Forum Ogrodnicze Oaza

Tak , pamiętam z dzieciństwa jak były u Babciu w oknach , moja Mama też miała a teraz zwykłe pelargonie je zastapiły i inne prostsze w pielęgnacji kwiaty ....
Co ładne to nie zawsze proste w obsłudze

Mam jedną pelargonię angielską od trzech lat.Ona potrzebuje większej donicy i jak systematycznie obcina się przekwitające kwiatki,kwitnie lepiej i nie ma dłuższych przerw w kwitnieniu.
Poza tym służy je systematyczne dokarmianie,w małych dawkach/1/5 zalecanej dawki codziennie/Ja tak robię i nie mam większych problemów z kwitnieniem,chociaż zdarza mi się czasem zapomnieć o nawozie.

Ewa ślicznotka ta pelargonia , jejciu taki kwiatek a ile radości może dać jego widok

Ja wysiałam 2 opakoawnia pelargonii. Czekam, czy wykiełkują Jeśli wzejdą,to będę miała przynajmniej co doglądać bo zima ogrodnikowi nie służy Pelaśkom w skrzynce zdjętej na początku miesiąca zaczynają żółknąć listki od dołu. Chyba je wyjmę i przechowam na sucho za radą koleżanki,która z sukcesem tak swoje przechowuje.

Też w tamtym roku wysiałam pelargonie w listopadzie. W marcu już były na zimnym strychu. Czasem miały i dwa stopnie. Przeżyły. Dopiero w sobotę wyrzuciłam. Miały jeszcze nowe pędy. Tylko odmiana kolorystycznie mi nie pasowała.

Moje wysiane pelargonie zaczynają wschodzić Jest radocha,ale czy utrzymają się do wiosny? Za wysiewaniem przemawia też fakt,że wiosną sadzonki wcale nie są tanie...

Witam Cie Marzeno jestem nowa na tym forum chcialabym sie dowiedziec cos wiecej o tym przechowywaniu pelasi na sucho.Ja przetrzymuje w garazu w skrzynkach i sa masakryczne

Moje bluszczolistne w jasnej piwnicy,też wyglądają nieciekawie.Te które były podlewane małą ilością wody,tylko tyle aby całkiem nie wyschły,żyją,ale mają delikatne,blade pędy.Przycięłam je i dałam na południowe okno temp.ok.15-18 stopni.
Trzy szt.nie były podlewane,teraz je podlałam i też postawiłam na południowe okno,ale nie widzę oznak życia.
Natomiast w domu trzymam sadzonkowane w sierpniu pelargonie odmianowe i te mają się najlepiej,a nawet z większości z nich pobierałam sadzonki na nowe rośliny.
Domowe

Widzę powoli szykujecie sie do wiosny ślicznę pelargonie , to te młode, pobrane sadzonki??
Ja na wiosne tez sie szykuję powoli i myśle gdzie i ile pelargoni kupie i postawię

Moje sadzonki trzymane w 15stopniach na południowym parapecie - też ładne. Niestety walczę z ziemiórkami. Przesadzę na dniach i zrobię im zdjęcia.

Runka te są z sierpnia,z nich obcięłam wierzchołki i posadziłam.Ładnie się rozkrzewiły,a posadzone w listopadzie sadzonki,ukorzeniły się i urosły na tyle,że już je mogę przyciąć i ukorzenić następne.
To są przycięte w listopadzie/sadzonkowane w sierpniu/




To sadzonki z listopada i grudnia


Jolka ziemiórki trudno zwalczyć,u mnie chemia słabo działała,teraz ustawiam rosiczki i mam spokój

Wyłapują ziemiórki latające i z czasem wyłapią wszystkie które wychodzą z ziemi.Po kilku dniach,tygodniu, nie ma śladu.
Radzą sobie również z mączlikiem.

Ale świetny pomysł Ewuś.
Przepłuczę roślinkom korzonki, przesadzę je do nowego podłoża i postaram się załatwić im towarzystwo.

moje dwie wsadzone w grudniu-mają fajne korzonki i puszczają nowe boczne pędy


i stare do pobrania szczepek

Moje pelargonie ładnie ruszyły. Miały już ciasno w zbiorczej kuwetce. Rozsadzone, niestety nieco odchorowały i straciły pierwsze liście. I tak jestem z nich zadowolona. Podejrzewam jednak, że do maja trzeba im znaleźć chłodniejsze lokum, niż południowy parapet.




Ta próbuje kwitnąć


Ogólnie wszystkie się przyjęły.
Końcem lutego skrócę je o głowę, niech się krzewią.

Jolu zdradzisz w jakie podłoże sadzonkowałas i kiedy? Moje chyba dzis oskubię dla sadzonek

Jolu śliczne
Wsadziłam nowe sadzonki do ukorzenienia i 3 już całe wyłysiały-będzie coś z tego? Jak myślicie?

Agusia a w jaką ziemię posadziłas? Może za mokro mają?

Ziemia do sadzenia i pikowania z Substral, reszta sadzonek ma sie dobrze ...