Forum Ogrodnicze Oaza

Różne panują opinie. Ja uważam, że w ogrodzie często szkodzą roślinom
Budując gniazda w ziemi, wysuszają bryłę korzeniową.

Zobaczcie co u mnie zrobiły z cotulą

Pierwsze objawy:

Nie byłam czujna - jakiś czas później:

Poza tym mam im za złe, że "pasą" mszyce
Chronią je przed drapieżnikami, m.in. przed biedronkami.

Mrówki w kopcach magazynują mszyce , od wiosny wynoszą je na rośliny i starannie pilnują . Mrówki żywią się spadzią mszycy. Zawsze w pobliżu koloni mszyc są gniazda mrówek . Jeżeli zauważymy inwazję mszyc trzeba działać kompleksowo , zadbać o wyeliminowanie mrówek i mszyc jednocześnie , w przeciwnym wypadku będzie to walka z wiatrakami. Nie należy niszczyć samego gniazda mrówek bo szybko przeniosą się w nowe miejsce. Środek na mrówki wysypywać należy na ścieżkach którymi przemieszczają się mrówki , proszek zaniosą do gniazda i wytrują całą kolonię razem z królową .

U mnie mrówki zniszczyły w tamtym roku siewki ogórków .Pozżerały pierwsze listki i roślinki padły .Tamten sezon ogólnie w
nie obfitował .gdzie nie kopałem było ich pełno .Mam nadzieję ,że w tym roku będzie ich mniej ,bo jak jest ich bardzo dużo to szkodzą .Jak pasą mszyce widziałem na róży .

Ja na mszyce, mrówki i inne cholerstwa stosuję Dursban 480EC Zabija wsio, co się rusza, ale niestety, też i te pożyteczne. Ale uważam podczas oprysków, ale zawsze jakiś pożyteczny się trafi

A ja stosuję rozsypywanie w okolicach gniazd mrówek boraksu (czteroboran sodu), załatwione mam 2 rzeczy - nawożenie borem + likwidację - wyniesienie się mrówek.

Ja z kolei sypię proszek na mrówki jakiejkolwiek firmy. U mnie działa

Dzięki Paweł, wyręczyłeś mnie - bo ja też cichutko jestem za zostawianiem ich w spokoju ( względnym ). Skoro jest ich tyle, pewnie pełnią też bardzo ważne role w ekosystemie . Kiedyś słuchałam jakiegoś " mrówkologa" i wypowiadał się o mrówkach z entuzjazmem, ale to było dawno i niewiele już pamiętam .

Póki nie szkodzą, to też je zostawiam w spokoju, ale zrobienie mrowiska w niziutkim przetaczniku skutkowałoby śmiercią rośliny. Podobnie włażą w kępy traw, tak straciłam buteluę. One lubią ciepło i robią mrowiska (bezkopcowe) przy kamieniach, krawężnikach, płytkach chodnikowych. Czytałam, że obecność mrówek wskazuje na "czystą" ziemię (w sensie nieskażoną chemicznymi świństwami).

Znalazłam w necie:
"Czyściciele" Ziemi, czyli mrówki, to najskuteczniejsza żywa istota naszego świata, i co najistotniejsze, jakiekolwiek życie na naszej planecie bez mrówek byłoby niemożliwe.
Brak mrówek i ich niesamowitych możliwości doprowadziłby nasz "ziemski raj" w niedługim czasie do absolutnej zagłady! Globalny system ekologiczny straciłby potrzebną równowagę, a ginące i umierające lasy uniemożliwiłyby jakiejkolwiek formie życia dalszy pobyt na ziemskiej planecie w związku z brakiem koniecznej ilości tlenu w atmosferze! I chociaż pojedyncza mrówka, tak jak ziarnko piasku, nic nie znaczy, to milion mrówek tworzy wysokointeligentny superorganizm o niezbadanej kreatywności i możliwościach!...Pożerają 90% padliny zalegającej ziemski glob! ...
www.ithink.pl/artykuly/styl-zycia/inne/miniaturowi-giganci/

Ostatnimi laty rzeczywiście przybyło mrowisk w naszym ogrodzie. Czarne, czerwone i najgorsze te małe, rude, upierdliwe, boleśnie gryzą. Po każdym plewieniu jestem cały pogryziony.
Niszczę tylko te mrowiska, które zagrażają roślinom, posypuję proszkiem ABC na mrówki i problem z głowy. Równie skuteczny jest ABC na osy jeżeli idzie o likwidację ich gniazd w ziemi.

Kiedyś też dawałam mrówkom spokój, ale rozpanoszyły się straszliwie, mrowiska robiły w korzeniach irysów, nektaryny, borówki, cały trawnik poryty był dziurami przez nie wykopanymi. Miejsca na nie można było znaleźć. Na łące i w lesie owszem nie tykam, szanuję, z ogrodu wywalam, a ziemię spulchnia mi krecik, ten się nie da wywalić, zawsze wraca

Ja też rozumiem, że mrówki są pożyteczne. Nie chcę wytępić całego mrówczego rodu, ale nie będę spokojnie patrzeć, jak przez mrówki padają mi rośliny ogrodzie. Biorąc pod uwagę ich kooperację z mszycami, w ogóle nie miałabym róż i wiciokrzewów
Nie ruszam tam, gdzie nie przeszkadzają.

Doczytałam jeszcze trochę:
1. mrówki a mszyce na pędach roślin
Niektóre mrówki są wszystkożerne, inne zjadają tylko określone rośliny. Są też gatunki korzystające ze słodkiej spadzi mszyc, z którymi żyją w oryginalnej symbiozie. Na okres zimy, mrówki przenoszą mszyce do mrowiska, aby przetrwały chłody, a wiosną ponownie wynoszą na liście i łodygi roślin, którymi mszyce się żywią.
www.wigry.win.pl/las/6_text.htm
2. mrówki a mszyce na korzeniach
Jeśli mrówki w trosce o swoje "krowy" założą mrowisko obok korzeni winorośli, porzeczki lub agrestu - mszyce korzeniowe zniszczą krzew. Jeśli więc krzew więdnie, żółknie i wyraźnie zamiera - trzeba go wykopać i spalić, aby zniszczyć mszyce na korzeniach.
www.porady.co.pl/mrowki.html

Nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak mszyca korzeniowa

Obawiam się, że mamy w ogrodach tyle nierodzimych gatunków, że bez zwalczania szkodników różnej maści, szybko mielibyśmy tylko perz i podagrycznika.

Rozumiem, że mrówki są pożyteczne, ale nie w takiej ilości jak u mnie już mam ich serdecznie dosyć i mam zamiar zmusić je do wyprowadzenia się z mojego ogrodu Poczytałam i dziękuję wszystkim za podzielenie się doświadczeniem w tej materii

..o ja mam okropnie dużo mrówek rożnej maści...walczę czasami żeby sobie poszły to posypuje proszkiem do pieczenia...wynoszą się...

Dzisiaj strzepywałem zwiadowców z pąków piwonni. O ile mrówki mi nie przeszkadzają to opiekunów mszyc już nie toleruję.

Jeśli ktoś ma drzewka owocowe, to może zauważyc nadgryzione przez mrówki owoce, i żeby zjadły 1-2 gruszki, nie żałowałabym im, ale potrafią każdą trochę nadgryźć.

Mutari wrote: Witam.
Właśnie kupiłem ten preparat. Jakie dajesz stężenie? Albo ile wlać ml. na 10 litrów wody?
W ulotce piszą, że stosuje się 2% na pędraki ale na mrówki chyba aż tyle nie potrzeba.
Pozdrawiam

Jeszcze u nas nie widać ,ponieważ mokro
na działce ,ale już niebawem przywedrują z lasu
Będziemy walczyć ,nie ma to tamto
Mało postow ,ale jest w nich cała wiedza co i jak