Forum Ogrodnicze Oaza

Umilko, wspaniałe miejsca. Drzewo Montezumy, bożonarodzeniowe, las mangrowy, iguana, kamienne miasta...szkoda gadać. Bajkowo i przygodowo. A gdzie Indiana Jones? Tak mi się skojarzyło Podoba mi się, że nie ma tam tłumu turystów. To ogromny plus takiej wyprawy. Dziękuję za zaproszenie na wycieczkę Twoimi śladami.

I przepiękny kościół w Taxco





I przyszła kolej na stolicę- Mexico City. Na początek katedra przy Placu Zocalo


oraz Pałac Narodowy ze wspaniałymi muralami Diego Riviery (męża Fridy Khalo), przedstawiającymi historię Meksyku

A tu już wspomniane murale (a właściwie jego fragmenty):






i coś dla miłośników kaktusów- taki sobie ogródek przy pałacu:


i panorama stolicy z wieży widokowej:



Muzeum Antropologiczne

A tu już wspomniane murale (a właściwie jego fragmenty):






i coś dla miłośników kaktusów- taki sobie ogródek przy pałacu:


i panorama stolicy z wieży widokowej:



Muzeum Antropologiczne

Ponieważ coś "zjadło" mi ostatnie zdjęcia to jeszcze raz- dla miłośników kaktusów kawałek ogródka z pałacu:



Panorama z wieży widokowej na kawałek stolicy:


i jeszcze raz miasto- moloch (trochę widać w oddali wszechobecny smog:


Na niektórych wieżowcach widoczne lądowiska dla helikopterów

I Muzeum Antropologiczne. Zgromadzono tu eksponaty wszystkich kultur prekolumbijskich. W bardzo ciekawy sposób wyeksponowano wszystkie maski, posągi, makiety, szkielety i inne zbiory archeologiczne i etnograficzne. To taki Meksyk w pigułce. Warto poświęcić przynajmniej jeden dzień, by zapoznać się z historią tych niezwykłych kultur. Dla nas było to świetne podsumowanie całej wycieczki.

Dziękuję Haniu. Tłumy też bywały, ale trzeba się jakoś uodpornić. Zresztą wybieram zdjęcia, na których nie widać innych- nie chciałabym tu publikować bez pozwolenia czyjegoś wizerunku.

Coś mi się schrzaniło i dwa razy wyświetliło post- nie mogę go teraz edytować. Przepraszam więc za podwójne zdjęcia.

I kolejne ekspozycje:





I rejs po kanałach Xochimilco- taki meksykański kicz-
przy dźwiękach muzyki mariachi:






dla wielu osób okazja do zakupów:



I Teotihuacan- ważny ośrodek religijny i polityczny Azteków (UNESCO):

Piramida Księżyca






Widok z Piramidy Księżyca na Piramidę Słońca i Drogę Umarłych:






Żeby zejść, niektórzy musieli korzystać z pomocy lin- choć może na zdjęciach tego nie widać, to te schody są naprawdę strome:

I od Piramidy Księżyca (za nami) zmierzamy Drogą Umarłych w stronę Piramidy Słońca. Te dwie piramidy należą do największych na świecie.



Piramida Słońca w całej swojej okazałości:




I widoki ze szczytu ( w tyle widać Piramidę Księżyca):



i jeszcze taka panorama z góry:





A to już Sanktuarium Matki Boskiej z Gwadelupy- bazylika stara. Jest to najstarsze uznane przez kościół miejsce objawień Matki Boskiej (1951rok)

I "Cudowny Obraz", namalowany nieludzką ręką. Obraz ten był wielokrotnie badany przez ekspertów- ostatnio przez NASA. Jest to również najliczniej odwiedzane miejsce na ziemi.


Obraz ten obecnie znajduje się w bazylice nowej (tuż obok)- ze względu na bezpieczeństwo tysięcy osób tam pielgrzymujących i łatwiejszy "dostęp"


i ogrody przy bazylikach:


a to gwiazda betlejemska- popularna u nas jako kwiat bożonarodzeniowy



i zasłużony odpoczynek nad Morzem Karaibskim



niezwykłe lazurki






To był już ostatni dzień naszej wspaniałej meksykańskiej przygody. Jukatan urzekł nas niezwykle bogatą historią, wspaniałą i bardzo zróżnicowaną przyrodą (przekroczyliśmy kilka stref klimatycznych), niezwykłymi górskimi widokami, smakami i cudowną, wręcz bajeczną wodą, piaskiem i słońcem.

Co by tu jeszcze dodać....pięknie i bajkowo gwiazda betlejemska mnie rozsierdziła, niesprawiedliwość klimatyczna i tyle
Jeszcze raz dziękuję

Przepraszam za błąd- objawienie Matki Boskiej z Gwadelupy miało miejsce oczywiście w XVI wieku- 1531 rok.

Świetnie jest w Teotihuacán!
Ja Drogę Umarłych nazywam pasem startowym Däniken'a , bo on miał swoją teorię na te tematy

Piękna podróż, Ulu

Dziękuję Ulu
Teotihuacan rzeczywiście robi wrażenie. A te widoczki z piramid...
Droga Umarłych faktycznie dla mniejszych samolotów by się nadała
Na nas ogromne wrażenie zrobiło jeszcze Monte Alban.
Podróż naprawdę udana i bardzo chętnie bym tam wróciła- choćby dziś. Tyle, że jest jeszcze tyle miejsc do zobaczenia, że do Meksyku na razie będę wracała tylko na zdjęciach.

Teraz jeszcze muszę zobaczyć pozostałe Twoje fotorelacje. Wielką Migrację już podziwiałam, Madagaskar też i baaaardzo Ci zazdroszczę tych doświadczeń.

umilka wrote:

Dla normalnych samolotów by się nadała również!
Standardowy pas startowy wynosi dokładnie tyle ile ma Aleja Umarłych.
Znalazłam po wczorajszym oglądaniu u Ciebie Teotihuacan bardzo ciekawy artykuł na ten temat.

Zapraszam do podróżowania ze mną w moich fotorelacjach