Forum Ogrodnicze Oaza

Romo.

Ja w powyższym poście napisałem jak działa, lub jakby mógł zadziałać hydrożel wprowadzony do gleby ogrodowej i jakie mogą być jego negatywne skutki zastosowania. Niezależnie od tego jaki mamy rodzaj gleby hydrożel działa w nich na porównywalnie tych samych zasadach. Zamysłem producenta czy też pomysłodawcy było to aby spełniał on w określonych przypadkach funkcję pomocniczą, ponieważ nigdy nie będzie stanowił on znaczącego składnika gleby wchodzącego w stan procesów przemiany materii z tego względu, że jest to sztuczny polimer.

Hydrożel warto zastosować w umiarkowanych ilościach łącząc go z ziemią która posłuży nam do sadzenia roślin tolerujących a nawet wymagających stale wilgotnego podłoża. Dlatego też przynosi zamierzone efekty w ziemi która ze względu na małą objętość narażona jest na szybkie wysychanie. Z tego też względu najczęściej stosuje się go do upraw roślin doniczkowych i balkonowych oraz o słabym systemie korzeniowym lub podlegających ukorzenianiu. Warto przy tym pamiętać, aby każdy pojemnik który posłuży nam do uprawy roślin z zastosowaniem wspomnianego hydrożelu miał możliwość odprowadzenia nadmiaru wody na zewnątrz.

Przypomnę, że w ogrodach które żyją w zgodzie z naturą dążymy cały czas do wykształcenia się w jego ekosystemie równowagi biologicznej. Dlatego też wprowadzanie na siłę w ogniwa łańcucha przemiany materii sztucznego w tym wypadku stwora uważam za szkodliwe i bezcelowe.

Podczas robienia zakupów w Centrum Ogrodniczym możemy napotkać sytuację podczas której zadając pytania specjaliście w dziedzinie handlu detalicznego zderzymy się z nieprawdziwą i nierzetelną informacją odnoszącą się do produktu pod nazwą hydrożel, bądź też inną nowością na rynku ogrodniczym.
Możemy być również zachęcani różnego rodzaju promocjami i obniżkami cen, do nabycia większej ilości produktu niż go w rzeczy samej potrzebujemy z możliwością zastosowania go w całym ogrodzie, lub w znacznej jego części.
Warto zatem przed wyjściem z domu zapoznać się z treścią postów umieszczonych w wątku pt. ,,Golić frajerów".
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/2...20335-golic-frajerow

Miałem się nie odzywać...
W kwestii merytorycznej. Żaden ogród (Twój, Waldku, też) nie jest "naturalny". 90% rosnących tam roślin to rośliny obce, często z całego świata, sztucznie wprowadzone i w nim utrzymywane. Bez szans bez pomocy właściciela.
Naturalne to ja mam na nieuprawianej działce u sąsiada... od 20 lat. Gleba zdegradowana, więc naturalne zbiorowisko roślin synantropijnych, zresztą siejących się obficie w cały świat
Twój ogród jest po prostu wolny od środków chemicznych ochrony roślin oraz nawozów sztucznych. I dobrze.
A hydrożel... cóż, w naturze rośliny się same nie wykopują, nie przesadzają...nie rosną na siedliskach im nieodpowiadających. Hydrożel jest doskonałym preparatem dostarczającym wodę w okresie stresu przy przesadzaniu. Wystarczy upaćkać korzenie. Użyty w tym celu niczego nie zabagni, nie będą na nim rozwijać się żadne grzyby patogeniczne, bo i niby czego tam mają szukać.
W glebie ulega stopniowemu rozkładowi. I tyle.
Pozdrawiam
Frajer.

Waldku-Przy mojej glebie(piach plażowy) chwytam się wszystkich możliwych sposobów aby rośliny posadzone w takiej glebie ,choć trochę przypominały te które rosną w Twoim ogrodzie czy też ogrodzie Gosi,który jest moim niedoścignionym marzeniem.Oprócz jedzenia muszę zadbać i o picie.Każda ilość wody przechodzi jak przez sito
Nemo-poprzez "upaćkanie" masz na myśli zanurzenie w granulkach czy też może w rozrobionej papce?

Przy każdym przesadzaniu roślin z gołym korzeniem warto je "upaćkac' w hydrożelu rozrobionym do konsystencji, powiedzmy, kisielu. Takiego do wypicia Doskonale się sprawdza również przy przesyłaniu sadzonek- zabezpiecza przed wysychaniem włośników. Potrzebne są do tego naprawdę minimalne ilości- moczymy, wyjmujemy, chwilę czekamy aż obcieknie i sadzimy.

Ja tylko, jeśli mogę swoje trzy grosze dodać, uzupełnię wypowiedź Nemo, że nie ma szans na utworzenie bagienka w glebie jeśli zastosuje się hydrożel w ilości podanej na opakowaniu i w okolicy strefy korzeniowej podczas sadzenia a nie w całym pojemniku z ziemią, czy na całej rabacie. Wiem bo stosowałam. Ponadto podłoże z hydrożelem też wysycha i to dotkliwiej niż bez hydrożelu, dlatego warto po jego zastosowaniu nie dopuścić nigdy do przesuszenia podłoża, tylko trochę wolniej niż podłoże bez hydrożelu. Wiem bo wielokrotnie stosowałam. Ja polecam szczególnie stosowanie hydrożelu dla roślin sadzonych w niewielkich skrzynkach balkonowych lub wiszących amplach, szczególnie tym którzy nie mają możliwości podlewania swoich roślin kilkakrotnie w ciągu dnia z powodu np. obowiązków zawodowych. Stosowanie hydrożelu poprawia też wykorzystanie przez roślinę nawożenia.
No i wspomniane użycie hydrożelu przy wysyłce roślin, doskonały środek szczególnie podczas upałów, rośliny lepiej znoszą stres związany w wykopywaniem i transportem.

u mnie jest w każdej doniczce, roślinki super rosną póki co, a koszt hydrożelu wyniósł mnie około 6 zł na 70 litrów ziemi, oczywiście na dnie kazdej doniczki mam keramzyt

W ubiegłym tygodniu przyglądałam się leśnikom jak sadzili las.Oni właśnie mieli przygotowaną papkę z hydrożelu i każdą sadzonkę przed posadzeniem,paćkali w tej papce.