Forum Ogrodnicze Oaza

Powój opanował mój ogród, walczę z nim bezskutecznie. Plewienie nic nie daje, bo odrasta ciągle. Czy jest skuteczny sposób na pozbycie się tego dziadostwa z ogrodu?

Kiedy pół wieku temu dostałem działkę w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym, założonym na łące, jednym z uporczywych chwastów trwałych był powój.
Korzenił się głęboko.
Wykopywanie go nie miało sensu.
Ścinałem go tuż pod powierzchnią ziemi motyką.
Potem używałem do tego wąskiego strzemiączka (5 cm).
Jak mi się zużyło obciąłem połowę z małej, nowej, ostrej motyczki, tuż przy drucie.
Tak przycięta motyczka (3 cm) pozwalała codziennie precyzyjnie wycinać powój rosnący wśród innych roślin.
Powój ma tak charakterystyczny wygląd, że łatwo jest go rozpoznać wśród innych roślin.
W chwili obecnej raz na miesiąc znajduję jeden powój na działce.
Najczęściej w malinach.
Nie wolno dopuścić aby zakwitł i wydał nasiona.
Ja moją wojnę z powojem wygrałem po kilku latach codziennego podcinania go.
Wystarczy go podciąć tuż pod powierzchnią gleby.
Nie potrzeba nic więcej robić.
Bo wyciąganie jego splotów niszczy inne rośliny.