Forum Ogrodnicze Oaza

Tak to wygląda, są trzy pędy, w jednym widać ze dwie dziurki już blisko ziemi

Powiem tak, w życiu bym nie karczowała porzeczki, chyba że byłaby podatna na jakieś choróbska. Porzeczki rosły w kącie ogrodu, miały po 30 lat, nikt nic przy nich nie robił, tylko trawę się kosiło. Zacznij odmładzać krzew, wytnij wczesną wiosną 1 pęd, zaleca się wycinać nie więcej niż 30%, masz 3 pędy, co roku wycinaj jeden pęd. Ona nie próchnieje, z wiekiem rdzeń zanika.
"Na przekroju poprzecznym pnia najczęściej w środku widać małą plamkę, ciemniejszą od reszty drewna – rdzeń. Na początku życia drzewa rdzeń składa się z żywych komórek jego główną funkcją jest gromadzenie i przechowywanie na zimę materiałów zapasowych. W miarę starzenia się drzewa, komórki te zamierają i ulegają rozkładowi. Znajduje się w nich żywica, powietrze i inne substancje. Kształt rdzenia jest różny i często stanowi cechę charakterystyczna dla poszczególnych rodzajów, np. u olszy jest trójkątny, dębu gwiaździsty"
źródło: www.wigry.org.pl/lesne/drzewo2.htm

Alicja kiedy zajęliśmy się tym ogrodem rosły ze cztery krzewy czarnej porzeczki - w innym miejscu, w ogromnie wysokich chwastach. Dwie były w stanie agonalnym - prawie całe uschnięte, jedna dogorywała, ta jedyna była w miarę. Wykopałam, przesadziłam, jeden pęd usunęłam zostały trzy. Tamte trochę cięłam do wora i wtedy zauważyłam dziurki wewnątrz łodygi, ta sucha praktycznie była cała dziurawa, miała w łodygach wydrążone tunele. Ta, jak widać na zdjęciach też ma. Na ostatnim zdjęciu widać ucięte boczne pędy, jeden jakiś młodszy i też jest dziurawy. Jak ją zmusić żeby wypuściła od korzenia? To te stare sukcesywnie bym wycinała, a tak będzie wg mnie wegetować i powoli usychać.

Po pierwsze to ona wygląda na głodną. Brak widocznych przyrostów.

KaLo ona jest tak dopieszczona nawozowo jak żaden inny krzew czy roślina u mnie w ogrodzie, a przyrostów brak albo szczątkowe
Jeszcze jedno zdjęcie, teraz widzę, że tych dziur jest więcej, druga gałąź na dole zdjęcia też, słabo to widzę

Na razie jeden pęd wycięty przy ziemi, był w fatalnym stanie, korytarz wydrążony na całym dolnym odcinku, drugi pęd skrócony poniżej widocznego otworu - w miejscu cięcia zdrowy i jakiś boczny grubszy skorygowany. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie

Czy 20 letnią słabą porzeczkę polecacie odmłodzić czy wymienić? Planuje zrobić nowe duże doły z dobrą ziemią. Regenerować czy iść już w młodą sadzonkę? Co się bardziej opłaca żeby nie zmarnować dużej ilości dobrej ziemi? Pod porzeczkami został już sam piasek , więc i tak będę musiał je wykopać.

Jeżeli poRZeczka była smaczna i dobrze plonowała to ja bym ukorzenił nowe zdrowe pędy. Całego krzaka bym nie przesadzał.
Ale to tylko moje zdanie.
A co do kwestii co się bardziej opłaca to odpowiedziałeś sam sobie
Napisałeś że porzeczka jest słaba no to czas poświęcony na wątpliwą reanimację poświęć na nowe sadzonki. Jeżeli nie potrzebujesz na już miejsca po starej porzeczce możesz zrobić i jedno i drugie.

Kupiłam krzaki czarnej porzeczki, wsadziłam do ziemi i tak się przyglądam zawiązkom wydaje mi się, że są okrągłe, a nie spiczaste czyli zerwać wszystkie okrągłe teraz czy należy do wiosny poczekać? Czy ktoś bardziej doświadczony mógłby coś podpowiedzieć?

Ale o co chodzi z tymk zawiązkami. ? Piereszy raz słyszę że mogą być spiczaste lub okrągłe, no ale ja to zwykły amator jestem.

Chodzi mi o wielkopąkowca może gdzieś coś zrozumiałam po "swojemu", ale wydawało mi się, że ten szkodnik sprawia, że zawiązki/pąki liści są zamiast spiczaste to okrągłe, a mam wrażenie, że u mnie jest kilka okrągłych i nie wiem czy należy je oberwać teraz czy wiosną, z porzeczką jeszcze nie miałam do czynienia więc to może też być problem nadgorliwości amatora

No tak, ale te pąki są o wiele większe a u ciebie to według mnie pąki normalne. Popatrz na te fotki z googla, to zupełnie inna bajka moim zdaniem
TU FOTKI

Z tego co wyczytałem to obecność wielkopąkowca można wykryć wczesną wiosną