Forum Ogrodnicze Oaza

patrvcja wrote: Pozostaje w takim razie tylko cierpliwość, ocean cierpliwości

Patrvcja, jeśli Twój Grey Ghost (skąd inąd moje marzenie) ma korzenie, myślę że kwestią czasu jest, kiedy ruszy. Moje hoje w większej ilości też teraz odpoczywają, niższa temperatura, krótszy dzień świetlny... Z ciekawości zapytam jeszcze, w jakim jest podłożu?

zielonajagoda, ja właściwie w pokoju dziennym przebywam tylko wieczorami i to tam jest część moich hoi, mają cieplutko, raczej wysoką wilgotność powietrza. Na kaloryferze mam nawilżacze, ale właśnie takie zwykłe, gliniane. Wd miernika wilgotności powietrza w pomieszczeniu teraz
w tym pokoju zawsze jest ponad 55 (nie wiem czego, chyba procent?), a latem, przy zraszaniu i wysokiej temperaturze, na liczniku jest 70-90. Ten mój miernik załączam na zdjęciu, on właściwie służy do pomiaru wilgotności powietrza w terrarium...
Dziękuję Ci bardzo za polecenie mat do "mini-szklarenki". Jutro będę zamawiać, pudło przezroczyste już mam, tylko jakoś sadzonek kupić nie mogę... (Chyba martwy sezon, jeśli o to chodzi). A opanowała mnie jakąś hojo-mania, po postu zachorowałam na kilka gatunków i odmian

Doczekałam się

Vesper, ona powinna być w czystym bigosie u mnie, czyli w perlicie, substracie i włóknie kokosowym oraz czipsach kokosowych, ale jeszcze sypnęła mi się do niej reszta lehuzy diy i mchu torfowego. Może właśnie w podłożu tkwi problem, niedługo ją przesadzę i zobaczymy

Zielonajagoda, pięknie zakwitła , gratuluję. Czy to caudata?

Tak, caudata, poddała moją cierpliwość ciężkiej próbie, wisiały te kwiaty nierozwinięte i wisiały, już myślałam że opadną zanim się otworzą, ale nagadałam jej do słuchu i zakwitła
Za to obscura kwitnie bez pogróżek

Najmniejsze i największe, z mojej kolekcji

Co Wy ze mną zrobiłyście... Napatrzyłam się na Wasze hoje, i w ciągu dwóch tygodni stałam się właścicielką ok. 20-stu nowych

Zielonajagoda, pięknie kwitnie caudata i obscura ... Nawet nie wiedziałam, że mają tak ładne kwiaty (mam małą sadzoneczkę H. caudata, może kiedyś...?)
To najmniejsze z Twojej kolekcji to H. curtisii? A największe?

Tak, najmniejsza to curtisii (small leaves), prawdziwe maleństwo, a ten duży liścior to monneteae.
Co mnie cieszy?...że wreszcie dwa zdechlaki zabierają się do życia, dennisii i megalantha, a i najgorsze moje hojowe zombi danumensis też daje niewielką nadzieję

zielonajagoda wrote:

W czym je ukorzeniasz ??

Te akurat w lechuzie, ale używam też perlit i keramzyt, ostatnio próbuję seramis.

zielonajagoda hoje czują nadchodzącą wiosnę, u mnie też kilka "kołków" wreszcie ruszyło. Chyba największą niespodziankę zrobiła mi H. nicholsoniae 'Cinnamon Candy' która długo stała jak sałata, a teraz wystartowała z dwóch miejsc równocześnie (pomogło w tym na pewno przeniesienie na południowe okno i pilnowanie wilgotności powietrza- ona lubi b. wysoką (na noc idzie na razie do pudła z pleksi ).

A tutaj całe mój żłobek, gdzie nocuje w/w i nowo nabyta H. sigillatis (widoczna na jednym ze zdjęć), oraz siewka mieszańca Hoya fungii z ojcem nieznanym









Przepraszam za tę ziemię na dnie "szklarenki", ale dziś jedna ze stojących w dzień na uchylonej pokrywie zaliczyła skok na główkę- nic jej się nie stało, ale jeszcze nie posprzątałam .

zielonajagoda wspominałaś o lechuzie, ja właśnie się przymierzam do kupna. Faktycznie tak dobra jak mówią? Ja ukorzeniam w keramzycie, wermikulicie, ewentualnie w spaghnum jeśli roślina lubi (ja za nim nie przeoadam, albo przesuszę, albo wydaje mi się że ma za mokro- w tej skrzynce H. aldrichii Christmas Island jest w spaghnum...)
Jak się przyjrzysz, razem z H. lockii jest maleńka sadzonka H. curtisii, z tym że ja mam odmianę Big Leaves. Ciekawa jestem, jak małe muszą być liście tej small leaves... (Big mają śrdnicę trochę ponad pół centymetra).

Jest jeszcze kilka hoi, których dotąd nie pokazywałam, ale nie mam zdjęć w telefonie, a nie chcę w nocy biegać po domu i ustawiać ich do sesji

Pozdrawiam serdecznie. Hojoza jak widać u mnie dość zaawansowana.

P.S.
Patrvcja, jak Twój Grey Ghost? Ja zamówiłam 'New Guinea Ghost' (H. nicholsoniae), mam ogromną słabość do tych srebrnych ... Chyba najbardziej marzy mi się AH074, albo Silver Dollar , ale ceny są powalające (i ciężko je dostać tak czyvinaczej).

Zdecydowanie hoje poczuły wiosnę, moje jesienne kołki też ruszyły
Nadal kwitnie obscura i rebecca, panchoi ma pędy kwiatowe, ale też thomsonii, mathilde, caudata i meredithii. Denerwuje mnie carnosa freckles, bo gubi freckles, chyba postawię ja na południowym oknie niech się przysmaży to może freckles wróci
Co do lechuzy to uważaj, bo trzyma dłużej wodę niż perlit czy keramzyt, żeby nie przesadzić.
W minionym tygodniu trochę mnie stres dopadł, bo w czwartek miałam egzamin na paszportowanie roślin, a że wiek szkolny u mnie to prehistoria, to trochę nerwów było, ale mam to już za sobą. Jeszcze tylko wpis i będę mogła panienki ciąć i ze spokojem ducha wysyłać.
Moim marzeniem jest ładna undulata i kiedyś na pewno ją kupię, ale jeszcze nie teraz, już nawet nie o pieniądze chodzi, ale o rozległą wiedzę na temat uprawy takich kapryśników. Kupić żeby zabić i roślinę, i portfel, to nie sztuka, sztuka to uchować gada .
Na razie kupiłam clemensiorum do ukorzenienia, będę obserwować i się uczyć.

A to kwiatusie/pączusie panchoi

Hoya krohniana:

Caudata kwitnie non stop co mnie bardzo cieszy bo kwiaty ma jedne z piękniejszych





I GPS 7020 wreszcie puściła nowy listek

Dobry wieczór
Mam jedną odmianę Hoya Carnosa .W teraźniejszym okresie ma już 5 lat. Dwa razy kwitła. Ma bardzo intensywny zapach. Stoi w mojej sypialni. Muszę otwierać okno zwłaszcza nocą ,gdy ma najsilniejszy aromat.

Hoya krohniana - silny, przyjemny zapach:

Niezawodna Hoya multiflora.
Przy okazji pobierania pędów na sadzonki, udało mi się ją wydobyć z czeluści parapetu na światło dzienne