wiele by dał.
Pozdrawiam. Jola

Zwalczanie karczowników, nornic, kretów 03 Sty 2022 21:29 #787543

  • Pysiu
  • Pysiu's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 91
  • Otrzymane dziękuję: 314
W tym roku na jesieni zbudowałem dwie grządki podniesione 4,5x1,2m pod nie rozłożyłem siatkę oc. 13x13mm. Koszt ca 200zł. Działka wśród łąk i te futrzaki wpadają jak do baru na przekąskę. Jestem zdesperowanym samolubem zrobię wszystko aby cieszyć się tym co urośnie. :mad2:
Mieszkaniec Warmii
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Babcia Ala


Zielone okna z estimeble.pl

Wygenerowano w 0.700 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum